Przejdź do treści

udostępnij:

Inwestycje alternatywne – na czym można było najwięcej zarobić w minionym roku

Udostępnij

Działa sztuki, klocki Lego, rzadkie alkohole, komiksy oraz zabytkowe samochody. Możliwości inwestycyjnych jest wiele, ale jak w przypadku każdej, są obarczone ryzykiem. Analityk HRE Investments sugeruje, że ważne są trendy i dobre wyczucie chwili.

W ostatnim roku, zgodnie z analizą HRE Investments, najbardziej podrożały inwestycje w sztukę, aż 33%. Na drugim miejscu są samochody zabytkowe, których ceny skoczyły o 20%. Następne są mieszkania i komiksy, zdrożały kolejno o 18% i 17%. Z kolei najwięcej na wartości straciły inwestycje w Bitcoina, aż o 68%. Złoto i zegarki również nie cieszą się już taką popularnością jak wcześniej.

inwestycje alternatywne

Źródło: HRE Investments

Zobacz także: GUS potwierdza - grudzień był kolejnym miesiącem z rzędu, gdy inflacja wyhamowała

Inwestowanie w sztukę i zabytkowe auta

Zainteresowani inwestycjami alternatywnymi, którzy mają większą gotówkę, powinni zwrócić się w kierunku sztuki, zabytkowych samochodów oraz mieszkań.

Przykładem może być wylicytowany jeszcze w grudniu obraz pędzla Jacka Malczewskiego „Rzeczywistość” w domu aukcyjnym DESA. Obraz osiągnął cenę 17 mln zł, bijąc kolejny rekord na polskim rynku sztuki i deklasując poprzedni rekord, czyli obraz „Portret damy” Petera Paula Rubensa, który sprzedano za 14,4 mln zł.

Z indeksu HAGI TOP wynika, że warto się przyjrzeć zabytkowym samochodom, których wartość poszła w górę o około 20%. Wspomniany indeks tworzy się w oparciu o ceny transakcyjne najrzadziej spotykanych samochodów klasycznych, wyprodukowanych na przestrzeni lat. Znajdziemy tam ceny takich marek jak Porsche, Ferrari czy Lamborghini.

„Trzeba przy tym jednak pamiętać, że ceny takich aut idą w setki tysięcy czy miliony złotych. Zakup to jednak nie wszystko. Auta takie trzeba przecież też utrzymać, przechowywać, konserwować, naprawiać czy ubezpieczać. Kupując, szczególnie rzadkiego klasyka, możemy mieć problem z dostępnością części, a do tego musimy korzystać z pomocy mechanika i to przecież nie pierwszego lepszego. Jak szacuje portal Woodside Credit zajmujący się finansowaniem aut utrzymanie zabytkowego Fiata może kosztować nawet 2 tys. dolarów rocznie, a takich klasyków jak Porsche, Mercedes czy Ferrari nawet od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów” – czytamy w analizie Oskara Sękowskiego z HRE Investments.

ogłoszenie otomoto

Źródło: Otomoto

Na naszym polskim rynku także nie brakuje takich przykładów. Jeszcze na początku wieku za dużego fiata w dobrym stanie wystarczyło zapłacić kilka tysięcy zł. Obecnie egzemplarze w dobrym stanie wyceniane są na 30, a nawet 50 tys. zł.

Dobrym pomysłem, który już przez wielu jest praktykowany, jest inwestowanie w nieruchomości mieszkalne. Wynika to ze wzrostu ich cen oraz rosnących przychodów z wynajmu. W największych polskich miastach mieszkania zdrożały o średnio 13,6%.

„Po pierwsze mowa tutaj o zmianach cen mieszkań w największych miastach, które w ciągu roku podrożały o 13,6%. Tak przynajmniej sugerują wstępne dane za 3 kwartał 2022 roku (indeks hedoniczny). Przy tym trzeba podkreślić, że z dużym prawdopodobieństwem dane za ostatni kwartał 2022 roku będą nieco gorsze, ale i one powinny pokazywać roczny wzrost wartości nieruchomości na poziomie około 8-10%. Tak przynajmniej można dziś przewidywać, biorąc pod uwagę informacje na temat zmian cen ofertowych w ostatnich miesiącach 2022 roku. W efekcie ubiegłoroczny wynik właściciela mieszkania na wynajem może się więc okazać trochę gorszy niż ten wyliczony na podstawie indeksu hedonicznego za 3 kwartał” – napisano w analizie.

Jak już wspominaliśmy niejednokrotnie na Strefie Inwestorów, spadków cen mieszkań nie możemy oczekiwać, więcej można przeczytać tutaj.

Ale nie tylko wartość mieszkania jest inwestycją, zyski można generować również z wynajmu mieszkania. Według danych zebranych przez HRE Investments, łącznie za cały ubiegły rok, można było liczyć, na to, że w formie czynszów na konto właściciela najmowanego lokalu wpłynęło około 4,2% kosztów zapłaconych za mieszkanie.

„Jest to już wartość po uwzględnieniu wszystkich kosztów, jak i okresowego braku najemcy. Wynik ten został również skorygowany o podatek, czyli ryczałt równy 8,5% przychodu. Co warto pokreślić, szybko rosnące w 2022 roku czynsze najmu powodują, że dziś na udostępnieniu mieszkania najemcom można zarobić więcej. Ponadprzeciętne stopy zwrotu generować mogą też mieszkania o mniejszych metrażach” – czytamy w analizie Oskara Sękowskiego.

