Przejdź do treści
Kategorie

Rekordowe zadłużenie na kartach kredytowych Amerykanów. Najnowsze dane Banku Rezerwy Federalnej

Udostępnij

Salda na amerykańskich kartach kredytowych rosną w ekspresowym tempie, mimo możliwego spadku wydatków konsumentów. Tak wynika z najnowszego kwartalnego raportu opublikowanego przez Bank Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku.


Rekordowy wzrost sald na kartach kredytowych

Całkowite zadłużenie na kartach kredytowych w USA osiągnęło rekordowy poziom 1,03 bln USD w drugim kwartale. To pierwszy raz, kiedy saldo kart przekroczyło próg biliona dolarów w ujęciu nominalnym od momentu rozpoczęcia monitorowania tych danych przez nowojorską Fed w 2003 roku. Dane wskazują na 16,2% wzrost sald kart kredytowych w porównaniu do ubiegłego roku oraz 4,6% wzrost w porównaniu z pierwszym kwartałem.

Joelle Scally, dyrektorka działu ds. badań wydatków gospodarstw domowych w nowojorskim Fed, podkreśliła, że nie tylko saldo kart kredytowych wzrosło, ale także przybyło 24 miliony nowych rachunków kart kredytowych w drugim kwartale. W obecnej sytuacji Amerykanie mają aż o 70 milionów więcej kart kredytowych w obiegu niż przed pandemią, jeszcze w 2019 roku. Około 69% obywateli posiadało przynajmniej jedną kartę kredytową w ubiegłym kwartale.

Trend wzrastających zadłużeń i konsekwencje dla gospodarki

Saldo kart kredytowych to najdynamiczniej rosnąca kategoria zadłużenia. Choć wzrost ten częściowo wynika z rosnącej liczby rachunków i zwiększających się stóp procentowych (obecnie średnio 20,93%), istotną rolę odgrywają także ciągłe wydatki konsumentów. Wendy Edelberg, ekspertka z The Hamilton Project i Brookings Institution, podkreśla, że mimo kurczenia się nadmiaru oszczędności Amerykanów, brakuje wystarczających działań zachęcających ich do ograniczenia zakupów.

Dynamika wydatków konsumenckich a walka z inflacją

Sytuacja, w której wydatki są na wysokim poziomie, utrudnia Rezerwie Federalnej walkę z inflacją. Jednak jeżeli zadłużenie Amerykanów wymknie się spod kontroli, może to doprowadzić do niepokojów gospodarczych, które z kolei mogą pociągnąć USA w kierunku recesji.

Edelberg podkreśla, że aby poprawić kondycję finansów gospodarstw domowych i stabilność gospodarki, konieczne jest zmniejszenie wydatków na artykuły inne niż te „pierwszej potrzeby”. Chociaż zdarzały się miesiące, w których sprzedaż detaliczna w USA spadała (na przykład w lutym i marcu), potrzebny jest kontynuowany ciąg ujemnych wyników sprzedaży, aby uzyskać trwały spadek wydatków. Mimo że sprzedaż detaliczna w czerwcu wyniosła 689,5 mld USD, zwiększając się o 0,2% w porównaniu z majem, ogólnie rzecz biorąc, w ostatnich miesiącach była stosunkowo stabilna.

Gorące lato na giełdzie. Najlepiej radzą sobie rynki wschodzące oraz Azja

Stabilność finansowa konsumencka i wyzwania przyszłości

Edelberg akcentuje, że obecna napięta sytuacja na rynku pracy ma większy wpływ na siłę nabywczą Amerykanów niż ich oszczędności i pozostałe płatności stymulacyjne po pandemii. Poziomy oszczędności znacząco spadły w porównaniu z rekordowymi poziomami sprzed pandemii, a inflacja wykorzystała rzeczywistą wartość tych środków.

Wprawdzie płace i wynagrodzenia „nie nadążają” za inflacją, ale rosnąca ilość miejsc pracy pomogła utrzymać poziomy zadłużenia w granicach historycznych norm, a wskaźniki zaległości płatniczych pozostały stosunkowo stabilne.

Perspektywy gospodarcze: balans między wydatkami a zadłużeniem

Choć wskaźniki zaległości wzrosły, nie można mówić o trudnej sytuacji finansowej konsumentów na podstawie danych przedstawionych przez New York Fed. W drugim kwartale wskaźniki przeterminowanych płatności we wszystkich kategoriach zadłużenia utrzymały się na stosunkowo stałym poziomie, choć udział przeterminowanych płatności wzrósł w przypadku kart kredytowych i kredytów samochodowych. W drugim kwartale 7,2% rachunków kart kredytowych przekroczyło 30-dniowy termin płatności, osiągając 11-letni rekord.

Naukowcy z New York Fed wskazują, że przed kryzysem finansowym w 2008 roku zaległości w spłacie kart kredytowych były powszechne, a w okresie spowolnienia jeszcze się pogłębiły. Obecne wskaźniki, mimo że wyższe niż podczas pandemii, wciąż mieszczą się w ramach historycznych norm.

Joelle Scally zwraca uwagę, że chociaż wskaźniki zaległości wzrosły, zdają się one normalizować do poziomów obserwowanych przed pandemią.

Edelberg zauważa, że poważniejsze wskaźniki zaległości zwykle pojawiają się w przypadku utraty pracy przez konsumentów i ich trudności w spłacie długów. Dzięki wyjątkowo odpornemu rynkowi pracy, sytuacja ta nie wydarzyła się jeszcze w dużym zakresie. Stopa bezrobocia spadła do 3,5% w lipcu, co potwierdza relatywną stabilność rynku pracy.

Jednak to może zadziałać jak bomba z opóźnionym zapłonem. Otrzymanie różnych kredytów konsumpcyjnych staje się coraz trudniejsze, a wpływ restrykcyjnej polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej na sektory podatne na zmiany stóp procentowych wydaje się być coraz bardziej zauważalny. Dodatkowo, sygnały o stopniowym ochłodzeniu rynku pracy są coraz bardziej widoczne.


W związku z tym konsumenci stają przed trudnym wyborem: ograniczyć swoje wydatki lub zaciągnąć jeszcze więcej długów, często o wyższych kosztach. Edelberg tłumaczy, że trzeci kwartał może przynieść znaczące spowolnienie lub nawet całkowity spadek realnych wydatków na dobra konsumpcyjne.

Mimo że sytuacja może wydawać się złożona, warto nadmienić, iż konsumenci nie znajdują się w beznadziejnej kondycji finansowej, jak wskazują dane prezentowane przez New York Fed. Mimo pewnych wzrostów wskaźników zaległości, obecne poziomy nadal mieszczą się w ramach historycznych trendów.

Dynamika rosnących sald na kartach kredytowych w Stanach Zjednoczonych stanowi wyraźny sygnał o rosnących wydatkach konsumentów. Mimo że istnieją pewne obawy dotyczące ewentualnego spadku konsumpcji, szczególnie w obliczu napięć na rynku pracy i rosnącej trudności w uzyskiwaniu pożyczek, perspektywa nadal pozostaje niepewna. Ważnym punktem jest utrzymanie równowagi między wydatkami a zadłużeniem, aby uniknąć potencjalnych zawirowań gospodarczych w przyszłości.

Europejskie spółki są wyceniane na najniższych poziomach względem USA od 2006 roku

Udostępnij