Chaos w rządzie - Marek Suski sprzeciwia się planom Sasina. Czy podatek od nadmiarowych zysków ominie spółki energetyczne?
Jacek Sasin zaproponował wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków, które według szacunków mają przynieść 13,5 mld zł. Wbrew przypuszczeniom prawdopodobnie obciąży on nie tylko sektor energetyczny i paliwowy, ale wszystkich dużych przedsiębiorców z wysokimi marżami.
W sobotę Jacek Sasin poinformował na swoim Twitterze o skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego projekcie opodatkowania zysków nadzwyczajnych spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. Planowana stawka miałaby wynosić 50 %, czym według szacunków uzupełniłaby budżet o 13,5 mld zł.
Podczas wystąpienia w TVP wicepremier stwierdził, że spółki chętnie podzielą się nadmiarowymi zyskami, które według niego są efektem sztywnych unijnych mechanizmów liczenia cen.
-W całej Europie trwa teraz dyskusja, jak spowodować, żeby te zyski tak nie rosły, a tym samym by cena energii nie była tak wysoka. W całej Europie dyskutuje się o podatku od nadmiarowych zysków. UE jest bliska wprowadzenia takiego podatku, tam się mówi o podatku na poziomie 33 proc. od tych zysków. W niektórych krajach takie rozwiązania już są wprowadzane" - powiedział Jacek Sasin.
Propozycja wprowadzenia podatku jest odpowiedzią na wystąpienie Mateusza Morawieckiego, który ogłosił, że będzie domagał się ograniczenia nadmiarowych zysków spółek Skarbu Państwa i prywatnych przedsiębiorstw.
- Nie może być tak, że kilkanaście osób z zarządów spółek skarbu państwa i spółek zagranicznych, prywatnych będzie sobie realizowało nadmiarowe, nadzwyczajne zyski, a cierpieć będą na tym zwykli Polacy, zwykłe polskie instytucje, szpitale czy szkoły. Nie ma na to zgody polskiego rządu i jako premier będę tego pilnował - powiedział Mateusz Morawiecki.- Dziś mamy taką sytuację, że cenę z dostawą na przyszły rok sprzedaje się na towarowej giełdzie energii, licząc od ceny węgla w Holandii, w Amsterdamie, Rotterdamie, a nie od ceny węgla, za którą kupują zakłady energetyczne z polskich kopalń. Ten mechanizm jest mechanizmem, który powoduje te wysokie propozycje na przyszły rok. Nie ma naszej zgody na to i mówię to wprost- dodał.
Jak informowaliśmy w naszym poprzednim artykule, w ciągu 12 miesięcy marża brutto firm sektora energetycznego urosła 7000 proc. , mimo spadkowego trendu cen CO2 i stabilizacji kosztów krajowego węgla.
Do kogo trafią pieniądze z podatków?
Ministerstwo Aktywów Państwowych zapowiedziało prace nad przygotowaniem rozwiązań chroniących samorządy i instytucje wrażliwe, które miały być omówione na poniedziałkowym posiedzeniu rządu. Wśród propozycji znajduje się ustalenie maksymalnej ceny energii na poziomie 618,24 zł/MWh, która stanowi wzrost o 40% w stosunku do średniej wysokości taryfy zatwierdzonej przez prezesa URE dla gospodarstw domowych na 2022 rok.
Wojna na Ukrainie a europejski Zielony Ład. Cztery scenariusze eksperckie
Kogo obejmą podatki?
Jak donosi ,,Rzeczpospolita” podatkiem mają zostać obciążone wszystkie duże przedsiębiorstwa i banki, a nie tak jak dotychczas przypuszczano – spółki energetyczne i paliwowe. Jako duże firmy rozumie się te, gdzie średnioroczne zatrudnienie przekracza 250 pracowników, a roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz z operacji finansowych przekracza równowartość 50 milionów euro.
Podatek będzie obowiązywał przedsiębiorstwa, których marża brutto w 2022 roku jest większa od uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021. 2020 rok, ze względu na wyjątkowe okoliczności związane pandemią nie ma być brany pod uwagę. Podatek będzie wyliczany poprzez pomnożenie 50 proc. stawki przez podstawę naliczenia daniny.
Inaczej rozliczane będą banki, których marża będzie ustalana, jako czynnik ROA, a za podstawę naliczania daniny będą brane pod uwagę aktywa.
W Rządzie nie ma jednak jednolitego stanowiska. Planom Sasina sprzeciwił się partyjny kolega wicepremiera, Marek Suski.
"Nie zgadzam się z tym, że należy opodatkować zyski firm energetycznych. Albo nie będziemy mieć energii wcale, albo będziemy mieć ją drożej. Nie możemy zarżnąć naszych producentów energii" – powiedział Poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W takim przypadku najbardziej ucierpiałyby spółki prywatne, zamiast sektora energetycznego, którego marże są największe.
Co z tego wynika?
Podatki od nadmiarowych zysków pojawiły się już na teranie Włoch, Węgier i Wielkiej Brytanii, zastanawiają się nad nimi także Niemcy. Tego rodzaju danina ma szansę stać się pierwszą pomocą skierowaną do odbiorców, która nie będzie wymagała dodruku pieniądza. Z drugiej jednak strony, jeśli rząd zdecyduje się obciążyć spółki energetyczne, te zamiast inwestować transformację, marżę poświęcą na rosnące koszty funkcjonowania państwa.
"Nieprzyzwoite zyski" Norwegii. KE chce zrównoważonych cen gazu