Przejdź do treści
Hertz
Kategorie

Podczas gdy Bill Ackman widzi w Hertz nową gwiazdę, rynek dostrzega straty i presję konkurencji

Udostępnij

W teorii to miał być wielki comeback. Nowy prezes, świeże pomysły, wsparcie legendarnego inwestora i ambitna wizja na 2029 rok. Ale Wall Street ma krótką pamięć i jeszcze krótszy horyzont cierpliwości. Kurs akcji Hertz Global Holdings spadł we wtorek o ponad 16% po fatalnych wynikach za pierwszy kwartał. Bill Ackman, który niedawno zainwestował w firmę, patrzy, jak jego zakład na przyszłość wypływa na głęboką wodę – bez koła ratunkowego.

Bill Ackman chce uruchomić największy fundusz inwestycyjny w historii

Wiara Ackmana kontra liczby

Ackman, szef funduszu Pershing Square, kupił 20% udziałów w Hertz, rozpalając wyobraźnię rynku – kurs akcji wzrósł wtedy o ponad 50%. Jego prognoza? Cena akcji sięgnie 30 dolarów do 2029 roku, co da mu zysk rzędu 1,5 miliarda dolarów. Jednak dzisiejsza rzeczywistość nie sprzyja długoterminowym wizjom. Spółka straciła w pierwszym kwartale 443 mln dolarów przy przychodach wynoszących 1,8 mld dolarów – o 200 mln mniej niż oczekiwano. Strata na akcję? 1,12 dolara wobec oczekiwanych 0,98.

Akcje Hertza są dostępne na platformie SaxoTraderGo pod tym linkiem

Bill Ackman apeluje do Donalda Trumpa o opamiętanie: „Czas się zatrzymać”

Zmienna flota, zmienne nastroje

Nie sposób mówić o Hertz bez wspomnienia elektrycznej katastrofy. Po wyjściu z bankructwa firma zainwestowała w 100 tys. Tesli, licząc na boom na wynajem EV. Efekt? Użytkownicy nie przekonali się do ładowania, a naprawy okazały się kosztowne. Kiedy wartość używanych Tesli poleciała w dół, Hertz musiał wyprzedawać je ze stratą. Rok 2024 zamknął się rekordową stratą 2,8 miliarda dolarów.

Jakby tego było mało, firma zaciągnęła długi, by skupować własne akcje. „Rozbili bank na buybackach, a teraz siedzą z niższym EBITDA i wyższym zadłużeniem” – komentuje Ian Zaffino z Oppenheimera. W praktyce to ponad 5 miliardów dolarów długu (niezwiązanego z pojazdami), z czego pół miliarda zapada w 2026 roku i prawdopodobnie trzeba będzie je refinansować po wyższych stawkach. Roczne koszty odsetkowe? Około 370 mln dolarów.

Bill Ackman to nowy król obligacji na Wall Street. Jego tweet wstrząsnął najpłynniejszym rynkiem świata

Marzenia o Enterprise

Ackman nie traci optymizmu. Wskazuje na prywatnego lidera rynku – Enterprise – jako wzór efektywności (marże powyżej 20%). Wierzy, że nowy CEO Gil West (od marca 2024) zdoła podnieść rentowność wypożyczeń, ograniczyć koszty amortyzacji i docelowo osiągnąć 2 mld dolarów EBITDA rocznie. Ale dziś Wall Street widzi co innego: -1,5 mld EBITDA w 2023 r., prognozowane 100 mln dolarów w tym roku i pół miliarda w 2026.

Różnica między Hertz a Enterprise? Lokalizacja. Hertz zarabia głównie na wynajmach z lotnisk (2 tys. punktów w USA, 1,5 tys. za granicą), gdzie konkurencja i opłaty koncesyjne drenują marże. Tymczasem Enterprise operuje z ponad 9,5 tys. lokalizacji – głównie w miastach. Jak mówi analityk Jared Ristoff: „Lotniska to najtrudniejsze miejsce do robienia biznesu”.

Ackman widzi też szansę w polityce: jego zdaniem taryfy wprowadzone przez administrację Trumpa zwiększą wartość używanych aut o 10%, podbijając wartość floty Hertz o 1,2 mld dolarów. Ale kij ma dwa końce. Cła mogą również podnieść koszty napraw, ubezpieczeń i zakupów nowych samochodów.

Do tego dochodzi ryzyko makroekonomiczne: jeśli taryfy uderzą w turystykę lub wprowadzą USA w recesję, pozytywny efekt na flotę okaże się pozorny.

Bill Ackman dziarskim ruchem szturmuje listę najbogatszych. Nadchodzi IPO Pershing Square

Autonomiczna fantazja

Na koniec – wizja przyszłości. Ackman sugeruje, że Hertz mógłby stworzyć flotę autonomicznych pojazdów we współpracy z Uberem. Wynajem samochodów bez kierowców, zamawianych z poziomu aplikacji, miałby być nowym źródłem przychodów. Tyle że zanim firma zrealizuje ten scenariusz science fiction, musi najpierw zrobić coś bardziej prozaicznego: wrócić do zysków.

Jak ujął to Roberto Montes z EDS Service Solutions: „Nie sądzę, by wypożyczalnie mogły ciąć koszty bardziej niż już to zrobiły, a ceny ubezpieczeń tylko rosną”. Co do 30 dolarów za akcję? „To wymaga dużo magii, perfekcyjnego scenariusza i hurraoptymizmu”.

Bill Ackman lubi grać w długą grę. Ale rynek – zwłaszcza w dobie algorytmicznych reakcji – nie zawsze ma czas czekać do 2029 r. Hertz deklaruje postępy, ale dane twardo stąpają po ziemi. Może i da się stworzyć rentowną firmę na gruzach bankructwa, nietrafionych inwestycji i długu. Ale najpierw trzeba przestać marzyć, a zacząć naprawdę zarabiać.

Bill Ackman koncentruje portfel. Pershing Square przeprowadza znaczące transakcje

Udostępnij