Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Trump nie ogląda się na Komisję Europejską i ogłasza „złoty wiek atomu”

Udostępnij

Amerykanie coraz mocniej przebudowują europejską rzeczywistość energetyczną. Od paliw po energetykę jądrową wypychają z rynków Rosjan i zastępują ich własnymi rozwiązaniami.

W ubiegłym tygodniu amerykański prezydent Donald Trump i brytyjski premier Keir Starmer podpisali pakiet umów o wartości 350 mld USD, którego centralnym elementem były ustalenia dotyczące rozwoju energetyki jądrowej. Porozumienie nazwane „Golden age of nuclear” przewiduje budowę energetyki jądrowej nowego typu tzw. SMR-ów, które mają zaspokajać rosnące potrzeby energetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji, centrów danych i przemysłu.

Trump ogłasza „Golden age of nuclear”

Amerykańsko – brytyjskie ustalenia mają przełożyć się na szereg inwestycji.

Spółki X-Energy i Centrica wybudują do 12 reaktorów SMR w Hartlepool oraz zaangażują się w ogólnokrajowy program budowy nowych mocy w tej technologii sięgających 6 GW. Inwestycja w Hartlepool ma zasilić 1,5 mln domów i stworzyć do 2500 miejsc pracy, a całość programu wygeneruje co najmniej 40 mld funtów wartości ekonomicznej.

Koncerny Holtec, EDF i Tritax chcą natomiast uruchomić centra danych zasilane SMR-ami w Cottam. Projekt wart ok. 11 mld funtów stworzy potencjalnie tysiące miejsc pracy dla specjalistów budowlanych i zapewni długoterminowe zatrudnienie lokalne.

To tylko elementy o wiele szerszego porozumienia. SMR-y zaczynają być postrzegane jako szybsza i tańsza alternatywa wobec dużych elektrowni jądrowych, których budowa w Europie i Stanach Zjednoczonych od lat napotyka na opóźnienia i rosnące koszty. 

Czytaj także: Rekordowe wyniki Tauronu przełożą się na dywidendę?

Amerykanie zmieniają rzeczywistość Europy Środkowej

Tymczasem pod koniec lipca Synthos Green Energy, spółka należąca do Michała Sołowowa, podpisała porozumienia z węgierskim Hunatom i słowacką Slovenské Elektrárne. Należy je postrzegać jako komplementarne wobec innych aktywności amerykańskich związanych z rozwojem energetyki jądrowej nowego typu.

W naszej części świata posłuży do tego technologia BWRX-300 opracowana przez GE-Hitachi. Synthos Green Energy posiada wyłączność na dystrybucję tej technologii w regionie, a w Polsce za jej wdrożenie odpowiada joint venture Orlen Synthos Green Energy.

Geopolityczny wymiar ma tu znaczenie równie istotne jak sam rozwój „nowego atomu”. Węgry i Słowacja posiadają rozwinięty przemysł jądrowy oparty dotąd na rosyjskich reaktorach VVER. Porozumienie z Synthos Green Energy otwiera im drogę do zastąpienia „starego atomu” nową, zachodnią technologią pod szyldem Stanów Zjednoczonych. Slovenské Elektrárne odpowiadają dziś za pięć działających bloków jądrowych w Mochovcach i Bohunicach, a szósty jest bliski ukończenia. Z kolei Hunatom związany jest z projektem Paks II, który rozwija Budapeszt, jednocześnie sygnalizując chęć dywersyfikacji technologicznej w stronę amerykańskiego SMR. Wynika to m.in. z tego, że Trybunał Sprawiedliwości UE uchylił decyzję Komisji Europejskiej, która zatwierdziła pomoc państwa dla tej inwestycji. 

Amerykanie coraz aktywniej przekształcają europejską energetykę. 

W lipcu w ramach negocjowanej umowy handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską ustalono, że cła na import unijnych towarów będą wynosić 15 proc. Elementem porozumienia jest zobowiązanie 27 państw członkowskich do tego, aby w okresie najbliższych trzech lat kupić amerykańskie węglowodory za 750 mld dolarów.

Jednocześnie poprzez porozumienie z Wielką Brytanią, ale także udostępnienie technologii SMR spółce z Polski i próby jej rozpowszechnienia w Europie Środkowej, Amerykanie coraz silniej wchodzą w sektor energetyki jądrowej na Starym Kontynencie. 

Wspólny mianownik tych działań jest oczywisty: wypychanie Rosji z europejskich rynków i zastępowanie jej rozwiązaniami ze Stanów Zjednoczonych. Doskonale widoczny jest jeszcze jeden efekt tych aktywności. Nieuchronnym zmianom musi w związku z tym podlegać Zielony Ład.  


 

Udostępnij