Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Bitcoin jest lepszy od złota – twierdzi Saifedean Ammous w książce „Standard bitcoina”

Udostępnij

Bitcoin miał być solidnym pieniądzem, ale staje się cyfrowym złotem, którego podaży nie można zwiększyć, dlatego zyskuje w ludzkich oczach na wartości – przekonuje prof. Saifedean Ammous w książce „Standard bitcoina”.

Bitcoin jest najtańszym sposobem kupienia sobie godnej przyszłości. Jest rzadkim dobrem cyfrowym, które trudno zniszczyć, trudno rozmnożyć, więc nadaje się idealnie na coś w rodzaju cyfrowego złota – przekonuje prof. Saifedean Ammous w książce „Standard bitcoina” (Fijorr Publishing, Wrocław 2020).

Kim jest Ammous? Przede wszystkim wykłada ekonomię na Lebanese American University. Jest też członkiem Center on Capitalism and Society przy Columbia University. Prowadzi swoją stronkę internetową, a także podcast The Bitcoin Standard.

Kamienie rai, złoto, a teraz bitcoin

Istnieje wysepka Yap, która obecnie jest częścią Mikronezji. Niegdyś funkcjonował na niej system pieniężny bazujący na kamieniach rai. Były to sporej wielkości obiekty, wykute w wapieniu, okrągłe, z dziurą w środku. Były przywożone na wyspę z sąsiedniego lądu. Miały różne rozmiary, a te największe ważyły nawet po 4 tony. Ich piękno oraz rzadkość, a także trud włożony w ich wykucie i transport – to wszystko czyniło z nich obiekt pożądania.

Własność tych kamieni przechodziła z rąk do rąk na drodze ogłoszenia, podczas zebrania mieszkańców wyspy. Taki system uniemożliwiał kradzież, bo wszyscy wiedzieli, kto jest aktualnym właścicielem danego kamienia. Zdaniem prof. Ammousa, bitcoin i zasady jego funkcjonowania są bardzo zbliżone do systemu opartego na kamieniach rai.

Zdaniem autora książki „Standard bitcoina”, BTC jest najbliżej wzorca idealnego, solidnego pieniądza, ustanowionego przez ekonomistę szkoły austriackiej w ekonomii, czyli Ludwiga von Misesa. Wedle von Misesa, solidny pieniądz ma dwie zasady: pozytywną – zostaje on wybrany na powszechny środek wymiany na zasadach rynkowych; negatywną – stoi na drodze państwowej skłonności do interwencji w system walutowy i wartość pieniądza. Przez całe wieki, najbliżej tego ideału było złoto.

Wedle Ammousa, teraz czymś na kształt cyfrowego złota staje się bitcoin. Ma on stałą podaż (czyli jest nawet lepszy niż złoto, bo podaż tego metalu można jednak powoli zwiększać), a obrót nim dokonuje się bez potrzeby korzystania z tzw. zaufanego pośrednika. Oczywiście, sieć Bitcoin nie ma czegoś w rodzaju banku centralnego, jest niezależna od państw. Sieć ta jest bowiem oprogramowaniem, które funkcjonuje na setkach tysięcy komputerów na całym świecie, a zmiany w jej funkcjonowaniu są możliwe za zgodą tzw. węzłów, ale są bardzo trudne do wprowadzenia (nie udała się ani jedna, mimo prób).

Ba, wedle Ammousa, bitcoin jest najtwardszym pieniądzem, jaki miała do dyspozycji ludzka cywilizacja. Dlaczego? Bo wraz ze wzrostem ceny BTC nie rośnie jego podaż, tak jak w przypadku wszystkich innych walut czy kruszców. „Wzrost wartości bitcoina może powodować zwiększone wysiłki w jego produkcji, ale nie zwiększy tempa wzrostu jego podaży. Zamiast tego wzrasta tylko moc obliczeniowa konieczna do zatwierdzania prawidłowych transakcji w bitcoinach, co przekłada się na większe bezpieczeństwo sieci” – podkreśla prof. Ammous.

Zobacz także: Kanada ma już dwa fundusze ETF na bitcoina, USA na razie ani jednego

Czemu bitcoin jest lepszy od złota?

