Przejdź do treści
Kategoria::
Kategoria

Elektrownia jądrowa w Pątnowie może napotkać wiele problemów. Kwestie środowiskowe, budowlane i finansowe mogą utrudnić realizację projektu [Analiza]

Budowa elektrowni jądrowej w Pątnowie planowana przez PGE, ZE PAK i koreańskie KHNP to projekt, który pojawił się „znikąd” i może napotkać na liczne problemy. Co najmniej problematyczna wydaje się kwestia realizacji badań środowiskowych, terminu budowy siłowni i jej kosztu.


Realizacja „państwowego” Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) przygotowywana jest systematycznie już od ponad 15 lat, ale ciągle pozostają do ustalenia kluczowe dla jego powodzenia kwestie, takie jak model biznesowy przyszłych elektrowni i wynikający z niego przyjęty model ich finansowania. W tym kontekście warto z uwagę przyjrzeć się „prywatnemu” projektowi elektrowni atomowej w Pątnowie. Wątpliwości w odniesieniu do tej inicjatywy budzi wiele kwestii od badań środowiskowych po dostosowanie koreańskiej technologii do warunków europejskich.

Problem badań środowiskowych

Liczący wraz z załącznikami 19000 stron raport o oddziaływaniu na środowisko dotyczący pierwszej planowanej w ramach PPEJ elektrowni jądrowej w Kopalinie-Lubiatowie został już opracowany. Jednak  taki dokument nie istnieje w odniesieniu do potencjalnej lokalizacji elektrowni jądrowej, na należących do ZE PAK terenach elektrowni Pątnów w Koninie. Do opracowania w tym drugim przypadku pozostają jeszcze badania niezbędne do opracowania docelowego dokumentu, jak i samo jego opracowanie, uzgodnienie i konsultacje.

To sprawia, że aktualny stan zaawansowania koreańsko-polskiego powinien być opóźniony o co najmniej kilka lat w stosunku do rządowego projektu pierwszej nadmorskiej elektrowni jądrowej.

Do wyjaśnienia pozostaje również kwestia możliwości budowy elektrowni jądrowej w pobliżu kopalni odkrywkowej, a także możliwości zapewnienia jej chłodzenia związane m.in. z planowaną rekultywacją kopalni.

Rząd ma nietypową propozycję dla Brukseli, aby Komisja Europejska nie zablokowała budowy pierwszej elektrowni atomowej w Polsce

Terminy i ryzyka budowy

W mediach i wśród niektórych ekspertów spotkać można często opinię o szybkiej i bezproblemowej budowie elektrowni jądrowych przez koreańskiego dostawcę. Tyle, że opiera się takie przeświadczenia na przykładzie realizacji czterech reaktorów w elektrowni Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zapomina się przy tym, że reaktory w ZEA są dokładną kopią reaktorów APR1400 zbudowanych wcześniej w koreańskiej elektrowni Shin-Kori. Są to więc, w terminologii branży jądrowej, kolejne reaktory danego typu (ang. Next Of A Kind – NOAK). Taki sam manewr w przypadku Polski jest niemożliwy.

Oferowane przez KHNP w ramach polskiego programu rządowego, a więc i najpewniej dla elektrowni jądrowej w Pątnowie, reaktory to zgodnie z materiałami KHNP APR1400 PL, konstrukcyjnie wywodzące się z wersji reaktora EU-APR1400.

Wersja EU-APR1400 opracowana została w wyniku przeprowadzonej w latach 2015-2017 przez europejskie stowarzyszenie operatorów elektrowni jądrowych oceny koreańskiego reaktora na zgodność z wymaganiami EUR (European Utilities Requirements). Dla wyjaśnienia, EUR to zbiór wypracowanych przez operatorów rekomendacji dotyczących bezpieczeństwa reaktorów. Rekomendacje te nie są prawnie wiążące, ale stanowią podstawę do komercjalizacji reaktorów jądrowych na rynku europejskim i odpowiadają wymaganiom narzucanym przez dozory jądrowe i prawodawstwo w poszczególnych europejskich krajach.

Ocenie zgodności z EUR poddane zostały w ostatnich latach wszystkie trzy oferowane Polsce typy reaktorów – AP1000, APR1400 i EPR, a także np. rosyjski VVER-1000. W wyniku oceny zgodności z EUR reaktor APR1400 (taki jakie zbudowane zostały lub budowane są w Korei i w ZEA) został poważnie zmodyfikowany, a jego „europejska” wersja otrzymała oznaczenie EU-APR1400. To właśnie na podstawie tej wersji powstał oferowany Polsce w ramach PPEJ projekt reaktora APR1400 PL. Na czym polegają najbardziej znaczące zmiany pomiędzy APR1400 a jego europejską wersją EU-APR1400?

a
Fragment prezentacji KHNP ukazującej zmiany pomiędzy reaktorem APR1400 i EU-APR1400.

