Polskie firmy zapłacą kolejny podatek. To efekt implementacji prawa UE
Pełne wdrożenie zasady „zanieczyszczający płaci” to główny cel projektu ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych (UC100), opublikowanego 13 sierpnia 2025 r. przez Rządowe Centrum Legislacji. Nowe przepisy znacząco zwiększą finansowe obciążenia producentów i importerów, którzy będą musieli sfinansować zbiórkę i recykling opakowań wprowadzanych na rynek. Chodzi o niemal wszelkie branże: od spożywczej po farmaceutyczną.
Dziś koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych ponoszą głównie mieszkańcy w ramach opłat śmieciowych. Po wejściu w życie ustawy zostaną one w dużej mierze przeniesione na przedsiębiorców – zarówno krajowych producentów, jak i importerów produktów w opakowaniach. Wysokość opłat będzie uzależniona od masy i rodzaju opakowania, co ma premiować lżejsze i łatwiejsze w recyklingu rozwiązania. To wszystko budzi oczywiście pytania o finalne ceny produktów? Firmy obciążone opłatami za opakowania, mogą chcieć przerzucić ten ciężar na swoich klientów.
Czytaj także: Polimery Police obciążają Grupę Azoty, ale jest szansa na poprawę sytuacji
Opłata opakowaniowa. Ile zapłacą przedsiębiorcy?
W pierwszym roku obowiązywania (czyli już w 2026 r.) producenci zapłacą 8 proc. stawki opłaty produktowej określonej w rozporządzeniu z 9 grudnia 2023 r., co w przeliczeniu daje maksymalnie pół grosza za sztukę opakowania. W 2027 r. stawka wzrośnie do 20 proc., a od 2028 r. osiągnie 100 proc. – wówczas koszt jednostkowy wyniesie już kilka groszy. System rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) będzie więc uruchamiany etapami.
Projekt ustawy zakłada, że wyższe opłaty za trudne w recyklingu materiały skłonią przedsiębiorców do inwestowania w bardziej ekologiczne opakowania. W efekcie firmy będą mogły obniżyć swoje koszty, ograniczając masę opakowań i wybierając surowce łatwiejsze do odzysku.
W kogo uderzą nowe przepisy?
Nowe przepisy uderzą co do zasady w niemal wszystkie branże i firmy. Są jednak podmioty notowane na GPW, które są modelowym przykładem spółek, które mogą wydatnie odczuć nadchodzące zmiany legislacyjne.
Np. Ergis to krajowe przedsiębiorstwo z branży chemicznej, które produkuje między innymi folie LLDPE do stretchu, twarde folie PET, laminaty elastyczne do opakowań spożywczych i medycznych, taśmy PET, folie BOPP oraz inne produkty opakowaniowe.
Innym przykładem może być BSC Drukarnia Opakowań, a więc spółka zajmująca się produkcją opakowań z tektury oraz etykiet, ulotek i usług druku. Ma dwa zakłady produkcyjne w Poznaniu.
Czeskie i węgierskie doświadczenia
Proponowane rozwiązania opłaty opakowaniowej wzorują się na czeskim modelu ROP, ale z korektami uwzględniającymi polskie realia. Jednocześnie projektodawcy chcą uniknąć węgierskiego scenariusza, w którym pieniądze od producentów trafiały do budżetu centralnego i nie były w pełni wydatkowane na cele związane z gospodarowaniem odpadami.
Prace nad wprowadzeniem systemu ROP trwały jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Pierwszy projekt pojawił się w 2022 r. gdy wiceministrem odpowiedzialnym za gospodarkę odpadami był Jacek Ozdoba. Prace nad nim zostały jednak zaniechane.
Efekt implementacji prawa UE
Projekt ustawy przejdzie teraz etap uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. Planowana publikacja w Dzienniku Ustaw ma nastąpić w IV kwartale 2025 r., co umożliwi uruchomienie systemu od początku 2026 r. Jak uzasadnia ministerstwo, nowa ustawa powinna się pojawić w związku z wejściem w życie na początku 2025 r. unijnego rozporządzenia PPWR (Packaging and Packaging Waste Regulation). PWR jest swego rodzaju konstytucją dla rynku opakowań i ma na celu:
• Ograniczenie powstawania odpadów opakowaniowych.
• Promowanie ponownego użycia i recyklingu opakowań.
• Zapewnienie, że opakowania nadają się do recyklingu.
• Zmniejszenie zużycia surowców pierwotnych w produkcji opakowań.
• Osiągnięcie neutralności klimatycznej w sektorze opakowań do 2050 roku.
Co z tego wynika?
Ekologia ma swoją cenę. Czasem dla firm, a czasem dla konsumentów. W efekcie rośnie liczba podatków będących pochodną implementacji do prawa krajowego przepisów unijnych. Np. od 1 stycznia 2024 roku weszły w życie nowe regulacje dotyczące jednorazowych produktów z plastiku. Taką opłatę płaci każdy z nas. Jej zwolennicy stwierdzą, że nie jest nadmiernie odczuwalna. Podobnie może być z opłatą opakowaniową, z tym, że dla niektórych firm skala produkcji opakowań jest bardzo duża i już dziś muszą się one zmagać z ostrą konkurencją ze strony USA i Chin, gdzie różnego rodzaju opłat środowiskowych jest znacznie mniej, a koszty energii są niższe. Nadchodzące lata będą więc trudnym dylematem: jak wdrażać rozwiązania środowiskowe by nie tracić konkurencyjności? Póki co Europa zmniejsza swój udział w gospodarce światowej.
