Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Rosnące wynagrodzenia pozwalają na wyższą konsumpcję i oszczędzanie. Sprzedaż detaliczna w górę

Udostępnij

Rosnące wynagrodzenia konsumentów i ich zwiększone wydatki, zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami ekonomistów, w dużej mierze odpowiadają za tegoroczne ożywienie gospodarcze. Znaczącym zagrożeniem dla tego trendu nadal pozostaje wojna w Ukrainie oraz wzrost cen energii.

W maju sprzedaż detaliczna wzrosła w porównaniu do tego samego miesiąca 2023 r. o 5%. Cały czas dominują jednak kategorie paliw oraz samochodów, podczas gdy odzież czy meble i artykuły RTV, AGD odnotowują wolniejszą dynamikę wzrostu.

Zobacz także: Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w maju wzrosła o 5,0 proc. rdr - GUS

Konsumenci pozostają rozsądni

Kilka dni temu podczas konferencji wynikowej, przedstawiciele odzieżowego LPP podali, że w krajach bałtyckich dostrzegają trend większych oszczędności wśród klientów, co może być związane z czynnikiem geopolitycznym. Jednocześnie firma ogłosiła, że w walutach stałych przychody od 1 maja do 10 czerwca wzrosły o 15%, wzbudzając tym samym wątpliwości inwestorów co do realizacji prognozy około 21 mld zł sprzedaży w 2024 r.

Pierwszych trzech miesięcy roku do udanych nie zaliczy także Amica. Giełdowy producent sprzętu AGD zaliczył spadek przychodów o ponad 11%. Zjazd sprzedaży był widoczny na niemal wszystkich rynkach. Wyjątkiem okazała się Polska, gdzie ta podskoczyła o 11,9%.

„Dynamiki sprzedaży detalicznej „odzieży i obuwia” oraz „mebli, RTV, AGD” są relatywnie niskie, ale poprawiają się w ostatnich miesiącach. Patrząc szerzej warto mieć z tyłu głowy, że sprzedaż „odzieży i obuwia” to tylko około 6% sprzedaży detalicznej i około 5% wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych. Z perspektywy inwestora ważne jest to, że kwartalne wyniki spółek z GPW operujących w branży odzieżowej były niezłe, mimo że zeszłoroczna baza była dość wymagająca, a pogoda pozwalała klientom wstrzymać się z zakupami wiosennych kolekcji” komentuje dla Strefy Inwestorów Tomasz Matras, dyrektor biura rynku akcji TFI PZU.

Sprzedaż detaliczna towarów od 2021 r.

Sprzedaż detaliczna maj 2024

Źródło: GUS

Zobacz także: Na giełdzie euforia, a zagraniczne fundusze inwestycyjne obstawiają już spadki aż 8 spółek z WIG20

Jeszcze większa rola konsumpcji

W I kw. wzrost PKB sięgnął 2% w ujęciu rocznym, za co w dużej mierze odpowiadało przyspieszenie konsumpcji prywatnej (wzrost o 4,6% r./r.). Spływające w ostatnich miesiącach dane spowodowały, że analitycy PKO BP zdecydowali się na podtrzymanie prognozy tegorocznego skoku w górę PKB o 3,7%, jednak jeszcze większą rolę ma odgrywać wspomniana konsumpcja prywatna. Konsumpcja realna ma wzrosnąć w 2024 r. o 4,7%. W dół zrewidowano zaś szacunki dotyczące inwestycji, z wcześniejszych 5,2% do 2,9%.

„Napływające w ostatnim czasie z polskiej gospodarki dane wspierają obstawiany przez nas na ten rok scenariusz mocnego konsumenta. Przy realnej dynamice dochodów do dyspozycji zbliżonej do 10% r./r., gospodarstwa domowe są w stanie zwiększać oszczędności (choć szacowany wzrost stopy oszczędności nie przekracza naszych oczekiwań), a jednocześnie więcej konsumować. Nasza prognoza przewiduje utrzymanie w kolejnych kwartałach tego roku dynamiki konsumpcji indywidualnej powyżej 4% r./r., co przyczyni się do osiągnięcia wzrostu PKB w całym roku przekraczającego 3%” dodaje Matras.

Dekompozycja wzrostu polskiego PKB

Dekompozycja wzrostu polskiego PKB

Źródło: PKO BP, GUS

Zobacz także: Zagranica kupuje akcje z GPW na potęgę, a krajowi inwestorzy już nie wierzą w hossę. Od kwietnia coraz śmielej obstawiają spadki WIG20

Wielką niewiadomą wojna w Ukrainie

Póki co dane sugerują, że konsumenci są w stanie zwiększać wydatki przy jednoczesnym budowaniu oszczędności. Przypadek LPP pokazuje jednak, że klienci nie są w stanie całkowicie popuścić pasa. O takim podejściu świadczyć może też bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej, który choć wzrósł w czerwcu o 1,8 pkt proc. do wartości -12, to cały czas pozostaje ujemny. Z kolei wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej utrzymał się niemal na tym samym poziomie -8,3.

Przypomnijmy także, że od 1 lipca obowiązywać będzie nowa stawka ceny MW dla gospodarstw domowych. Wzrośnie ona z obecnych 412 zł/MW do 500 zł/MW.

„Obraz europejskiego konsumenta nie jest jednoznaczny. Widać, że konsument szuka tańszych produktów oraz gorzej znosi kolejne podwyżki cen. Tańsze marki zyskują w takim otoczeniu dlatego np. strategia mocnego rozwoju marki Sinsey w LPP wydaje się dobrym ruchem. Geograficznie na plus wyróżnia się polski konsument, który jest relatywnie mocny. W Europie Zachodniej realny wzrost płac nie był tak mocny i widać tam większe zmęczenie konsumentów wysoką inflacją. Dodatkowo konsumenci nie dysponują już tak dużymi oszczędnościami, które skumulowali po okresie pandemii. Może to faktycznie prowadzić do zmiany zachowania konsumentów, którzy będą ostrożniej wydawać pieniądze oraz zwiększą skłonność do oszczędzania. Taka sytuacja oczywiście byłby negatywna dla sprzedaży detalicznej" podsumowuje Konrad Strzeszewski, analityk w BNP Paribas TFI.

Zobacz także: Koniec hossy czy tylko korekta? Analiza wideo o tym jak inwestować w czerwcu 2024

Udostępnij