Koszty ETS2 spadną na Polskę z rocznym opóźnieniem. Sukces rządu?
System ETS2, którego koszty mocno uderzą w Polskę wejdzie w życie z rocznym opóźnieniem. To niejedyne decyzje jakie zapadły właśnie w Brukseli. Po nocnych negocjacjach ministrowie środowiska państw UE uzgodnili również cel redukcji emisji o 90 proc. do 2040 r.
ETS2 odsunięty o rok
Według informacji Polskiej Agencji Prasowej wprowadzenie systemu ETS2 zostanie opóźnione o rok, czyli wejdzie w życie w 2028 roku (pierwotnie planowano 2027).
Dla przeciętnego „Kowalskiego” niewiele to jednak zmienia, ponieważ mechanizm ten i tak oznacza znaczny wzrost kosztów życia, zwłaszcza ogrzewania i paliw (ETS2 dotknie sektor budownictwa i transportu).
Według analizy przygotowanej przez Wandę Buk i Marcina Izdebskiego wprowadzenie nowego systemu doprowadzi do systematycznego wzrostu cen energii i paliw.
Średnia cena gazu, która w 2023 roku wynosiła 200,17 zł/MWh, może wzrosnąć do 419,69 zł/MWh w 2055 roku. Z kolei tona węgla, kosztująca obecnie od 1200 do 1500 zł, ma w 2055 roku osiągnąć poziom 5298 zł.
Dla gospodarstw domowych skutki te będą szczególnie odczuwalne. Dodatkowy roczny koszt ogrzewania budynku o powierzchni 100 m² węglem ma wynieść 10 311 zł do 2030 r., a do 2035 r. wzrosnąć do 39 074 zł. W przypadku ogrzewania gazowego będzie to odpowiednio 6 338 zł i 24 018 zł.
Wzrosną także koszty gotowania i podgrzewania wody – w przypadku gazu ziemnego dodatkowe wydatki wyniosą ok. 301 zł rocznie w 2027 r. oraz aż 5211 zł w 2055 r.
Dla przeciętnej polskiej rodziny skumulowany dodatkowy koszt ETS2 w latach 2027–2030 w przypadku ogrzewania gazem wyniesie około 6 338 zł, a w latach 2027–2035 – 24 018 zł. Przy ogrzewaniu węglem będzie to odpowiednio 10 311 zł i 39 074 zł. Nie ma jeszcze wiarygodnych prognoz dla przedsiębiorców, ale już te szacunki pokazują skalę potencjalnych obciążeń.
Decyzja o przesunięciu wejścia w życie ETS2 ma również istotny wymiar polityczny. Pierwotnie nowe koszty miałyby wejść w życie w roku wyborczym, jednak opóźnienie przesuwa moment ich odczuwalności na późniejszy okres.
Czytaj także: Olbrzymie koszty ETS2. Rząd wesprze mikroprzedsiębiorstwa nowym programem
Kraje UE uzgodniły cel klimatyczny na 2040 r.
Druga ważna informacja z Brukseli dotyczy celu klimatycznego na 2040 r. Po trwających całą noc rozmowach ministrowie środowiska państw członkowskich osiągnęli kompromis w tej sprawie. Jednocześnie przyjęli nowy plan redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2035 roku. Dzięki temu Unia uniknęła sytuacji, w której pojechałaby na listopadowy szczyt klimatyczny COP30 w Brazylii bez uzgodnionego stanowiska.
Nowy plan zakłada, że do 2035 roku emisje w UE mają zostać ograniczone o 66,25–72,5 proc. względem poziomu z 1990 roku. Dokument ten nie ma jednak charakteru prawnie wiążącego. Ma jedynie wyznaczyć kierunek unijnej polityki klimatycznej na najbliższe lata.
Ministrowie uzgodnili polityczny cel redukcji emisji o 90 proc. do 2040 r., który musi jeszcze zostać zatwierdzony przez Parlament Europejski. Będzie on zawierał możliwością częściowego (do około 5 punktów proc.) wykorzystania międzynarodowych kredytów węglowych poza UE.
Porozumienie obejmuje też klauzulę przeglądową, która pozwoli dostosować cel 2040 r. w razie negatywnego wpływu polityki klimatycznej na gospodarkę Unii.
Przeciwko kompromisowi opowiedziały się Polska, Węgry i Słowacja, natomiast Belgia i Bułgaria wstrzymały się od głosu. Pozostałe państwa członkowskie poparły porozumienie. Teraz Parlament Europejski musi przyjąć własne stanowisko i rozpocząć negocjacje z Radą UE, zanim nowe cele klimatyczne staną się obowiązującym prawem.
