Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Gaming Factory spodziewało się lepszych wyników prologu Japanese Drift Mastera. Mimo to prognozy sprzedaży są podtrzymane

Udostępnij

Opublikowany fragment gry wyścigowej spotkał się z mieszanymi opiniami graczy. Studio zidentyfikowało problemy i zamierza się z nimi uporać do premiery. Jednocześnie spółka podtrzymuje dotychczasowe szacunki sprzedaży.

Prolog o nazwie JDM: Rise of the Scorpion zadebiutował 8 sierpnia. Aktualnie spośród ponad 600 recenzji 70% jest pozytywnych. Co ciekawe, peak na poziomie ponad 2 tys. graczy tytuł osiągnął w czwartek tuż po rynkowym debiucie, a nie jak to zwykle bywa, w niedzielę wieczorem.

Zobacz także: JDM: Rise of the Scorpion napędza wishlistę pełnej wersji wyścigowej gry JDM: Japanese Drift Master

Oczekiwania częściowo spełnione

Studio wskazuje, że prolog odegrał swoją rolę, mianowicie wskazał na główne błędy produkcji. Twórcy nie ukrywają jednak, że liczyli na lepsze rezultaty.

„Na pewno liczyliśmy na trochę więcej, ale z drugiej strony funkcją prologu było też przetestowanie pewnych rozwiązań i wykrycie błędów. Oczywiście słabsze oceny w początkowym okresie przełożyły się na dalsze pozycjonowanie prologu na Steam oraz statystyki grających i pobierających tytuł. Warto podkreślić, że prolog miał 10 razy mniej zapisów niż karta główna Japanese Drift Master, dlatego też sama skala pobrań wśród graczy naturalnie jest mniejsza” mówi dla Strefy Inwestorów Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory.
 

Statystyki graczy JDM: Rise of the Scorpion

Prolog JDM statystyki

Źródło: Steamdb
 

Wśród głównych błędów reklamowanych przez graczy pojawiał się przede wszystkim brak wsparcia kierownic oraz niedociągnięcia graficzne.

„Szczególnie dotkliwe były problemy z kierownicami, ponieważ one wiązały się w zasadzie z natychmiastowym negatywem, co wpłynęło na nasze dalsze pozycjonowanie na Steam. Gdyby nie ten błąd, to oceny byłyby w granicy 80% i widoczność wraz z odbiorem prologu na premierę byłaby zupełnie inna. Jest to natomiast kwestia techniczna, którą aktualnie naprawiamy i na główną premierę już nie wystąpi. Co do grafiki, to gra cały czas jest optymalizowana. W prologu wystąpiły problemy przede wszystkim na procesorach od jednego dostawcy, więc też jest to kwestia, którą będziemy w stanie rozwiązać” dodaje Adamkiewicz.

Oprócz wykrycia problemów, premiera prologa potwierdziła też wcześniejsze obserwacje spółki. Dane dotyczące pobrań pokazały, że gra cieszy się dużym zainteresowaniem w Japonii. „Na ten moment Japonia jest naszym głównym rynkiem dla prologu, na drugim miejscu jest USA, a na trzecim Polska. W czołówce krajów są właściwie tylko rynki kupujące gry, nie ma zjawiska często obserwowanego przy prologach, czyli dużego udziału rynków, które potem raczej nie kupują pełnych produkcji” zaznacza prezes Gaming Factory.
 

Zobacz także: Gaming Factory odsłania karty swojej największej produkcji. Już dziś premiera darmowego prologu JDM: Rise of the Scorpion

Szacunki pozostają bez zmian

Podczas konferencji prasowej na początku lipca Adamkiewicz prognozował, że w momencie premiery wishlista JDM osiągnie 700-800 tys. graczy. Tym samym sprzedaż w rok od rynkowego debiutu wyniesie wspomnianych 700-800 tys. kopii. Oceny i liczba graczy prologa nie zmieniły dotychczasowego podejścia twórców.

„Te liczby pozostają niezmienione i jesteśmy na właściwej drodze, aby je osiągnąć. Przed nami jeszcze ważne eventy branżowe i okres wzmożonej przedpremierowej promocji” podkreśla prezes Gaming Factory. Aktualnie wishlista JDM opiewa na 570 tys. osób.

Wcześniej spółka celowała w premierę JDM jeszcze w tym roku. Ze względu na ukazane błędy i chęć wypuszczenia jakościowej rozgrywki, studio zaczyna dopuszczać możliwość przesunięcia premiery.

„Prolog pokazuje, że jeszcze sporo pracy przed nami. O ile nie wykluczam, że zdążymy ze wszystkim do połowy października, o tyle nie możemy przedkładać czasu premiery ponad jakość gry. Włożyliśmy w ten projekt dużo czasu, pracy i pieniędzy, zatem zależy nam na bardzo dobrej premierze, aby nie zmarnować potencjału sprzedażowego JDM. Mimo problemów technicznych widać, że gra cieszy się wielkim zainteresowaniem i wielu graczom podoba się obrany przez nas kierunek, zatem współpracując ze społecznością poprawimy błędy i dostarczymy im taką grę o jakiej marzą” podsumowuje Adamkiewicz.
 

Notowania Gaming Factory w ciągu ostatnich 12 miesięcy

GIF wykres

Zobacz także: Premiera Japanese Drift Mastera coraz bliżej. Gaming Factory oczekuje sprzedaży 700-800 tys. kopii w rok

Udostępnij