Przejdź do treści

udostępnij:

Wzrost ceny złota w 2025 roku może spowolnić, uważa Goldman Sachs i obniża prognozy ze względu na ostrożną politykę FED

Udostępnij

Ze względu na lepszą niż pierwotnie oczekiwano sytuację na amerykańskim rynku pracy, tamtejsze władze monetarne mogą zdecydować się na mniejsze obniżki stóp procentowych w 2025 r., niż spodziewał się rynek. Z tego powodu analitycy Goldmana Sachsa zmieniają swoją tegoroczną prognozę dotyczącą ceny królewskiego kruszcu.

Zgodnie z aktualnymi prognozami ekonomistów wspomnianej instytucji, w tym roku Fed dokona trzech obniżek stóp procentowych z aktualnego poziomu 4,25-4,5% do 3,5-3,75%. Tym samym cena złota może osiągnąć poziom 3 tys. dolarów za uncję dopiero w maju 2026 r.

Prognozy dla ceny złota i srebra na 2025. Oto co przewiduje Goldman Sachs i Saxo

Wolniejsze zakupy funduszy ETF

„Opóźniamy naszą byczą prognozę dla cen złota na poziomie 3 tys. dolarów za uncję z końca 2025 r. do maja 2026 r., ponieważ ekonomiści Goldman Sachs oczekują obecnie mniejszej liczby cięć stóp procentowych przez Fed. Przekłada się to na wolniejsze tempo zakupów złota przez fundusze ETF i opóźnia w ten sposób osiągnięcie przez ceny złota docelowej wartości 3 tys. dolarów za uncję” skomentowali eksperci Goldman Sachs. Jednocześnie zauważono, że w dalszym ciągu podtrzymany ma być popyt na fizyczne złoto ze strony banków centralnych.

Prognozy analityków Goldmana Sachsa dotyczące ceny uncji złota do I półrocza 2026 r.

Źródło: Spółka

Ekonomistów banku do zmiany prognozy na temat ścieżki obniżki stóp proc. zmotywowały wypowiedzi członków Fedu. Wynikać ma z nich, że są oni już spokojni o aktualną sytuację na rynku pracy, a ze względu na minimalnie wyższą ścieżkę inflacji, nie zdecydują się na styczniową obniżkę stóp proc. W tym kontekście warto wspomnieć, że w piątek opublikowane zostaną dane dotyczące grudniowej zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym i pozarolniczym w USA.

Złoto błyszczy w obliczu wygranej Trumpa. Goldman Sachs prognozuje wzrost cen

Taryfy nie będą dużym problemem

Wygrana w wyborach prezydenckich w USA Donalda Trumpa z jednej strony rozwiała, a z drugiej zrodziła wiele wątpliwości. Wiemy już, że na czele rządu USA stanie osoba sprzyjająca tamtejszej giełdzie, która jest zwolennikiem odejścia Ameryki od polityki sprzyjającej środowisku. Ekonomiści zadają sobie jednak pytanie, ile z przedwyborczych postulatów Trumpa rzeczywiście zostanie zrealizowanych. Jednym z najważniejszych było wprowadzenie wysokich taryf na zagraniczne produkty. Zdaniem specjalistów nie ma wątpliwości, że ewentualne ich wprowadzenie przejściowo podwyższyłoby inflację w USA. Nie ma jednak zgodności co do skali wzrostu inflacji.

„Ekonomiści Goldman Sachs nie podzielają powszechnego poglądu, że prawdopodobne zmiany wprowadzone podczas drugiej kadencji Trumpa jednoznacznie wskazują na utrzymanie wyższych stóp proc. Szacują, że wpływ ceł na inflację będzie na tyle umiarkowany, że ogólna stopa proc. będzie nadal spadać, a wpływ całego zestawu zmian w polityce federalnej USA na PKB w tym roku będzie lekko negatywny” podsumowali analitycy instytucji.

Warto dodać, że w tym poglądzie nie są osamotnieni. Analitycy rodzimego DI Xelion w prognozach na 2025 r. zaznaczyli, że ich zdaniem poczynania prezydenta Trumpa nie spowodują ponownego wzrostu inflacji. Uważają, że tamtejszy wskaźnik CPI przejściowo może przekroczyć z tego tytułu poziom 3%, jednak zakończy rok poniżej odnotowanych w listopadzie 2024 r. 2,7%.

Rekordowa wartość rynku złota. Niepewność na rynkach napędza wzrosty

Udostępnij