Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Unia Europejska łagodzi kary za emisję spalin samochodów. Efekt Trumpa?

Udostępnij

Komisja Europejska ogłosiła nowe podejście do regulacji emisji CO2 w sektorze motoryzacyjnym. Nowa strategia, zawarta w inicjatywie Competitiveness Compass, ma chronić zdolności inwestycyjne producentów samochodów, jednocześnie utrzymując cele klimatyczne na 2025 rok.

Stanowisko KE ma być odpowiedzią m.in. na intensywny lobbing producentów samochodów, którzy obawiają się wysokich kar za przekroczenie limitów emisji spalin. Komisja wyraźnie sygnalizuje bardziej elastyczne podejście – możliwość uniknięcia kar w 2025 roku pod warunkiem spełnienia ostrzejszych norm emisyjnych w latach 2026 i 2027.

Europejska branża motoryzacyjna zabiegała o to od dłuższego czasu. Prezes Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), Ola Källenius, otwarcie przyznał, że producenci nie mają realnych szans na spełnienie obowiązujących norm w 2025 roku i wezwał do pilnego wsparcia ze strony Komisji Europejskiej. W liście otwartym do unijnych liderów podkreślił, że „Europejski Zielony Ład wymaga weryfikacji i dostosowania, aby stać się mniej sztywnym, bardziej elastycznym i umożliwić zrównoważony model biznesowy dekarbonizacji przemysłu motoryzacyjnego.”

ACEA zwracała uwagę, że wprowadzone w 2019 roku limity emisji CO₂ nie uwzględniają nieoczekiwanych zmian rynkowych, takich jak spadek sprzedaży pojazdów elektrycznych. W 2024 roku jedynie 13% wszystkich sprzedanych samochodów w Europie było elektrycznych, co stanowi niewielki spadek w porównaniu z rokiem poprzednim. Tymczasem nałożona kara wynosi 95 euro za każdy gram przekroczonego limitu emisji na każdy sprzedany samochód, co może przełożyć się na miliardy euro strat dla producentów.

Czytaj także: Chińskie elektryki zabijają popyt na benzynę. „Uderzenie w globalne ceny ropy”

Wpływ regulacji na przyszłość motoryzacji w Europie

Według analityków przemysł motoryzacyjny w Europie znajduje się w kryzysie związanym z wysokimi kosztami produkcji i niską rentownością sprzedaży pojazdów elektrycznych. Wielu producentów nie jest w stanie dostosować się do nowych regulacji z powodu ograniczonej infrastruktury ładowania oraz wysokich cen baterii. Producenci pojazdów konwencjonalnych wskazują, że konsumenci wciąż preferują modele spalinowe i hybrydowe ze względu na ich niższy koszt i dłuższy zasięg.

Z tego powodu, KE rozważa również nowe strategie wsparcia, takie jak zwiększenie inwestycji w rozwój technologii ogniw paliwowych oraz magazynowania energii. Komisja przyznała, że konieczne jest wspólne działanie zarówno instytucji unijnych, jak i sektora prywatnego, aby stworzyć sprzyjające warunki dla wzrostu sprzedaży aut elektrycznych i zmniejszenia uzależnienia od importu surowców niezbędnych do produkcji baterii.

W ramach nowego podejścia Komisja planuje także wdrożenie ogólnoeuropejskiego programu subsydiów na pojazdy elektryczne, co ma wzmocnić konkurencyjność unijnego rynku wobec ekspansji chińskich producentów EV. Program ten ma zastąpić dotychczasowe, niespójne systemy krajowych dopłat, tworząc jednolite wsparcie dla transformacji energetycznej. W opinii ekspertów taki krok może przyczynić się do przyspieszenia wdrażania nowych technologii w Europie oraz poprawy konkurencyjności unijnych firm w starciu z rosnącą dominacją Chin i USA na rynku pojazdów elektrycznych.

Perspektywy na przyszłość

Od 2025 roku średnie emisje CO₂ dla nowych aut nie mogą przekraczać 93,6 g/km. Aby spełnić ten wymóg, sprzedaż samochodów elektrycznych powinna wzrosnąć do 22%. Długofalowy brak dostosowania się do regulacji może skutkować karami sięgającymi nawet 15 miliardów euro i prowadzić do zamknięcia fabryk w krajach takich jak Hiszpania. W opinii analityków sytuacja ta może mieć dalekosiężne konsekwencje dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, zmuszając go do gwałtownych inwestycji w technologie niskoemisyjne.

KE zwraca uwagę, że „Odpowiedzialność za konkurencyjność nie spoczywa wyłącznie na organach administracyjnych UE. Instytucje UE, rządy krajowe, a także władze regionalne muszą podjąć wyzwanie, współpracując w ramach wspólnego przedsięwzięcia i przenosząc zaangażowanie na nowy poziom.”

Komisja zobowiązuje się do ścisłych konsultacji z kluczowymi podmiotami gospodarczymi oraz społecznymi, co podkreślono w dokumencie Competitiveness Compass. Dialog społeczny i gospodarczy będzie kluczowym elementem wdrażania inicjatyw Kompasu, aby zidentyfikować najważniejsze bariery i problemy wpływające na konkurencyjność europejskiej gospodarki.

Co z tego wynika?

Zmienione podejście Komisji ma na celu znalezienie kompromisu pomiędzy ambitnymi celami klimatycznymi a wsparciem dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, który zmaga się z rosnącymi kosztami oraz silną konkurencją na rynku globalnym. Wdrożenie zapisów Competitiveness Compass ma dać impuls do długofalowych reform gospodarczych, które pozwolą Europie zachować konkurencyjność w dynamicznie zmieniającym się świecie. Jednak czy jest to możliwe w dobie rządów Donalda Trumpa, który wycofuje USA z porozumienia paryskiego i zapowiada politykę "drill baby drill"?

 

Udostępnij