Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Decyzja GPW mogła być podyktowana koniecznością stabilizacji notowań banków. Komentarze do poniedziałkowego zawieszenia handlu na giełdzie

Udostępnij

W poniedziałek GPW podała, że ze względu na rekordową liczbę zleceń, zdecydowała się zawiesić notowania na ponad godzinę. Z kolei we wtorek do godziny 12 obowiązywał tzw. stan „Exceptional Market Conditions”, który groził ponownym zawieszeniem. Specjaliści zastanawiają się nad przyczynami tych nadzwyczajnych wydarzeń. Jednym z wątków jest konieczność stabilizacji notowań banków, kluczowych z punktu widzenia indeksów GPW.

Wojna celna rozpoczęta przez Donalda Trumpa, w połączeniu z zmianą narracji Rady Polityki Pieniężnej na temat obniżki stóp procentowych, były motorami napędowymi znaczącej zmienności na rynkach. Zgodnie z komunikatem GPW, boleśnie odczuwa to system warszawskiej giełdy. Eksperci wskazują jednak na inne potencjalne przyczyny zajścia.

GPW zawiesi notowania na wszystkich rynkach od godz. 15:15 do 16:15

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Poniedziałkowe popołudnie było intensywne dla uczestników rynku. Poza gwałtownymi spadkami, po godzinie 15 pojawiła się depesza Bloomberga mówiąca o tym, że GPW zamierza zawiesić notowania na około godzinę z powodu zachowania bezpieczeństwa uczestników obrotu.

Notowania WIG20 w ciągu ostatnich 12 miesięcy


„Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie informuje, że czasowe zawieszenie notowań w dniu 7 kwietnia 2025 r. wynikało z rekordowej liczby zleceń maklerskich od początku sesji, co mogło doprowadzić do zachwiania stabilności systemu transakcyjnego. Liczba operacji na zleceniach maklerskich przekroczyła średnią o ponad 300% i była wyższa o 40% w porównaniu z sesją w dniu 4 kwietnia 2025 r. Z punktu widzenia GPW jest to działanie operacyjne, zgodne z obowiązującymi procedurami. Aby zapewnić inwestorom możliwość dokonywania transakcji na zamknięciu sesji oraz zachować bezpieczeństwo obrotu, przewodniczący sesji, podjęto decyzję o czasowym zawieszeniu przyjmowania zleceń maklerskich” czytamy w opublikowanym raporcie.

Z kolei we wtorek rano giełda ogłosiła stan "Exceptional Market Conditions", sugerując tym samym, że do podobnej sytuacji może dojść także we wtorek. Ostatecznie obowiązywał on kilka godzin i zakończył się po 12.
 

GPW ogłosiła we wtorek Exceptional Market Conditions

Banki muszą być stabilne

„Zakładając, ze awaria na GPW była spowodowana kwestią techniczną, pokazuje to konieczność szybkiej wymiany systemu na nowocześniejszy, który będzie w stanie obsłużyć więcej zleceń. Na pocieszenie pozostaje fakt, że system zawiesił się, bo inwestorzy (głównie zagraniczni) tak bardzo byli zainteresowani naszymi papierami” komentuje dla Strefy Inwestorów Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w Banku Millenium.

Nieco inny pogląd na sprawę ma Jerzy Nikorowski, dyrektor BM BNP Paribas. "Nie sądzę, by zawieszenie notowań źle wpłynęło na reputację GPW wśród zagranicznych inwestorów, a zamieszanie medialne wokół tematu jest niepotrzebne. Nadrzędnym celem GPW jest zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa obrotu na rynku. Podczas piątkowej sesji (4 kwietnia 2025 r. - red.) obserwowaliśmy mocne wahania kursów banków, spółek strategicznych dla rodzimej gospodarki, ich amplituda była wysoka. Jednocześnie jesteśmy na kilka tygodni przed wyborami prezydenckimi w Polsce i takie dodatkowe rozchwianie kapitalizacji sektora bankowego, w tej sytuacji geopolitycznej (wojna, cła), nie jest potrzebne. Jako, że systemy GPW są ściśle połączone z Komisją Nadzoru Finansowego, która może dostrzegać inne zagrożenia dla rynku, zachowanie Giełdy odbieram jako bardzo pragmatyczne i korzystne dla uczestników rynku" mówi nam Nikorowski.

Podczas poniedziałkowej sesji, w szczytowym momencie notowania PKO BP spadały o 7%, Pekao nawet 10%, a Banku Millenium - 11%.

Notowania WIG-banki w ciągu ostatnich 12 miesięcy


Tym samym przedstawiciel BM BNP Paribas rozdziela kwestie techniczne, związane z potencjalną awarią systemu UTP, z poniedziałkowym zawieszeniem notowań. Przypomnijmy, że system UTP, obsługujący notowania na warszawskiej giełdzie od 2013 r., był już przetestowany w trakcie m.in. wojny w Ukrainie. Wówczas zmienność również była wysoka, a wartość obrotów przekroczyła 3 mld zł, tak jak to było w poniedziałek. 10 listopada zaś ma dojść do jego zmiany na autorskie oprogramowanie GPW o nazwie WATS.