Otóż w EU-APR1400 zastosowano podwójną betonową obudowę bezpieczeństwa budynku reaktora, zapewniającą jego odporność na uderzenia samolotu (lub rakiety…) – odporność, której zapewnienia nie uznano za niezbędne w przypadku zbudowanych do tej pory reaktorów APR1400 z pojedynczą obudową bezpieczeństwa.

Również ze względu na odporność na zagrożenia zewnętrzne w wersji EU-APR1400 wzmocniona została konstrukcja budynku systemów pomocniczych reaktora i zmienione zostało w nim rozmieszczenie urządzeń. Zgodnie z rekomendacjami EUR przyjęta została inna filozofia bezpieczeństwa działania reaktora w przypadku awarii, zgodna z zasadą „obrony w głąb” (ang. defence in depth). Przełożyło się to np. na podwojenie poziomu redundancji instalacji elektrycznej reaktora, w wyniku czego uzyskano 4 niezależne systemy urządzeń bezpieczeństwa (ang. safety trains).

Zdjęcie prezentacji KHNP z konferencji Klubu Energetycznego „Energetyka Jądrowa – Rozwiązania dla Polski”, 22.09.2022.

W kontekście tak poważnych zmian konstrukcyjnych pomiędzy reaktorem APR1400 a APR1400PL/EU-APR1400 można by poważnie dyskutować, czy w ramach PPEJ koreański koncern KHNP zaoferował Polsce, zgodnie z wymaganiem, „sprawdzony” typ reaktora generacji III+?

Abstrahując od tego pytania budowa pierwszego reaktora typu – FOAK (EU-APR1400) obarczona jest większym ryzykiem i trwa dłużej niż kolejna budowa takiego samego reaktora danego typu – NOAK. Tym bardziej, że w potencjalnym problemem dla KHNP może być realizacja podwójnej obudowy bezpieczeństwa reaktora (na takie problemy napotkały np. francuskie firmy realizujące budowę reaktorów EPR w Olkiluoto w Finlandii i we Flamanville we Francji), a także „core catcher”, jako że obu tych elementów KHNP nie wykonało do tej pory w ramach uprzednio budowanych elektrowni.

Skoro koreańska inwestycja w Pątnowie dotyczyć będzie nowego typu reaktora (FOAK), czasu budowy przynajmniej pierwszego bloku tej elektrowni (a może także i drugiego) nie można porównywać z czasem budowy poszczególnych „seryjnych” reaktorów (NOAK) APR1400 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Będzie on po prostu dłuższy.

Model finansowania elektrowni atomowych w Polsce budzi coraz większe kontrowersje. Będziemy to robić jak jeszcze nikt na świecie

Koszt budowy

Już fakt iż pierwszy reaktor w Pątnowie będzie  tzw. FOAK sprawia, iż podawane w niektórych mediach szacunki kosztów (nieznanych publicznie) oferty koreańskiej oparte na kosztach budowy seryjnych reaktorów APR1400 w ZEA nie mają jakiegokolwiek odniesienia do rzeczywistości.

Koszt budowy seryjnych reaktorów, bez wymagań zaangażowania lokalnego przemysłu („lokalizacji”), w innych niż europejskie warunkach (prawo pracy, środowisko prawne i regulacyjne, etc.) nie może być porównywany z planowaną pierwszą w historii KHNP budową w elektrowni jądrowej w Europie, opartej na nowej wersji reaktora (w tym z ważnymi komponentami budowanymi po raz pierwszy) i z prawdopodobnym wymogiem współpracy z lokalnym przemysłem i dostawcami.

Koszty budowy reaktorów EU-APR1400 w Pątnowie uwzględniać będą musiały wszystkie te czynniki. Strony porozumienia o współpracy przy budowie elektrowni w Pątnowie nie podały jej przewidywanego kosztu, tym niemniej szacunkowa wartość zlecenia dla KHNP podana została przez „Gazetę Wyborczą”, za koreańskimi mediami (Korea Times) przy okazji jego podpisania.

Według prasy koreańskiej jest to około 14,1 mld dolarów za dwa reaktory. Zauważyć należy że podany poziom kosztów jest wyższy (+17,5%) niż podana niedawno przez KHNP na konferencji w Warszawie końcowa kwota umowy na budowę 4 reaktorów APR1400 w EJ Barakah w ZEA, wynosząca 24 mld dolarów za cztery reaktory APR1400.

