Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Rekordowy rok pod względem IPO, a i tak giełda się kurczy. W 2017 wezwania mogą przewyższyć debiuty

Udostępnij

Niewątpliwie ten rok będzie na GPW jednym z najlepszych pod względem wartości debiutów. Na parkiet weszło kilka bardzo dużych spółek, mocno podbijając kapitalizację naszego rynku. Niestety, nawet rekordowo duże debiuty nie powstrzymały kurczenia się GPW. Liczba wezwań i wycofań już drugi rok z rzędu wzrasta. Ostatecznie nasz rynek kapitałowy wychodzimy wciąż na minus i to pomimo bardzo dobrej koniunktury!

Rekordowa wartość IPO w 2017 r.

W tym roku debiutantów na GPW nie było wielu, ale ich wielkość była zaskakująca. Zaczęło się od oferty Griffin Premium - spółki, która wchodziła pod szyldem pierwszego REIT-u z wysoką wyceną 890 mln zł. Niemal w tym samym czasie z ofertą sprzedaży akcji za aż 1,6 mld zł wystartowało Dino Polska. Wycena spółki sięgnęła 3,67 mld zł.

W lipcu rynek pierwotny ponownie zaskoczył dwoma dużymi ofertami. Pierwszy na giełdę wszedł GetBack z kapitalizacją 1,8 mld zł. Niedługo po nim, absolutny rekordzista: spółka Play Communications z ofertą 4,4 mld zł i wyceną na debiucie 9,13 mld zł.

Tabela 1. Spółki debiutujące w 2017 r. wraz z ich kapitalizacją na debiucie

  Kapitalizacja na debiucie w mln zł
Griffin Premium RE 890
Dino Polska 3 670
Maxcom 146
GetBack 1 800
Play Communications 9 133
NanoGroup 62
W sumie 15 700

W sumie na giełdzie zadebiutowało w tym roku, nie licząc przejść z NewConnect, 5 spółek. Wszystkie o łącznej kapitalizacji 15,6 mld zł. Na dniach dołączy do nich jeszcze NanoGroup. Niestety, nawet taki rekordowo wysoki zastrzyk kapitalizacji nie wystarczył, by zatrzymać kurczenie się giełdy.

Drugi rok licznych wezwań i wycofań z GPW

Od początku roku ogłoszono 17 wezwań, dwa nie doszły do skutku, na spółki notowane na głównym rynku GPW. Część spółek wycofano już z giełdy. Często wezwania ogłaszali większościowi akcjonariusze. Właściciele uznali, że dalsza obecność spółek na giełdzie nie jest już im potrzebna, a obecna cena na tyle niska, że opłaca się odkupić resztę akcji i wycofać je z rynku.

Skala tego zjawiska przybiera na sile od kilku lat. Od początku tego roku skutecznych wezwań było już 12, a dodatkowe 3 wciąż trwają, w tym jedno rekordowo wysokie - na spółkę Synthos. Dla porównania, w tym samym okresie w zeszłym roku udanych wezwań było 8.

2017 rok jest też wyjątkowy pod względem kapitalizacji wycofań. Wartość spółek, na które wezwania już doszły do skutku, wynosi 9,6 mld zł. Jeśli do tego dodamy trwające wezwania na Synthos, Gekoplast i Griffin, to osiągniemy kwotę w wysokości aż 17 mld zł! To pieniądze, które mogą wyparować z giełdy! Oczywiście mówi się, że Griffin może na giełdzie zostać, ale formalnie wezwanie opiewa na 100% akcji.

Tabela 2. Spółki, na które zostały ogłoszone wezwania w 2017 r.

  Kapitalizacja po ogłoszeniu wezwania w mln zł
Pelion 640
Farmacol 1 210
Macrologic 111
Polcolorit 103
Vantage Development 222
Asseco Central 414
Olympic Entertainment Group 1 196
Integer.pl 376
Aplitt 167
Uniwheels 3 670
Inpost 126
Kofola 1 405
Synthos 6 524
Gekoplast 96
Griffin Premium RE 824
W sumie 17 084

Giełda wciąż krwawi

Można więc stwierdzić, że w tym roku rynek główny zmniejszy się o około 1,3 mld zł, biorąc pod uwagę wejścia i zejścia. Jest to dużo, choć zdecydowanie mniej, niż w 2016 roku, kiedy wyparowało z niego aż 2,8 mld zł. Niestety nie ma się co cieszyć z tego pozornego zahamowania tempa kurczenia się naszego rynku.

Jeśli do skutku dojdą wszystkie rozpoczęte wezwania, to z rynku mogą zniknąć spółki o łącznej wartości około 17 mld zł! Jest to o 133% większa wartość, niż w tym samym okresie rok wcześniej (7,3 mld zł)! Tylko dzięki wyjątkowo dużym debiutom krwawienie naszej giełdy zostało przyhamowane. Solidnym „plastrem” okazały się wejścia na parkiet takich gigantów jak Dino, GetBack czy Play. Na giełdzie mamy w tym roku relatywnie dobrą koniunkturę, która sprzyja rynkowi IPO. Pytanie co się będzie działo, gdy wyceny na giełdzie jeszcze spadną. Niestety, jest bardzo mała szansa, by w przyszłym roku powtórzyły się tak duże debiuty. Jeśli liczba wezwań się utrzyma, lub wzrośnie, za rok znów nasz rynek mocno się skurczy...

Udostępnij