Ryzyko wzrostu cen gazu i energii elektrycznej. Analiza i Perspektywy na nadchodzące miesiące
Ceny gazu i energii w 2024 roku wykazały oznaki stabilizacji, dając nadzieję na utrzymanie tej tendencji w przyszłości. Dzięki wysokiemu poziomowi wypełnienia magazynów gazu w UE oraz ograniczonemu popytowi, rynek zyskał równowagę, którą wspierają również rządowe działania osłonowe dla konsumentów. Choć wyzwania, takie jak zmieniająca się geopolityka czy koszty emisji CO2, pozostają realne, scenariusz umiarkowanego wzrostu gospodarczego w UE pozwala wierzyć, że obecna stabilizacja cen może utrzymać się na dłużej.
Stabilność cen gazu: sukces w 2024 roku
W 2024 roku ceny gazu na holenderskim hubie TTF osiągnęły średni poziom 33,5 EUR/MWh w drugim i trzecim kwartale. Chociaż ceny wzrosły w porównaniu z początkiem roku, pozostawały znacznie niższe niż w 2023 roku. Ważnym elementem tej stabilności był wysoki poziom wypełnienia magazynów gazu w Unii Europejskiej. Na koniec trzeciego kwartału 2024 roku magazyny były wypełnione średnio w 94%, co pozwoliło osiągnąć cel 90% przed planowanym terminem w listopadzie.
Jednakże, istnieje ryzyko wzrostu cen w przyszłości.
Popyt i zmieniające się trendy
Spadek zapotrzebowania na gaz o 69 TWh w pierwszych ośmiu miesiącach 2024 roku w porównaniu do 2023 roku jest związany z ograniczeniem zużycia surowca wynikającym ze słabnącej koniunktury. Niemniej jednak, ewentualne ożywienie gospodarcze w 2025 roku mogłoby przyczynić się do wzrostu popytu na gaz, wywierając presję na wzrost cen.
Obecne dane wskazują obecnie na zmniejszenie importu LNG do UE o 23% w trzecim kwartale 2024 roku w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku. Konieczność do kontraktowania tego paliwa i ściągnięcia z rynków międzynarodowych nie pozostałaby bez wpływu na aspekt cenotwórczy.
Za bardziej perspektywiczny należy jednak uznać scenariusz stabilizacji obecnej sytuacji. Komisja Europejska przewiduje wzrost PKB w Unii Europejskiej w 2024 r. na poziomie 0,9 proc., a w 2025 r. - 1,5 proc.
Ceny energii elektrycznej: ulga dla konsumentów, ale na jak długo?
Rządowe działania mające na celu ochronę gospodarstw domowych przed wzrostem cen energii elektrycznej zostały przyjęte z ulgą. Zamrożenie cen na poziomie 500 zł/MWh netto dla gospodarstw domowych do końca września 2025 roku oraz maksymalna cena 693 zł/MWh netto dla samorządów i podmiotów wrażliwych do marca 2025 roku są istotnym wsparciem, które ustabilizują sytuację na co najmniej kilka miesięcy, choć nie zawsze to dobra informacja dla Kowalskiego. Bywało już wielokrotnie, że ceny na TGE są niższe niż przewidziany poziom zamrożonej ceny energii dla gospodarstw domowych.
Czytaj także: Zamrożenie cen energii do wyborów prezydenckich: czy to tylko polityczny manewr?
Koszty działań osłonowych są znaczące. Mowa o 3,98 mld zł, co rodzi pytania o dalszą możliwość subsydiowania energii w kolejnych latach. Jeżeli sytuacja budżetowa ulegnie pogorszeniu, a ceny na rynkach międzynarodowych wzrosną, istnieje ryzyko znacznego obciążenia konsumentów po wygaśnięciu obecnych rozwiązań.
Czynniki ryzyka na rynku energii to przede wszystkim geopolityka (eskalacja działań na Ukrainie), warunki pogodowe (surowe zimy lub susze), ograniczenia importowe (rośnie ilość incydentów przypisywanych Rosji), ceny uprawnień do emisji CO2 (obecnie około 68 euro).
Co z tego wynika?
Obecna sytuacja daje nadzieję na utrzymanie stabilności w krótkim terminie na rynku gazu i energii elektrycznej. W dłuższej perspektywie ryzyka wiążą się z ożywieniem gospodarczym, ograniczonym importem LNG, geopolityką i rosnącymi kosztami emisji CO2. Utrzymanie równowagi na rynku będzie wymagało dalszych działań strategicznych, aby sprostać wyzwaniom i zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w kolejnych latach.