Prof. Ammous jest przekonany, że bitcoin jest jednym z najlepszych sposobów na długoterminowe oszczędzanie i inwestowanie. Jest nawet lepszy od złota, bo jego transport jest łatwiejszy (klucz dostępowy do adresu w sieci Bitcoin można napisać na kartce papieru, albo zapamiętać). Wedle Ammousa, bitcoina zaczną kupować nie tylko inwestorzy i instytucje, ale także… banki centralne. Gdy pierwszy z nich się na to odważy, potem pójdzie już szybko i dojdzie do „odwrotnego runu bankowego” – uważa wykładowca Lebanese American University.

W opinii prof. Ammousa, pojawienie się takiego solidnego pieniądza jak bitcoin, może nie tylko pomóc w oszczędzaniu, ale też może odwrócić pewne niekorzystne społeczne i cywilizacyjne tendencje. Zdaniem autora omawianej książki, tani pieniądz i kredyt, oraz rosnące góry długu to są czynniki, które powodują, że ludzie prowadzą życie w modelu ostentacyjnej konsumpcji (wysoka preferencja czasowa). Sens długoterminowego oszczędzania jest w takich okolicznościach podważany – w tym sens posiadania dzieci.

Ba, wedle Ammousa, powszechność fiat money powoduje, że degeneruje się nawet sztuka. Kiedyś artyści skupiali się na stworzeniu jak najlepszych dzieł, wcześniej poświęcając lata na doskonalenie swojego rzemiosła, a dziś chcą je tworzyć jak najszybciej. „Solidny pieniądz finansował koncerty brandenburskie Bacha, łatwy pieniądz finansuje trzęsącą tyłkiem Miley Cyrus” – pisze z przekąsem Ammous.

Książka prof. Ammousa w bardzo jasny i przystępny sposób wyjaśnia, czym jest Bitcoin. Prezentuje bardzo obiektywnie wszystkie jego wady (m.in. ułomność jako środka płatności) i zalety. Szczególnie ciekawe są rozdziały poświęcone zagrożeniom dla sieci Bitcoin. Zdaniem Ammousa, jednym z najpoważniejszych zagrożeń w średnim terminie jest wzrost kosztów działania węzłów i spadek ich liczby, co potęgowałoby zagrożenie pojawienia się zmowy (która otwierałaby drogę do niekorzystnych zmian w zasadach działania sieci). Innym zagrożeniem – głównie dla ceny bitcoina – mógłby być… powrót do standardu złota (co prof. Ammous ocenia jednak jako mało prawdopodobne).

„Standard bitcoina” nie jest jednak publikacją wolną od wad. Przede wszystkim, jest książką dość mocno przegadaną. Autor zbyt wiele miejsca poświęca historii pieniądza, a zbyt mało samemu bitcoinowi. Ammous ma też irytującą manierę powtarzania kluczowych stwierdzeń o bitcoinie, tak jakby chciał, by czytelnik nauczył się ich na pamięć. Książka mogłaby być co najmniej o 1/3 krótsza, a nic nie straciłaby na wartości. Poza tym, brakuje lepszej redakcji – najważniejsze tezy mogłyby być wytłuszczone. Poskąpiono także ilustracji i grafik, choć prof. Ammous na samym początku się z tego tłumaczy.

Podsumowując, „Standard bitcoina” jest pozycją ze wszech miar godną polecenia. Dzięki niej można naprawdę dogłębnie zrozumieć mechanizm działania sieci Bitcoin oraz jej rewolucyjność. A także chociażby fakt, czemu mimo pojawienia się ponad 4 tys. innych kryptowalut, bitcoin wciąż nie ma godnego rywala. Założę się, że po przeczytaniu tej pozycji wielu zacznie traktować BTC jako swego rodzaju cyfrową lokatę, która – w pewnych sprzyjających okolicznościach – może zmienić w długim terminie jego życie.

Zobacz także: W USA podatki pójdą w górę. Więcej zapłacą firmy i inwestorzy, zapowiada sekretarz skarbu Janet Yellen

Udostępnij