Frank szwajcarski najwyżej od 5 miesięcy – wszystko przez koronawirusa
Ostatnie dni to zdecydowane umocnienie franka szwajcarskiego względem polskiej waluty. Już na początku tygodnia, jego cena przekroczyła 4 zł. Następnie spadła nieco poniżej 3,99 zł, aby ponownie ruszyć w górę. Ze względu na napiętą sytuację międzynarodową, głównie wywołanej przez koronawirusa, kurs może iść jeszcze wyżej.
Czerwony kolor, który ostatnio pojawia się na większości giełdach, jest wywołany koronawirusem, który coraz bardziej się rozprzestrzenia. Na tym korzysta właśnie frank szwajcarski, uznawany jako tzw. bezpieczna przystań, który umacnia się względem innych walut. Jak podkreśla Bartosz Sawicki z TMS Brokers, to nie jedyny powód rosnącej ceny waluty.
- Frank jest mocny i mocny pozostanie. Za popytem na szwajcarską walutą stoi nie tylko strach przed koronawirusem, wywołujący turbulencje na globalnych rynkach finansowych. EUR/CHF już wcześniej schodził na najniższe poziomy od pierwszej połowy 2017 roku. Kurs spychało rosnące przekonanie, że SNB nie będzie skory aktywnie działać w kierunku osłabienia waluty oraz pasmo rozczarowujących danych ze strefy euro – komentuje Bartosz Sawicki, Kierownik Departamentu Analiz w TMS Brokers - Postępujące od tygodni umocnienie franka było w pewnym sensie niwelowane przez spadki kursu EUR/PLN. Jednak, gdy apetyt na koszyk emerging markets nagle wyparował, kurs ostro podskoczył – dodaje.
Notowania CHF/PLN
Zobacz także: Koronawirus przestraszył rynki giełdowe. Akcje tanieją, szczególnie te azjatyckie
Napięta sytuacja międzynarodowa umacnia franka szwajcarskiego
Po raz kolejny na umacnianiu się franka szwajcarskiego, tracą osoby, które posiadają kredyty w helweckiej walucie. Jeszcze na początku stycznia cena franka szwajcarskiego znajdowała się poniżej 3,95 zł. Zawarcie pierwszej fazy porozumienia handlowego między USA a Chinami mogło uspokoić notowania helweckiej waluty, jednak kolejne napięcie sytuacji międzynarodowej skłania inwestorów do bezpiecznej przystani jaką jest właśnie frank szwajcarski.
W ostatnich dniach głównym tematem jest koronawirus, który bardzo szybko rozprzestrzenia się zarówno w Chinach jak i krajach europejskich. Tym samym frank szwajcarski na początku tygodnia przebił po raz kolejny poziom 4 zł i wracał na zeszłoroczne szczyty. We wtorek notowania CHF/PLN lekko odbiły w dół i obecnie cena utrzymuje się na poziomie 3,98 zł. Jak podkreśla Bartosz Sawicki z TMS Brokers, jak na razie frank nie wróci do ceny 3,95 zł.
- Zakładamy, że EUR/PLN w okolicach 4,28 znajduje się blisko punku równowagi. Ustabilizowanie się nastrojów na globalnych rynkach będzie skutkować symbolicznym umocnieniem do euro. Spadek CHF/PLN może być nieco mocniejszy, ale nie zakładamy, by w kolejnych dniach możliwe było cofnięcie się notowań pod 3,95. Do podwyższonych poziomów kursu musimy przywyknąć – podsumowuje Bartosz Sawicki z TMS Brokers.