Branża pet-tech przeżywa rozkwit. Wartość rynku technologii dla zwierząt w 2028 roku ma sięgnąć 20 mld dolarów
Według raportu Global Market Insights wartość rynku pet-tech w 2028 r. ma sięgnąć nawet 20 mld dolarów. Czyli o technologii dla naszych czworonożnych przyjaciół słów kilka.
Branża pet-tech skupia się na poprawie jakości życia zwierząt domowych, ale również ułatwienia nam opieki nad przyjaciółmi mniejszymi. Zgodnie z danymi Eurostatu w Polsce żyje 14 mln zwierząt domowych. A cała branża w 2028 roku ma osiągnąć wartość 20 mld USD.
Technologia dla zwierząt
Sposób myślenia o zwierzętach zmienia się na naszych oczach, coraz więcej z nas traktuje swoje psy i koty jako pełnoprawnych członków rodziny. Właściciele na całym świecie wydają coraz więcej pieniędzy, aby zapewnić zwierzakom jak najlepsze warunki życia.
Szczególnie podczas wprowadzania lockdownów w trakcie pandemii, zauważono wzmożone zainteresowanie posiadaniem zwierzaka. To nie uszło uwadze inwestorom i od tego czasu pet-tech rozwija się szczególnie mocno. Według oficjalnych danych Kantar Public „Zwierzęta w Polskich domach” ponad połowa naszych rodaków posiada zwierzęta domowe. Najwięcej jest posiadaczy psów, aż 42% i kotów (26%), z kolei 18% to właściciele obydwu gatunków. Warto tu również podkreślić, że wartość polskiego rynku zwierzaków przekroczyła 8 mld zł i rośnie około 8% r/r.
Źródło: Petgram
Jak wskazują dane Fediaf EuropeanPetFood; Annual Report 2022 w Europie zwierzaki mieszkają, aż w 90 mln gospodarstw domowych. Szacuje się, że Europejczycy mają 113 mln kotów i 92 mln psów.
Jak już wspomnieliśmy wyżej, Global Market Insights szacuje, że do 2028 roku rynek technologii dla zwierząt wyniesie nawet 20 mld USD. Według analityków rosnąca potrzeba posiadania małego przyjaciela w połączeniu z rozwojem technologii będzie skutecznie napędzać rozkwit branży pet-tech. Tylko w 2021 r. wartość tego segmentu wyniosła 5 mld USD.
Duże zainteresowanie rynkiem jest szczególnie widoczne wśród spółek Venture Capital, które oferują niedrogie produkty, przyjazne dla zwierząt i dla nas i powtarzalne modele subskrypcji.
Polacy w służbie zwierząt
I w Polsce dostrzeżono potencjał rynku pet-tech. Petgram warszawski start-up, który składa się z właścicieli i miłośników zwierząt, w trosce o ich bezpieczeństwo stworzył aplikację połączoną z lokalizatorem GPS. Impulsem było zaginięcie jednego z ich zwierzaków, kota Coco. Historia ma pozytywne zakończenie, ale od tej chwili, chcieli zapobiegać takim sytuacją.
„Na pomysł stworzenia aplikacji połączonej z lokalizatorem GPS wpadliśmy, kiedy zaginęło jedno z naszych zwierząt – kot o imieniu Coco. Na szczęście pupila udało się odnaleźć, ale nie chcieliśmy dopuścić do tego, aby w przyszłości podobna sytuacja się powtórzyła. Biorąc pod uwagę fakt, że 52% Polaków posiada zwierzę domowe, uznaliśmy, że nasze rozwiązanie może być dla nich bardzo przydatne. Wiedzieliśmy, że Petgram ma również duży potencjał do tego, aby dotrzeć także do odbiorców spoza Polski.” – wspomina Jordan Wojsym-Antoniewicz, prezes zarządu Petgram.
Z usługi proponowanej przez Petgram korzysta obecnie 26 tys. użytkowników, którzy w największej części pochodzą z Polski, ale widać również klientów z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Holandii. A to dopiero początek, ponieważ jak zauważa prezes Petrgram, pojawia się coraz więcej zapytań o wersję portalu w obcych językach.
„Obecnie z naszej aplikacji korzysta ponad 26 tysięcy użytkowników. Pochodzą oni głównie z Polski, ale co ciekawe mimo braku anglojęzycznej wersji aplikacji, która jest w naszych planach na kolejny rok – mamy też odbiorców zagranicznych m.in. z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Holandii. Często otrzymujemy wiadomości z pytaniem, kiedy nasz portal pojawi się w innych językach niż polski.” – podkreśla Jordan Wojsym-Anotniwicz.
Aplikacja stworzona przez warszawski start-up działa jak np. Instagram. Nasz kot lub pies może mieć tam swój profil, a na nim obserwować swoich zwierzęcych przyjaciół czy zostawiać „lajki” w formie łapki.
„Mechanizm działania Petgram możemy porównać do popularnego Instagrama. Nasza aplikacja łączy w sobie aspekty społecznościowe, lojalnościowe i e-commerce. Daje ona możliwość stworzenia profilu dla swojego pupila, obserwowania znajomych, udostępniania postów czy ich polubienia poprzez symbol łapki.” – wymienia prezes Petgram i dodaje:
„Znajdziemy w niej również sklep z szeroką gamą produktów zoologicznych. Co więcej – po połączeniu aplikacji z naszym lokalizatorem GPS – właściciele otrzymują możliwość śledzenia lokalizacji swojego zwierzęcia przez 24 godziny na dobę. Założeniem naszego projektu jest odpowiedź na wszystkie potrzeby, jakie mają opiekunowie i zapewnienie najwyższej jakości serwisu w każdym rozwijanym zakresie”.
Elementem wyróżniającym polską aplikację jest grywalizacja, która skutecznie buduje przywiązanie użytkowników i zachęca do większej aktywności. Wraz z pupilami możemy brać udział w konkursach i zbierać Petcoiny, które docelowo można wymienić na nagrody lub pomoc schroniskom.
„Analizując inne platformy społecznościowe dostępne na rynku, doszliśmy do wniosku, że żadna z nich nie nagradza swoich użytkowników za jej wybór. Nasi użytkownicy mogą brać udział w różnego rodzaju konkursach i wyzwaniach, za które zdobywają punkty lojalnościowe - Petcoiny. Następnie mogą je wymienić na nagrody w sklepie aplikacji lub przekazać na pakiety karm dla zwierząt ze schronisk w ramach akcji Tona Pomocy. Wiemy, że nasz system lojalnościowy bardzo podoba się odbiorcom i z chęcią polecają oni Petgram również innym osobom. Jesteśmy pierwszym rozwiązaniem na rynku, które łączy zarówno dbanie o bezpieczeństwo naszych czteronożnych przyjaciół z zabawą, jaką jest wykonywanie wyzwań i wiemy, że to się sprawdza.” – wyjaśnia Wojsym-Anatoniwicz.
Zastosowanie lokalizatorów GPS dla zwierząt bardzo się sprawdza i cieszy się coraz większą popularnością. Petgram również dostaje częste feedbacki z szczęśliwym zakończeniem.
„Praktycznie co miesiąc otrzymujemy wiadomości od opiekunów zwierząt z informacją, że ich pupil zaginął, ale dzięki naszemu rozwiązaniu szybko wrócił do domu. Jedna z takich sytuacji miała miejsce niedawno i dotyczyła naszej użytkowniczki będącej w lesie na spacerze ze swoim psem rasy Husky. Zwierzę zagubiło się, prawdopodobnie rzucając się w pogoń za jednym z mieszkańców lasu. Przy pomocy naszego lokalizatora GPS psa udało się odnaleźć w zaledwie 20 minut.” – chwali się prezes Petgram. I słusznie.
Plany rozwoju Petgram
Petgram nadal chce angażować się w rozwój branży pet-tech. Spółka prowadzi obecnie kampanie crowdfundingową na Crowdconnect, z której środki zostaną przeznaczone na dalszy rozwój platformy, działania marketingowe oraz przejęcie portalu Petopo. Petgram nadal chce angażować się w rozwój branży pet-tech.
„W ramach prowadzonej przez nas oferty publicznej akcji Petgram S.A. w formie kampanii crowdinvestingowej na platformie CrowdConnect, w której zapisy na akcje w transzy CrowdConnect będą przyjmowane do 10 listopada, planujemy pozyskać łącznie do 3 mln zł. Środki przeznaczymy na rozwój naszej aplikacji, działania marketingowe oraz przejęcie portalu Petopo. Mamy nadzieję, że z pomocą inwestorów osiągniemy nasz cel. Widzimy ogromny potencjał rynku, w którym zwierzęta nabierają coraz większego znaczenia w życiu społecznym i chcemy być jego nieodłączną częścią.” – podsumowuje Jordan Wojsym-Anotniwic. I dodaje: „Myślimy również o wejściu na rynek NewConnect. Naszym zdaniem jest to naturalny krok w dalszym rozwoju Petgram. Rozpoczęcie procedury związanej z debiutem planujemy już w przyszłym roku.”