Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Atomowe porozumienie Westinghouse i KHNP może mieć znaczenie dla Polski

Udostępnij

Amerykańska firma Westinghouse oraz koreańska Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) zakończyły wielomiesięczny spór dotyczący własności intelektualnej w technologii jądrowej. To ważne dla Polski.

Rozwiązanie konfliktu, który rozpoczął się w październiku 2022 roku, umożliwia zakończenie działań prawnych i otwiera drogę do współpracy obu firm przy projektach budowy elektrowni jądrowych na całym świecie. Westinghouse, który złożył pozew w amerykańskim sądzie, zarzucał KHNP naruszenie praw własności intelektualnej dotyczących elementów reaktorów jądrowych. Szczegóły zawartego porozumienia pozostają poufne, ale jego znaczenie wykracza poza kwestie prawne, mając wpływ na globalny rynek energetyki jądrowej. Być może elementem ustaleń jest podział rynków pomiędzy obu potentatów?

Czytaj także: Czarna polewka dla Amerykanów? Rząd chce budowy drugiej elektrowni atomowej, ale na innych zasadach niż pierwsza

Polskie elektrownie jądrowe

Rozstrzygnięcie sporu jest szczególnie istotne dla Polski, która realizuje obecnie dwa kluczowe projekty związane z rozwojem energetyki jądrowej.

Pierwszy projekt jest prowadzony przez Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) i zakłada budowę elektrowni w Choczewie (tzw. pierwsza lokalizacja), gdzie partnerem technologicznym jest Westinghouse.

Decyzja o wyborze partnera dla drugiej lokalizacji, która pozostaje nieznana, ma zapaść do końca 2026 roku.

Drugi projekt to inicjatywa realizowana przez PGE i ZE PAK, której partnerem jest KHNP. Elektrownia miałaby powstać w Pątnowie, jednak projekt ten został prawdopodobnie zamrożony przez polski rząd.

Łączna moc planowanych inwestycji ma wynieść co najmniej 9 GW, co stanowi minimalny próg zakładany w polskim programie jądrowym.

Osłabienie Francuzów?

Porozumienie między Westinghouse i KHNP może znacząco wpłynąć na układ sił na polskim rynku energetycznym. Rywalizacja o drugą lokalizację kolejnej elektrowni jądrowej nabiera tempa, a w grze pozostaje także francuski koncern EDF, który liczy na udział w polskim programie atomowym.

Francuzi stają jednak przed wzmocnioną konkurencją – porozumienie między Amerykanami a Koreańczykami daje obu stronom możliwość bardziej efektywnego działania i koordynacji. Tymczasem dla KHNP Polska może stać się poligonem doświadczalnym, który pozwoli im dostosować technologie do wymogów Unii Europejskiej i otworzyć drzwi do dalszej ekspansji na rynki europejskie, gdzie dotychczas dominowały francuskie technologie jądrowe. Podobna rywalizacja rozgrywa się także na innych rynkach, takich jak Czechy, gdzie KHNP konkuruje z EDF.

Co z tego wynika?

Zakończenie sporu technologicznego między Westinghouse i KHNP to potencjalnie duże wzmocnienie obu stron na polskim rynku. Z drugiej strony francuski EDF ma bardzo silną pozycję w Europie, a obecny pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, Wojciech Wrochna, zdaje się sprzyjać argumentacji, że wybór Amerykanów jako partnerów pierwszej lokalizacji odbył się w sposób nietransparentny.

„Widzimy potrzebę innego podejścia do kwestii wyboru technologii. Chodzi o to żeby jednorazowo wybrać dostawcę technologii i generalnego wykonawcę. Chodzi też o to żeby była to oferta od razu także finansowa, z udziałem kapitałowym. Na etapie wyboru partnera ma zostać także pokazany udział local contentu, bo przy pierwszej elektrowni atomowej nie działało to jak trzeba” – twierdzi Wrochna. Polityk dodał również, że wybór partnera kolejny raz bez postępowania konkurencyjnego jest niemożliwy.

Niejasna jest również postawa Donalda Trumpa, który teoretycznie powinien wspierać amerykańską spółkę, ale z drugiej strony krytykował rozwój energetyki jądrowej w trakcie swojej kampanii wyborczej...

 

Udostępnij