Ceny miedzi znów w górę. Kluczowa decyzja Chin da impuls notowaniom KGHM?
Chiny zmieniają kurs w polityce wobec metali nieżelaznych, co może wywindować ceny miedzi na dłuższy okres. Ograniczenie rozbudowy hut i wolniejszy wzrost produkcji, przy rosnącym globalnym popycie na metal napędzany transformacją energetyczną i centrami danych, zapowiada utrzymanie napiętego bilansu rynkowego z korzyścią dla takich graczy jak KGHM.
Chiny, największy na świecie producent i konsument miedzi, wyraźnie zmieniają kierunek polityki wobec sektora metali nieżelaznych. Zgodnie z planem Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych, który przytacza PAP, w latach 2025–2026 produkcja dziesięciu kluczowych metali, w tym miedzi, ma rosnąć średnio o około 1,5 proc. rocznie. To istotne spowolnienie w porównaniu z wcześniejszym okresem, gdy roczna dynamika w praktyce sięgała 5 proc. Pekin sygnalizuje w ten sposób odejście od strategii opartej na nieustannej rozbudowie mocy produkcyjnych na rzecz stabilności i efektywności.
Ceny miedzi: walka o stabilność chińskich hut
Dotychczasowy model doprowadził bowiem do sytuacji, w której huty miedzi w Chinach mają znacznie większe moce przerobowe niż dostępne dostawy koncentratu. Rezultatem jest spadek opłat za przerób (tzw. TC/RC) do historycznych minimów. Od grudnia 2024 r. stawki spotowe są ujemne, a w niektórych kontraktach jak informuje Reuters ustalano je nawet na 0 USD (np. z chilijską Antofagastą). To grozi stabilności całego sektora. Dlatego chińskie władze zapowiadają ograniczenie dalszej rozbudowy hut, by powstrzymać wyniszczającą rywalizację.
Zmiana polityki w Pekinie ma bezpośrednie przełożenie na globalny rynek miedzi. Jeśli huty ograniczą produkcję, a tempo wzrostu podaży rafinowanego metalu w Chinach spadnie, globalny bilans stanie się bardziej napięty.
Czytaj także: Szok podażowy na rynku miedzi. Kurs KGHM +7% po wypadku w Grasberg i protestach w Peru
Problemy z globalnym wydobyciem miedzi wpływają na ceny
Już dziś mamy też do czynienia z istotnymi problemami kopalń wydobywających miedź. Dobrym przykładem jest np. cięcie prognoz na 2026 r. o 35 proc. przez Freeport-McMoRan w Indonezji z powodu wypadku w kopalni Grasberg. Podobne komplikacje notują kopalnie El Teniente w Chile (protesty polityczne) oraz Constancia w Peru (wypadek). W efekcie ceny miedzi we wrześniu osiągnęły 15-miesięczne maksimum na poziomie 10 442 USD za tonę na LME.
Oznacza to, że w perspektywie najbliższych lat, przy rosnącym popycie napędzanym przez elektromobilność, transformację energetyczną i centra danych, miedź może pozostawać droga. International Copper Study Group (ICSG) w kwietniu prognozowało, że światowe zużycie rafinowanej miedzi wzrośnie o około 2,4 proc. w 2025 r. i 1,8 proc. w 2026 r.
Notowania KGHM w górę. Spółka z korzystnym otoczeniem makro?
Wszystko to oznacza dobre perspektywy makroekonomiczne dla polskiego KGHM, które pozostaje jednym z kluczowych producentów miedzi na świecie.
Oczywiście pod warunkiem utrzymania odpowiedniego poziomu wydobycia. W sierpniu produkcja miedzi płatnej w Grupie KGHM wyniosła 62,5 tys. ton i była niższa o 1 proc. r/r.
Na wyniki spółki wpływ ma oczywiście również duży CAPEX, a także koszty energii i pracy, co każdy inwestor powinien brać pod uwagę.
