Cła i regulacje wstrząsają motoryzacją: Wall Street szacuje czy to przyniesie kryzys w branży
Zbliżający się 2025 r. może okazać się jednym z najbardziej burzliwych okresów dla amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego. Utrzymujące się zmiany w cłach, ulgach podatkowych i przepisach dotyczących emisji sprawiają, że rośnie niepewność wśród inwestorów.
Ceny samochodów, a zwłaszcza aut elektrycznych, mogą znacząco wzrosnąć. Pojawia się więc pytanie, jak bardzo Amerykanie są gotowi wspierać ekologiczne technologie? Dynamiczna sytuacja sprawia, że śledzenie nowych regulacji staje się prawdziwym wyzwaniem, a lista potencjalnych zmian rośnie niemal z dnia na dzień.
Polityka Trumpa kontra ekologia
Jednym z kluczowych elementów tej układanki jest prezydent-elekt Donald Trump. Jego administracja prawdopodobnie zdecyduje się złagodzić standardy emisji, co zmniejszy presję na producentów samochodów, by rozwijali ofertę pojazdów bezemisyjnych. Jednocześnie Trump może zakończyć program ulg podatkowych o wartości 7500 dolarów, który zachęcał do zakupu aut elektrycznych i był flagowym projektem administracji Bidena.
Jednak to nie jedyne zmiany, które mogą wpłynąć na rynek. W poniedziałek gubernator Kalifornii Gavin Newsom zapowiedział wprowadzenie stanowej ulgi podatkowej na zakup pojazdów elektrycznych. Zaskakujące jest jednak to, że program mógłby wykluczyć Teslę, lidera branży. Decyzja ta ma ogromne znaczenie, ponieważ Kalifornia odpowiada za około 12% sprzedaży nowych aut w USA.
Dodatkowym ciosem dla branży mogą być zapowiedziane przez Trumpa cła: 25% na import z Kanady i Meksyku oraz kolejne 10% na produkty sprowadzane z Chin, które są największym na świecie producentem baterii do samochodów elektrycznych.
Skutki tych zmian będą odczuwalne w całej Ameryce Północnej. Choć w USA każdego roku produkuje się około 12 milionów pojazdów, od 3 do 4 milionów samochodów jest importowanych, głównie z Kanady i Meksyku. Co więcej, kraje te dostarczają około 55% części samochodowych używanych w USA.
Te wszystkie zmiany mogą znacząco podnieść ceny pojazdów. Według szacunków Bloomberga, średnia cena nowego samochodu może wzrosnąć o 8%, podczas gdy auta elektryczne mogą zdrożeć nawet o 12%.
Jak wzrost cen wpłynie na sprzedaż?
Na razie trudno powiedzieć. Do września 2024 roku Amerykanie kupili około 946 tysięcy w pełni elektrycznych aut, co oznacza 9% wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim. Pojazdy elektryczne stanowiły około 8% ogólnej sprzedaży nowych samochodów.
Wzrost cen zwykle skłania konsumentów do ograniczania zakupów. Analityk Baird Luke Junk przewiduje, że 25-procentowe cła mogłyby obniżyć popyt na samochody w USA o około 1,1 miliona sztuk, czyli 7% całkowitego rynku. Choć to pesymistyczny scenariusz, dane z czasów pandemii pokazują, że nie jest on nierealistyczny.
W 2022 r. średnia cena nowego samochodu wzrosła o około 25% w porównaniu z 2019 rokiem, osiągając poziom wyższy o 10 tysięcy dolarów. W efekcie Amerykanie kupili o 1,5 miliona pojazdów mniej. Według Bloomberga, cła mogą spowodować spadek sprzedaży o 500 tysięcy sztuk.
Chociaż Wall Street nie przedstawiło jeszcze prognoz dotyczących wpływu ceł na rynek pojazdów elektrycznych, analityk Bernstein Daniel Roeska zauważa, że ich produkcja będzie rosła. W 2025 r. w USA ma powstać około 1,7 miliona elektrycznych pojazdów bateryjnych, w porównaniu z 1,2 miliona w roku 2024. Jeśli jednak producenci będą zmuszeni do obniżek cen, aby sprzedać te pojazdy, ucierpi na tym rentowność.
Wprowadzenie ceł może poważnie zaszkodzić gigantom branży
Roeska szacuje, że zyski operacyjne General Motors spadną o 30%, podczas gdy Stellantis i Ford odnotują spadki odpowiednio o 20% i 25%. Ewentualne zmiany w polityce dotyczącej pojazdów elektrycznych mogłyby wpłynąć na te prognozy, jednak nie zostały one uwzględnione w analizie.
Ogólna perspektywa dla branży jest zniechęcająca. Inwestorzy muszą liczyć się z niższymi zyskami, spadkiem sprzedaży i zmniejszeniem udziału pojazdów elektrycznych na rynku, jeśli proponowane zmiany polityczne wejdą w życie.
Jeżeli mimo to sprzedaż aut elektrycznych wzrośnie w 2025 roku, będzie to ogromny sukces dla branży ekologicznych technologii oraz dowód na to, że Amerykanie akceptują pojazdy na baterie.
Dla Tesli nadchodzące zmiany również nie wróżą najlepiej. Firma planuje zwiększyć globalną sprzedaż o 20–30% w 2025 roku, a nowy, tańszy model, którego premiera przewidywana jest na początek roku, ma w tym pomóc. Mimo to ryzyko pozostaje duże.
Od wyborów 5 listopada akcje Tesli wzrosły o 37%, podczas gdy indeks S&P 500 zwiększył swoją wartość o 4%. Inwestorzy wydają się wierzyć, że dobre relacje Elona Muska z Trumpem pozwolą Tesli skorzystać na nadchodzących zmianach.
Akcje Tesli są dostępne na platformie SaxoTraderGo pod tym linkiem
Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/