Przejdź do treści

udostępnij:

Czy już czas na odreagowanie? Sprawdzamy jakie nastroje panują wśród inwestorów w Polsce i USA

Udostępnij

Popularne powiedzenia giełdowe mówią, że "kupuj jak na parkiecie leje się krew" i "sprzedawaj, gdy taksówkarz chwali się swoimi inwestycjami na giełdzie". Inwestowanie kontrarialne, czyli przeciwne do większości, często przynosi dobre rezultaty. Z tego też powodu sprawdzamy jak po ostatnich spadkach zmieniły się nastroje wśród inwestorów w USA i Polsce. W tym celu porównujemy z indeksami #SP500 i #WIG wyniki polskiej ankiety nastroju wśród inwestorów #INI, amerykański odpowiednik #SentimentSurvey oraz indeks #ZMIDEX, prezentujący nastawienie do rynku profesjonalistów.

W USA rośnie liczba neutralnie nastawionych do rynku

Ostatnie dane publikowanej przez AAII Sentiment Survey pokazuje, że spada liczba byków i niedźwiedzi za oceanem.

Wykres 1: Indeks S&P500 (góra), procentowa liczba byków (zielona dół), procentowa liczba niedźwiedzi (czerwona, dół)
Wykres 1: Indeks S&P500 (góra), procentowa liczba byków (zielona dół), procentowa liczba niedźwiedzi (czerwona, dół)

Na początku sierpnia ich liczba wynosiła po odpowiednio 30% (Wykres 1). Ciekawostką jest to, że pomimo przeceny na rynku znacząco spadła liczba niedźwiedzi (czerwona linia), a liczba byków pozostała bez zmian. To oznacza, że aż 40% inwestorów w USA deklaruje obecnie neutralne nastawienie do rynku. Ostatni raz z podobną sytuacją do obecnej mieliśmy do czynienia w sierpniu 2013 (czerwone okręgi). Wtedy rynek zakończył korektę i powrócił do wzrostów.

W Polsce mocny wzrost liczby byków i niedźwiedzi

W przypadku polskiego badania nastrojów wśród inwestorów INI prowadzonego przez SII wyniki drastycznie odbiegają od tych zza oceanu.

Wykres 2: Indeks WIG (góra), procentowa liczba byków (zielona dół), procentowa liczba niedźwiedzi (czerwona, dół)
Wykres 2: Indeks WIG (góra), procentowa liczba byków (zielona dół), procentowa liczba niedźwiedzi (czerwona, dół)

Na GPW widać mocny spadek liczby inwestorów, którzy oczekują trendu bocznego i silny wzrost zarówno liczby zarówno niedźwiedzi jak i byków. Tych pierwszych jest obecnie najwięcej od kwietnia 2012, a tych drugich od sierpnia 2012 (Wykres 2). W obydwu przypadkach rynek odnotował wtedy dołek. Tutaj na uwagę zasługuje zwłaszcza wysoka liczba inwestorów oczekujących spadków na GPW która w przeszłości praktycznie zawsze zapowiadała wzrosty (czerwone strzałki pionowe).

Profesjonaliści na GPW wciąż umiarkowanymi optymistami

Ostatni wskaźnik sentymentu, który dostarcza interesujących informacji jest ZMIDEX, czyli indeks pokazujący nastroje wśród profesjonalistów z branży giełdowej, który oblicza Związek Maklerów i Doradców. Jest on liczony w nieco inny sposób niż INI i Sentiment Survey. Tutaj wartość maksymalna wynosi 200 (100% kapitału w akcjach +100% na kredyt), a minimalna -100 (tylko krótkie pozycje).

Wykres 3: Indeks WIG (góra), wartość indeksu ZMIDEX 3 miesiące (niebieska dół), wartość indeksu ZMIDEX 6 miesięy (czarna dół)
Wykres 3: Indeks WIG (góra), wartość indeksu ZMIDEX 3 miesiące (niebieska dół), wartość indeksu ZMIDEX 6 miesięcy (czarna dół)

Obecne wartość indeksu oscyluje na poziomie 49 dla perspektywy 3 miesięcy i 60 dla 6 miesięcy (Wykres 3). To oznacza, że profesjonaliści z branży są umiarkowanymi optymistami co do koniunktury na naszym rynku giełdowym. Najbardziej dziwi brak reakcji na ostatnią giełdową wyprzedaż (czerwone okręgi). W przeszłości nastroje profesjonalistów mocno się wahały wraz ze zmianami na giełdzie. Tym razem co prawda nastroje, w stosunku do lipcowego poziomu 80, się pogorszyły, ale dużo mniej dynamicznie niż zmiana wycen na giełdzie.

Pesymizm na rynku rośnie, ale jest jeszcze za wcześnie na mocniejsze odreagowanie

Podsumowując, za oceanem, wśród inwestorów indywidualnych, rośnie procentowa liczba osób, którzy oczekują konsolidacji na rynku. Czyli wiara w dalsze wzrosty maleje. W Polsce natomiast widzimy skokowy wzrost pesymistów wśród inwestorów, oraz optymistów którzy w spadku upatrują okazji do odreagowania. Największy znak zapytania stanowi indeks ZMIDEX, który pokazuje, że to jeszcze nie czas na mocniejsze odreagowanie gdyż wiara wśród profesjonalistów we wzrosty pozostaje wciąż duża.

Udostępnij