Finansowanie

Nie jest na dziś wiadomo w jaki sposób finansowana będzie budowa przez KHNP reaktorów w Pątnowie. Z zapowiedzi przedstawicieli strony polskiej wynika, że większość udziałów w elektrowni posiadać będą polskie firmy (ZE PAK i PGE) oraz że administracja rządowa nie będzie zaangażowana w finansowanie je budowy.

Zgodnie ze słowami wicepremiera J. Sasina „Założenie jest takie, że ta inwestycja powstanie z funduszy całkowicie pozabudżetowych”. Niestety wypowiedzi takie nie odzwierciedlają pełni prawdy. Na świecie nie są obecnie realizowane projekty budowy „prywatnych” wielkoskalowych elektrowni jądrowych, bez finansowego udziału państwa. Finansowanie tego typu przedsięwzięć po prostu przekracza możliwości prywatnych podmiotów, niezależnie od ich wielkości.

W tym konkretnym przypadku mówimy o nakładach na inwestycję (bez uwzględnienia jej kosztów finansowych) rzędu 66 mld zł za dwa reaktory, które miałyby w większości ponieść spółki o kapitalizacji giełdowej wynoszącej odpowiednio 1,03 (ZE PAK) i 14,81 mld zł (PGE).

Głównym problemem nie jest tu zresztą wielkość nakładów inwestycyjnych, ale zapewnienie warunków pozyskania rozsądnie oprocentowanego kapitału z rynku z możliwym dla zaakceptowania dla inwestorów poziomem ryzyka.

W każdym przypadku, aby projekt budowy elektrowni się skonkretyzował, niezbędne jest zaangażowanie się w ten proces państwa.

Pomoc publiczna i Komisja Europejska

Skoro państwo polskie będzie musiało jednak zaangażować się finansowo (w formie finansowania, gwarancji, ulg podatkowych, etc.) w realizację projektu elektrowni jądrowej w Pątnowie, na horyzoncie pojawi się pytanie o zgodność takiego zaangażowania z regułami UE. Zaangażowania państwa będzie bowiem traktowana jako pomoc publiczna, a więc udzielenie jej zależne będzie od zgody ze strony Komisji Europejskiej.

Jak pokazują przykłady ostatnio realizowanych w Europie projektów jądrowych, KE może przed udzieleniem takiej pomocy zadać polskiej administracji rządowej pytania np. o konkurencyjny wybór dostawcy technologii i generalnego wykonawcy budowy elektrowni jądrowej i od niego uzasadnić zgodę na pomoc publiczną. Może też, jeśli zaakceptuje wybór partnera technologicznego, narzucić poziom zaangażowania lokalnego przemysłu w budowę elektrowni.

Spełnienie tych wymagań będzie konieczne przy finansowym zaangażowaniu państwa polskiego w budowę „prywatnej” elektrowni, gdyż bez zaangażowania państwa projekt ten nie zostanie zrealizowany. Warto zatem rozpocząć rozmowy z KE na możliwie wczesnym etapie projektu,   

Problemy prawne

21 października br. Westinghouse złożył w amerykańskim sądzie pozew przeciw KHNP, mający na celu ochronę amerykańskiej własności intelektualnej elementów reaktorów produkowanych przez koreański koncern. Zdania co do skuteczności amerykańskiej procedury są podzielone, tak samo jak co do powodów kroków prawnych podjętych przez Westinghouse.

Niezależnie od wyniku sporu prawnego o własność intelektualną, a zatem o zdolność KHNP do eksportu swoich reaktorów jądrowych, do momentu jego rozwiązania kwestia ta będzie zwiększać znacząco brak pewności co do powodzenia realizacji budowy przez Koreańczyków elektrowni jądrowej w Pątnowie. Niepewność ta przekładać się będzie chociażby na możliwość i warunki zapewnienia finansowania dla tej inwestycji przez rynkowych inwestorów, ale też i na gotowość dużych podwykonawców do zaangażowania się w projekt, którego realizacja może zostać opóźniona przez amerykański sąd.

Co z tego wynika?

Wstępna analiza kwestii środowiskowych, finansowych, konstrukcyjnych czy prawnych wskazuje na dużą liczbę problemów, z którymi będzie zmagać się inwestycja w Pątnowie. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo tego, że zarówno czas realizacji elektrowni jądrowej w Wielkopolsce jak i jej kosztorys będą odbiegać od wstępnych założeń.

udostępnij: