Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Kredyty frankowe pozostają problemem dla banków. Mimo że zawierają coraz więcej ugód to liczba spraw sądowych i rezerw dalej rośnie

Udostępnij

Mimo że ostatnio temat kredytów frankowych „ucichł”, to wciąż stanowią one problem dla polskich banków. Kredytobiorcy nadal składają pozwy do sądów, a wyniki finansowe banków są obciążane przez rezerwy na ryzyko walutowe.

Od kilku miesięcy jednym z głównych "tematów" są kredyty hipoteczne w polskiej walucie, na które od sierpnia obowiązują wakacje kredytowe. Ich posiadacze przez 8 miesięcy nie muszą spłacać rat swojej pożyczki, choć okres obowiązywania kredytu zostanie wydłużony o ten czas na koniec. Jednak nie należy zapominać, że „problemem” wciąż pozostają kredyty zaciągnięte w szwajcarskiej walucie. Osoby posiadające kredyt we frankach nadal muszą go spłacać, pomimo ponownego umocnienia się helweckiej waluty.

Frankowicze śmiało idą do sądów

Rządzący mieli zająć się problemem kredytów frankowych, jednak w międzyczasie pojawiły się ważniejsze sprawy. Kredytobiorcy wzięli sprawy w swoje ręce, pozywając banki. Następnie banki (na polecenie Komisji Nadzoru Finansowego) zaczęły oferować ugody swoim klientom. W pierwszej kolejności warto zerknąć na PKO BP, który ma największy nominalnie portfel kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich. Na dzień 30 czerwca br. zawarto ponad 15,4 tys. ugód z klientami, jednak liczba pozwów sądowych również rośnie. Wzrosła również rezerwa na kredyty walutowe.

„W I półroczu 2022 roku PKO Bank Polski zwiększył koszt ryzyka prawnego związanego z kredytami hipotecznymi denominowanymi i indeksowanymi do CHF o 1 176 mln PLN. Decyzja podyktowana jest istotną zmianą otoczenia rynkowego, która wpływa na szacowany poziom liczby pozwów oraz szacowaną liczbę ugód” – napisano w raporcie PKO BP za I półrocze 2022 roku.
 

pko bp ugody

Źródło: PKO BP

Zobacz także: Cykl podwyżek stóp procentowych powoli dobiega końca. Dzisiaj posiedzenie niedecyzyjne RPP

Rezerwy na kredyty frankowe są nadal wysokie

Obowiązujące od sierpnia do końca 2023 roku wakacje kredytowe obejmują jedynie kredyty hipoteczne w polskiej walucie. Natomiast na kredyty mieszkaniowe w helweckiej walucie wciąż nie wprowadzono żadnych „ulg”. Po orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości UE, frankowicze zdecydowali się wejść na drogę sądową z bankami. Wynikiem tego było zdecydowane zwiększanie rezerw przez instytucje finansowe na ryzyko związane z kredytami walutowymi.

Mimo że banki zaczęły proponować ugody swoim klientom, to nawet w II kwartale br. zwiększano wspomniane rezerwy. Dla przykładu, poziom rezerwy Banku Pekao na dzień 30 czerwca br. wynosił 918 mln zł. „Kwota obejmuje rezerwę na indywidualne istniejące sprawy sądowe, których stroną jest Bank w kwocie 289,7 milionów złotych na dzień 30 czerwca 2022 roku (208,8 milionów złotych na dzień 31 grudnia 2021 roku) oraz rezerwę portfelową na pozostałe umowy walutowych kredytów hipotecznych w CHF, które są obciążone ryzykiem prawnym związanym z charakterem tych umów w kwocie 628,3 milionów złotych na dzień 30 czerwca 2022 roku (298,1 milionów złotych na dzień 31 grudnia 2021 roku)” – napisano w raporcie Banku Pekao.

Bank Millennium, który również odznacza się wysoką liczbą kredytów we franku szwajcarskim, utworzył w II kwartale br. 467,4 mln zł rezerw. Tym samym, wartość bilansowa rezerw dla portfela tego banku wynosiła na koniec czerwca 4,1 mld zł. Jednak - jak wynika z danych zebranych przez PAP - największą rezerwę zawiązał PKO BP w wysokości 1,1 mld zł.

Jak informowała w czerwcu kancelaria Votum Robin Lawyers, jeszcze po wynikach za I kwartał 2022 roku szacowano, że łączna kwota zawiązanych rezerw banków to już 22,5 mld zł. Na poniższym zestawieniu widać, że prym wiodą PKO BP, mBank oraz Bank Millennium.
 

rezerwy banków

Zobacz także: Upolować mieszkanie do wynajęcia jest dziś trudno jak jeszcze rok temu kupić. Oto 6 dowodów jak bardzo rynek najmu w Polsce jest rozgrzany

Ugoda czy pozew?

Przełomem dla frankowiczów był wyrok TSUE z października 2019 roku, kiedy stwierdzono nieważność warunków umowy kredytów indeksowanych, w których polskie banki zastępowały różnice kursowe przepisami o charakterze ogólnym. Dlatego też kredytobiorcy zdecydowali się pozywać banki, a sądy zaczęły częściej orzekać na ich korzyść. Choć… zdaniem Banku Millennium, to „natarczywa kampania reklamowa obserwowana w domenie publicznej wpływa na liczbę sporów sądowych. Do końca 2019 r. przeciwko Bankowi złożono 1 981 indywidualnych roszczeń (dodatkowo 236 przeciwko dawnemu Euro Bankowi), w 2020 r. liczba ta wzrosła o 3 005 (265), w 2021 r. wzrosła o 6 151 (421), natomiast w pierwszej połowie 2022 r. wzrosła o 3 126 (211)”. Tak przynajmniej napisano w raporcie Millennium.

Jednak wracając do meritum, propozycję zawierania ugód z kredytobiorcami sugerował jeszcze na koniec 2020 roku przewodniczący KNF, Jacek Jastrzębski. Banki przeprowadziły pilotaż ewentualnych programów ugodowych i wdrożyły je w życie. Już na wstępie wspomnieliśmy, że PKO BP (posiadający największy portfel kredytów walutowych), zawarł do tej pory 15,4 tys. ugód.

Natomiast Bank Millennium podczas konferencji wynikowej zaprezentował jak wyglądają liczba zawieranych ugód i nowych pozwów sądowych. Od IV kwartału 2021 roku można zaobserwować podobną liczbę wpływających pozwów, tymczasem od III kwartału 2021 roku spada liczba zawieranych ugód. Choć nadal więcej jest ugód w porównaniu do nowych spraw sądowych.
 

Millennium ugody

Źródło: Millennium

Co ciekawe, pojawiają się rozbieżności między danymi odnotowanymi przez Bank Millennium a kancelarię Votum Robin Lawyers. „Aktualnie kredytobiorcy Banku Millennium SA stanowią największą grupę naszych klientów. (…) Z pewnym niedowierzaniem przyjęliśmy dane dotyczące zakresu ostatecznych rozstrzygnięć sądowych, zaprezentowane w sprawozdaniu przez Millennium. Bowiem w naszych sprawach przeciwko Bankowi Millennium na dzień 30 czerwca 2022 r. nie odnotowaliśmy żadnego oddalenia powództwa przed sądem II instancji. Natomiast w jednej sprawie sąd uchylił wyrok sądu I instancji i przekazał do ponownego rozpoznania. A w trzech sprawach zasądzono średni kurs NBP w miejsce kursu bankowego, choć formalnie traktujemy to jako przegraną” – napisał Kacper Jankowski, prezes zarządu Votum Robin Lawyers.
 


Reasumując, kredyty frankowe wciąż są udręką nie tylko dla kredytobiorców, ale również dla banków. Frankowicze dalej będą składać pozwy sądowe, a banki będą starać się zawierać ugody. Na koniec małe podsumowanie od Votum Robin Lawyers:

„W I półroczu 2022 roku udało nam się dotrzeć do 4 041 wyroków. Bez wątpienia możemy określić tę liczbę jako minimalną, gdyż nie funkcjonuje żadna oficjalna baza wyroków. Zatem niniejsza dana nie wyczerpuje potencjału całego rynku. Dla porównania w tożsamym okresie w 2021 roku zapadło łącznie 703 wyroki. Zestawie tych dwóch wartości jednoznacznie obrazuje intensyfikację zapadających wyroków w sądach powszechnych” - zauważa Wojciech Bochenek, radca prawny. „Wśród 4041 wyroków -  3917 (97%) zakończyło się na korzyść kredytobiorców, w 117 (3%) przypadkach górą były banki, a w 7 sprawach sąd II instancji uchylił wyrok sądu I instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. W przypadku wyroków korzystnych, niezmiennie dominują rozstrzygnięcia stwierdzające nieważność umowy kredytowej, których w pierwszym półroczu zapadło 3746. W przypadku odfrankowienia tj. utrzymania umowy w mocy bez nieuczciwych zapisów umownych dotyczących klauzuli przeliczeniowej zapadło 166, a w 5 sprawach nie udało nam się ustalić skutku wyroku, poza faktem, że był on korzystny dla kredytobiorców” - dodaje.

Zobacz także: 2022 na giełdzie jest na razie taki, jak 2008. Czy jesienią zobaczymy drugą część bessy?

Udostępnij