"System na którym działa aktualnie giełda, czyli UTP, funkcjonuje już od lat i sprawdził się w czasie wielu wydarzeń, m.in. pandemii Covid 19 lub wojny w Ukrainie. Co więcej, funkcjonuje on też na innych giełdach. Z tego powodu nie sądzę, aby za poniedziałkowymi wydarzeniami stały kwestie techniczne. Jeśli chodzi o system WATS, to jako uczestnicy rynku poświęciliśmy mnóstwo czasu i pracy nad jego wykonaniem i mam nadzieję, że pojawi się na rynku, zgodnie z zapowiedziami, w listopadzie. Czy okaże się dobry i skuteczny? Przyjdzie nam się przekonać, ale osobiście trzymam kciuki" dodaje dyrektor BM BNP Paribas.

Banki mocno tracą w reakcji na możliwe cięcia stóp procentowych od maja

Podstawa prawna

Decyzję o tymczasowym zawieszeniu notowań GPW podjęła na podstawie paragrafu 124 regulaminu giełdy. „Zarząd giełdy lub przewodniczący sesji może przedłużyć czas wprowadzania zleceń maklerskich na sesję lub zawiesić ich przyjmowanie, opóźnić otwarcie lub przedłużyć sesję, jak również zawiesić obrót giełdowy lub przerwać sesję, jeżeli wymaga tego bezpieczeństwo obrotu giełdowego lub interes jego uczestników” brzmi wspomniany przepis.

W tym miejscu warto pochylić się nad tym, co oznacza wspomniane "Exceptional Market Conditions". "Są to wyjątkowe okoliczności, których wystąpienie na rynku skutkuje czasowym zwolnieniem animatorów rynku z obowiązku stałego składania zleceń kupna i sprzedaży. Warunki ogłoszenia EMC przez Giełdę oraz konsekwencje dla uczestników rynku zostały opisane w dokumencie szczegółowe zasady obrotu giełdowego w systemie UTP. Szczegółowe zasady działania animatorów rynku na rynku kasowym i terminowym zawarte są w § 12, rozdział 2 SZOG" słyszymy w biurze prasowym GPW.

Czasowe zawieszenie notowań na GPW wynikało z rekordowej liczby zleceń maklerskich od początku sesji - GPW

Popularny blamaż

Ostatecznie poniedziałkową sesję WIG20 zakończył spadkiem o 1,5%, podobnie WIG. Wartość obrotów przekroczyła z kolei 3 mld zł. Warto zauważyć, że nagłym zawieszeniem obrotów zainteresowały się media na co dzień niezwiązane z gospodarką. Z kamerami w siedzibie GPW pojawił się TVN, a nagłówki czołowych portali zostały zdominowane przez wieści o nadzwyczajnym zawieszeniu. Z kolei na portalu PPK pojawił się artykuł sugerujący, aby inwestorzy nie wypłacali w pośpiechu środków ze względu na panującą na rynkach w tym momencie sytuację. Zdaniem specjalistów, zamiast skupiać się na pojedynczych problemach, trzeba zwrócić uwagę na te systemowe.

"Trudno mówić o złej komunikacji giełdy – system się zawiesił (lub mu to groziło) i tyle, nie powinno się zdarzać, ale to była najprawdopodobniej kwestia techniczna. Zakładam, że fachowcy podjęli trafną decyzję, a jak nie, to na pewno nie byłaby to ani pierwsza, ani najbardziej istotna wpadka GPW. Myślę, że gdyby nie media, które rozdmuchały tę sprawę, większość Polaków nawet nie miałaby o tym pojęcia. I moim zdaniem, w tym przypadku, nie byłoby w tym żadnej szkody. Nagłówki typu „system ZUS nie działa od rana, portal mójpit się zawiesił już pierwszego dnia” i tego typu podobne to szukanie taniej sensacji, ale moim zdaniem nic nie wnoszą do stanu wiedzy Polaków o GPW czy ZUS/PIT. Wolałbym raczej więcej „przyjechała na SOR i czekała 12 godzin – tak działa ten system”. Pierwsze to przypadki awarii na nic nie wpływające (bo mało komu szkodzi, że wyśle PIT dzień później), natomiast drugie to znacznie większy problem systemowy, który jakoś mało kogo interesuje (bo czemu przegrywa w nagłówkach z „giełda zawiesiła notowania”)? Może dlatego że to codzienność, media tym już tak nie epatują. A może powinny" zastanawia się Materna.

Portal PPK apeluje o spokój; spadki na giełdzie to nie powód do wypłaty środków

Udostępnij