Zobacz także: Obraz Jacka Malczewskiego wylicytowany za 17 mln zł, to nowy rekord na polskim rynku sztuki

Komiksy, Lego i rzadkie alkohole to również dobra inwestycja

W portfelach inwestorów znajdziemy również mniej oczywiste inwestycje, np. komiksy. Jako przykład można podać pierwsze wydanie Action Comics sprzed 80 lat, w których po raz pierwszy pojawił się Superman. Wtedy egzemplarz kosztował 10 centów, obecnie za wydanie w idealnym stanie trzeba zapłacić nawet 2,5 mln dolarów.

„Innymi słowy egzemplarz tego popularnego komiksu średnio drożał co roku około 19%. W tej kolekcji znajdziemy też i tańsze pozycje. Przykładowo maksymalna cena, jaką osiągnął dziesiąty numer tej serii wyniosła 5 tys. dolarów. Uśredniając wzrosty cen dla pierwszych dziesięciu numerów okazuje się, że w ciągu tych 8 dekad drożały one co roku o ponad 17% - wynika z danych portalu sellmycomicbooks” – napisano.

W Polsce możemy odwołać się do licytacji okładki tytułowej oryginalnego wydania XX księgi – Druga wyprawa na Wyspy Nonsensu „Tytusa, Romka i A`Tomka”, która została sprzedana za 75 tys. zł.

henryk-jerzy-chmielewski_tytus-romek-i-atomek-ksiega-xx-druga-wypr

Źródło: DESA

Ciekawym motywem inwestycyjnym, na którym można się wzbogacić, są klocki Lego. W tym przypadku inwestorzy i kolekcjonerzy mogą się cofnąć do lat dzieciństwa. Przykładem, dość zaskakującym, może być figurka Lego – Spider Man, która została wyemitowana przy okazji wydarzenia Comic-Con w 2013 r. w San Diego i osiągnęła wartość 14 tys. dolarów według portalu BrickEconomy. Wśród zestawów sklepowych również można znaleźć „złote kruki”, czyli zestawy często produkowane w mniejszych ilościach i przez krótki czas. Jedną z najbardziej popularnych serii wśród kolekcjonerów jest Star Wars, których sprzedaż zaczęła się w 2021 r. ale nie jest już kontynuowana , a zestawy podrożały nawet o 13%. Wśród zestawów, które zyskały nawet kilka procent w ciągu roku znajdziemy też serię o popularnym czarodzieju – Lego Harry Potter.

„O wyniku często decyduje moda i rzadkość danego przedmiotu. Nadzieje inwestorów bez wątpienia rozpalają jednak dane. Te sugerują, że w ciągu ostatnich 40 lat przeciętny zestaw tych popularnych zabawek średnio rocznie zyskiwał na wartości nawet 12%. Warto więc sprawdzić, czy przypadkiem w pokoju naszych pociech nie znajdziemy jakiegoś starego nienaruszonego zestawu Lego. W cenie są opakowania zachowane w idealnym sranie. Nawet lekkie przytarcie pudełka może spowodować konieczność obniżenia ceny, nie mówiąc już o śladach zębów na klockach pozostawionych przez nasze dzieci” – czytamy w analizie.

Analitycy HRE Investments zwracają uwagę również na szlachetne alkohole. Według danych Rare Whisky, setka najbardziej pożądanych butelek tego alkoholu podrożała w ciągu roku nawet o 8%. Wygranymi można nazwać osoby, które kupiły kolekcjonerską butelkę tej szkockiej pod koniec 2012 r., której cena od tego czasu wzrosła o ponad 460%.

Ale nie tylko whisky znajdziemy wśród alkoholi mocno zyskujących na wartości. Mowa również o winach. Według danych londyńskiej giełdy Liv-ex, 100 najpopularniejszych butelek zyskało na wartości o 10%. Chcąc zarobić na butelkach wina, należy wybierać te z regionów Bordeaux, Burgundii, Szampanii czy Toskanii, wina najlepiej zyskujące na wartości to najbardziej limitowane pozycje uznanych winnic. Istotny jest również wiek, jakość czy sposób przechowywania.

Na inwestycjach alternatywnych można również stracić

Już wspominaliśmy, że wśród inwestycji alternatywnych w ostatnim roku mocne spadki odnotował Bitcoin, ale także złoto czy zegarki.

Na tym pierwszym w minionym roku można było stracić niespełna 70%. „W ostatnim kwartale ubiegłego roku (2021) „król kryptowalut” kosztował średnio prawie 56 tys. dolarów. W analogicznym okresie 2022 roku było to już tylko nieco ponad 18 tys. dolarów – wynika z danych portalu coinmarketcap.com.” – napisano w analizie.

W przypadku luksusowych zegarków roczna strata wynosi około 6%.

„Mniej stracilibyśmy inwestując w luksusowe zegarki. Tutaj roczna strata sięga niemal 6% - tak przynajmniej sugerują dane watchcharts.com. Oczywiście mówimy o średniej. Bez wątpienia znajdziemy więc zarówno konkretne egzemplarze, które solidnie zyskały na wartości, jak i takie, które dotknęła głębsza niż 6-proc. przecena. Indeks cen mierzy wartość transakcyjną 60 zegarków spośród 10 najbardziej luksusowych marek tych akcesoriów. Znajdziemy tutaj przedstawicieli takich firm jak Rolex, Omega, Tudor czy Audemars Piguet. Ciekawostką jest, że najdroższy obecnie zegarek w tym indeksie kosztuje ponad 210 tys. dolarów” – podano w analizie Sękowskiego.

Zobacz także: Cena złota jest najwyżej od kilku miesięcy, wszystko przez spadającą inflację i dolara

Udostępnij