"Traktat premium" da Francji elektrownię jądrową w Polsce?
Do końca czerwca 2025 roku Polska i Francja mają podpisać nowy, kompleksowy traktat o przyjaźni. Dokument, nazwany przez stronę francuską „traktatem premium”, ma otworzyć nowy rozdział w relacjach dwustronnych – z silnym akcentem na współpracę w dziedzinie obronności i energetyki. Dla Paryża to także szansa, by państwowy gigant EDF został partnerem budowy drugiej polskiej elektrowni jądrowej.
Nowy traktat, nowe otwarcie
Francja i Polska planują do końca czerwca br. roku podpisać „traktat premium” – nową, wszechstronną umowę o przyjaźni, która ma wznieść dwustronne relacje na poziom porównywalny z tymi, jakie Francja utrzymuje z Niemcami, Włochami czy Hiszpanią. Jak podkreślił ambasador Francji Etienne de Poncins, traktat będzie pierwszym tego rodzaju dokumentem zawartym z krajem niesąsiadującym z Francją. Symboliczne znaczenie ma miejsce podpisania – Nancy, gdzie po detronizacji osiadł polski król Stanisław Leszczyński.
W centrum porozumienia znajdą się kwestie obronności i energetyki, a także wzmocnienie współpracy politycznej i gospodarczej. Premier Donald Tusk poinformował podczas swojej wizyty w Paryżu poprzez platformę X, że „traktat polsko-francuski coraz bliżej”, co jest znamienne, bo dotąd inicjatywa była komunikowana niemal wyłącznie przez stronę francuską. Zbliżenie Paryża i Warszawy wynika z coraz większej zbieżności stanowisk wobec Rosji, Ukrainy oraz USA. Z powodu utraty wpływów w Afryce kosztem rosyjskich organizacji wojskowych, Francja zaczęła usztywniać swoje stanowisko wobec Kremla. Natomiast naturalny od czasów De Gaulle'a antyamerykanizm pozwala Macronowi promować dziś wizję europejskiej niezależności strategicznej.
Energetyka jądrowa w centrum uwagi
Jednym z głównych filarów nowego traktatu będzie energetyka jądrowa. Oba kraje należą do europejskiego sojuszu na rzecz rozwoju atomu i widzą w tej technologii fundament przyszłej niezależności energetycznej UE. Francja, jako lider w tej dziedzinie, liczy na rozbudowę współpracy z Polską – nie tylko w kontekście technologii, ale też wspólnych projektów przemysłowych.
Nowy traktat może stać się platformą, w ramach której Francja będzie lobbować, by państwowy koncern EDF został wybrany jako partner przy budowie drugiej elektrowni jądrowej w Polsce. Decyzja w tej sprawie ma zapaść do końca przyszłego roku. – Nie czekaliśmy na procedurę wyboru partnera do budowy drugiej polskiej elektrowni jądrowej, by się do tego przygotowywać. Jesteśmy tu już od wielu lat i jesteśmy gotowi do realizacji tego projektu – mówił w lutym w „Rzeczpospolitej” Luc Rémont, ówczesny prezes EDF.
Upadek szefa EDF rzuca cień na projekt?
Rémont miał odwiedzić Warszawę 1 kwietnia, jednak tuż przed wizytą został odwołany ze stanowiska. Jak podało Politico, jego dymisja była wynikiem narastającego konfliktu z administracją Emmanuela Macrona. Rząd oczekiwał, że EDF skupi się na krajowych potrzebach – m.in. dostarczaniu taniej energii dla przemysłu i przyspieszeniu budowy reaktorów we Francji. Rémont tymczasem forsował ekspansję zagraniczną i kładł nacisk na rentowność, co nie było zgodne z politycznymi priorytetami Pałacu Elizejskiego. Jak interpretować tę kwestię?
Polska prezentuje dość wygodne stanowisko, wedle którego do krajowego projektu jądrowego ustawia się kolejka chętnych. Tymczasem renesans atomowy może coraz bardziej angażować główne koncerny na lokalnych rynkach, a liczba podwykonawców, szczególnie tych europejskich, którzy pracują głównie z EDF, jest ograniczona. To sugeruje, że "okno możliwości" na budowę energetyki jądrowej nad Wisłą jest ograniczone i cała inicjatywa powinna przyśpieszyć.
Wspólna polityka w UE: stabilność cen CO₂ i ochrona przemysłu
Warto dodać, że już dziś Francja i Polska coraz ściślej współpracują w ramach UE w zakresie polityki energetycznej. Nie chodzi jedynie o atom. Innym ważnym przykładem jest wspólna inicjatywa wprowadzenia „korytarza cenowego” w systemie EU ETS, mającego na celu ograniczenie nagłych wahań cen uprawnień do emisji CO₂ i przeciwdziałanie spekulacjom.
Polskie rządy postulowały ten pomysł od dawna, ale dopiero wzięcie go na agendę przez Francuzów nadało sprawie impet. To pokazuje, kto dysponuje realnymi wpływami w Brukseli. Wpływami koniecznymi w "udrażnianiu" takich spraw jak postępowanie KE ws. wsparcia finansowego państwa dla pierwszej elektrowni jądrowej w naszym kraju. Zgoda Brukseli jest konieczna, by powstała również pierwsza elektrownia atomowa w Polsce, mimo że jest to inicjatywa realizowana z Amerykanami...