Nerwowo na akcjach Bloober Team po premierze gry Cronos
Bloober Team zrobił Cronosem kolejny krok w ramach swojej strategii, która celuje w docelowe zdobycie pozycji lidera horroru. Kurs akcji reaguje nerwowo bo najnowsza premiera studia to nie gamechanger, którzy rzuca graczy i inwestorów na kolana.
Start “Cronos: The New Dawn” można uznać za udany kreatywnie, ale „na miarę studia średniej wielkości”, jak skwapliwie wskazywały niektóre media branżowe. Gra zebrała naprawdę solidne recenzje (MC 77/100, user 8.7/10) i „Very Positive” na Steam (86%). Jednak nie jest rewolucja, a sukces musi być też materialny, nie tylko w recenzjach. W efekcie Bloober Team dostarczył solidne, własne, nowe IP z rozpoznawalną tożsamością sci-fi survival horroru. Jednak nie “przebił sufitu”, podobnie jak kurs akcji spółki, który nie zareagował pozytywnie na premierę.
Wczesne KPI
Dostępne dane sugerują weekendowy peak przekraczający 5 tys. CCU (jednoczesnych graczy) na Steam i 1,3 tys. recenzji po starcie. Sugeruje to dziesiątki tysięcy kopii na PC na 2–3 dzień. Top Sellers Steam na pozycji 12 w pierwszych godzinach z ceną 229,99 zł, a więc półka premium, to „solidny, ale jednak nie hitowy” start dla single-player. Nie jest to wynik porywający, ale można zakładać że konsole powinny dołożyć konkretny wolumen i zdecydują o sukcesie komercyjnym gry. Warto też pamiętać o rozszerzających potencjał zasięgowy współpracach regionalnych z Bandai Namco Europe (fizyczne wydania PS5/PC w EMEA/Australia), a także Skybound (PS5 – Ameryki), SEGA (Japonia/Korea), Sapphire (Chiny/HK/Makau/Tajwan – PC cyfrowo).
Bloober Team ma umowę dystrybucyjną z Sapphire Entertainment
Prezes Piotr Babieno podawał, że budżet produkcji jest poniżej 100 mln zł, a break-even nie jest wysoki. Załóżmy szacunkowo, tylko dla PC (Steam) przy cenie 229,99 zł, VAT 23% i udziale dla wydawcy po fee platformy 70% dałoby ok. 130–135 zł netto. To daje skalę wrażliwości na wolumen przy 200 tys. kopii ok. 26–27 mln zł przychodu, 400 tys. kopii ok. 52–54 mln zł, przy 600 tys. kopii ok. 78–81 mln zł. Faktyczna mieszanka platform (PS/Xbox/Switch 2) i sprzedaż fizyczna mogą istotnie podnieść łączny przychód.
Wydaje się, że szanse na dobry wynik zależą w dużym stopniu od osiągnięcia dobrej sprzedaży na konsolach, szczególnie PS5/Switch 2. Należy liczyć, że wsparcie marketingowe partnerów odciśnie swój efekt na wynikach gry. Ewentualne łatki usprawniające walkę mogą podnieść oceny i zainteresowanie tytułem.
Ryzykiem jest popyt PC w obliczu września pełnego konkurencyjnych premier, które będą zaciekle walczyć o uwagę graczy. Bloober Team na ten moment nie ogłosił oficjalnie planów dotyczących DLC do gry "Cronos: The New Dawn". Pomimo że studio ma doświadczenie w wydawaniu dodatków do swoich wcześniejszych gier, jak np. w serii “Layers of Fear”, dotychczas koncentrowało się na premierze "Cronos" i rozwija kolejne projekty, w tym remake Silent Hill oraz nowy, odrębny tytuł od "Cronos". Brak rozwoju nowych treści dla “Cronosa” może wpłynąć na skrócenie zainteresowania tytułem. Kluczowa po weekendzie będzie właśnie jakość “długiego ogona” sprzedażowego.
W kolejnych tygodniachwarto obserwować dalszą trakcję sprzedażową (CCU/wishlista/Top Sellers), ewentualne komunikaty ESPI o kamieniach milowych/sprzedaży i wyniki finansowe, których publikacji przypada na 23 września.
Kurs akcji Bloober Team
Kurs akcji zareagował nerwowo na wyjście do graczy Cronosa. Pomimo przeceny przed premierą gry akcji pozostają pod presją i w tej chwili tracą ponad 6%. W pewnym momencie notowania zapaliły nawet -6%, a to oznacza, że niemal zneutralizowały całe wzrosty od początku roku.
Etap w strategii
Własna marka w segmencie action-survival jest zgodna ze strategią Bloober Team, która zakłada rozszerzenie profilu studia od wcześniejszych horrorów „psychologicznych” do większego rynku docelowego. Cronos potwierdza, że Bloober potrafi dostarczyć nowe IP na poziomie „good/very good”. To zwiększa wiarygodność celów długoterminowej strategii zakładającej docelowe sięgnięcie po lidera „action-horror AAA-lite”.
Cronos: The New Dawn wygląda zatem na finansowo rozsądny i jakościowo solidny debiut nowego IP. Premiera wzmacnia pozycję Bloober Team w specjalizacji studia, czyli horrorze, ale nie nie jest gamechangerem, który zdobywa dla studia bezsprzeczny prymat w tym gatunku. Jeśli konsole dowiozą sprzedaż, projekt powinien spełnić oczekiwania finansowe. Na rzucenie rękawicy w walce o pozycję globalnego lidera horroru potrzeba gry z wyraźnie wyższymi notami i trwałym popytem, a więc hit z metrykami >85 na MetaCritic, silnym, samoistnym marketingiem wśród społeczności graczy i sprzedażowym “długim ogonem”. Obecna premiera to krok naprzód, nie inwestorzy czekają na przyłożenie przez Bloober Team „pieczęci krwi" rynkowego lidera na swojej produkcji.
Gorąca jesień w polskim gamingu. Lista gier, które będą miały premierę jeszcze w 2025 roku
