Kategoria:
Gigantyczny spadek sprzedaży elektryków. Apel Niemiec o złagodzenie redukcji emisji CO2 w transporcie
Europejski przemysł motoryzacyjny staje przed sporym wyzwaniami związanymi z wdrożeniem ambitnych celów emisyjnych wyznaczonych przez Unię Europejską. Komisja Europejska dąży do całkowitego wyeliminowania emisji CO2 z nowych samochodów osobowych i dostawczych do 2035 roku, co oznacza zakaz sprzedaży modeli benzynowych i wysokoprężnych. Choć cel ten wpisuje się w globalną strategię dekarbonizacji i walki ze zmianami klimatycznymi, branża motoryzacyjna alarmuje o narastających trudnościach, które mogą zagrozić realizacji tych zamierzeń.
SUBSKRYBUJ NASZ NEWSLETTER LEGISLACYJNY
Elektromobilność: problemy z infrastrukturą i surowcami
Jednym z kluczowych problemów, na które zwraca uwagę Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA), jest brak odpowiedniej infrastruktury do obsługi pojazdów elektrycznych i wodorowych. Choć producenci inwestują miliardy euro w rozwój technologii zeroemisyjnych, niewystarczająca liczba stacji ładowania oraz punktów tankowania wodoru stanowi poważną barierę dla konsumentów. W efekcie, rynek samochodów elektrycznych znajduje się w ciągłej tendencji spadkowej. Dane za sierpień 2024 roku pokazują, że liczba rejestracji nowych samochodów elektrycznych spadła o ponad 18% w porównaniu z rokiem poprzednim, co stanowi największy spadek na rynku od wielu lat.
ACEA podkreśla również, że brakuje surowców niezbędnych do produkcji baterii i komponentów nieemisyjnych. Problemy z dostawami oraz wzrost kosztów produkcji sprawiają, że europejscy producenci tracą konkurencyjność na globalnym rynku. Z tego powodu lobby motoryzacyjne apeluje o wprowadzenie pilnych środków zaradczych, które mogłyby złagodzić negatywne skutki tych wyzwań.
Niewystarczające wsparcie i zachęty dla samochodów elektrycznych
Kolejnym istotnym aspektem jest brak wystarczających zachęt do zakupu samochodów elektrycznych. Mimo że wiele krajów UE wprowadziło programy wsparcia finansowego dla konsumentów, to ich skala i efektywność są niewystarczające, by znacząco zwiększyć popyt na pojazdy zeroemisyjne. ACEA wskazuje na potrzebę bardziej konkurencyjnego środowiska produkcyjnego, dostępu do taniej zielonej energii oraz lepszych regulacji podatkowych, które mogłyby zachęcić zarówno producentów, jak i konsumentów do szerszego przyjęcia technologii bezemisyjnych.
Spadek sprzedaży i wzrost produkcji SUV-ów
Branża motoryzacyjna zmaga się również z innymi wyzwaniami rynkowymi. W ostatnich latach na rynku dominują większe i bardziej emisyjne modele samochodów, takie jak SUV-y, co utrudnia producentom osiągnięcie założonych celów emisyjnych. Obecnie, producenci muszą zapewnić, że średnia emisja wszystkich sprzedawanych przez nich samochodów nie przekracza 115,1 gramów CO2 na kilometr, a od 2025 roku limit ten zostanie obniżony do 93,6 g/km. Wzrost popularności SUV-ów, przy jednoczesnym spadku sprzedaży pojazdów elektrycznych, utrudnia osiągnięcie tych wymagań.
Presja kar finansowych dla firm motoryzacyjnych
Branża stoi w obliczu ogromnych kar finansowych, które mogą zostać nałożone, jeśli cele emisyjne nie zostaną spełnione. ACEA ostrzega, że przemysł samochodowy może być zmuszony do zapłacenia miliardów euro w formie kar, co w dłuższej perspektywie doprowadzi do ograniczenia inwestycji w nowe technologie i zwiększenia kosztów produkcji. Grozi to również masowymi zwolnieniami w sektorze.
Apel o przyspieszenie przeglądu regulacji dot. elektromobilności
W odpowiedzi na te wyzwania, Włochy i Niemcy intensyfikują działania na szczeblu europejskim, wzywając do złagodzenia celów redukcji emisji CO2. Oba kraje proponują przyspieszenie przeglądu regulacji, który zgodnie z aktualnym harmonogramem ma odbyć się w 2026 roku. Celem tej inicjatywy jest umożliwienie dalszej sprzedaży pojazdów zasilanych paliwami syntetycznymi o niskiej emisji CO2 oraz złagodzenie ograniczeń dla silników spalinowych.
Premier Włoch, Giorgia Meloni, określiła zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku jako „ideologiczne szaleństwo”, argumentując, że bez odpowiednich środków wspierających przejście na technologie bezemisyjne, europejski przemysł samochodowy może upaść. Niemiecki minister gospodarki, Robert Habeck, z kolei sugeruje, że UE powinna stworzyć bardziej sprzyjające warunki, które umożliwią przemysłowi osiągnięcie założonych celów, zamiast automatycznego utrzymywania twardych regulacji.
Komisja Europejska pozostanie nieugięta?
Pomimo rosnącej presji ze strony branży i państw członkowskich, Komisja Europejska wydaje się nieugięta w kwestii wprowadzonych regulacji. Przedstawiciele Komisji przypominają, że cele na rok 2025 zostały uzgodnione już w 2019 roku, co miało dać producentom wystarczająco dużo czasu na dostosowanie się. Według Komisji, branża samochodowa nadal ma 15 miesięcy, by spełnić wymagania, co pozwala na osiągnięcie postawionych celów bez konieczności ich zmiany.
Co z tego wynika?
Europejski przemysł motoryzacyjny stoi przed ogromnym wyzwaniem, by sprostać ambitnym celom emisyjnym wyznaczonym przez Komisję Europejską. Problemy z infrastrukturą, brak surowców, wysokie koszty produkcji oraz zmieniające się preferencje konsumentów sprawiają, że realizacja tych celów wydaje się trudna do osiągnięcia w zakładanych ramach czasowych. Branża apeluje o złagodzenie regulacji, wprowadzenie pilnych środków wspierających oraz przyspieszenie przeglądu obowiązujących przepisów. Komisja Europejska pozostaje jednak póki co przy swoim stanowisku, stawiając na długoterminową strategię dekarbonizacji transportu w Europie.