Trwa wielka hossa na kartach baseballowych w USA
Indeks 500 najpopularniejszych kart baseballowych - licząc od 2008 roku - ma wyższą średnioroczną stopę zwrotu, niż S&P500.
Amerykański rynek kart baseballowych jest wart około 5 mld USD i zaczął rosnąć dynamicznie w trakcie pandemii. Podobno wiele osób, siedząc w domach, przypomniało sobie o istnieniu tego aktywa. Karty często leżały w pudłach na strychu lub w piwnicy, zapomniane.
Kilka dowodów na hossę na rynku kart baseballowych
Oto kilka dowodów na to, że na amerykańskim rynku przedmiotów kolekcjonerskich trwa wielka hossa na kartach baseballowych:
- W sierpniu br. padł rekord cenowy. Za 3,9 mln USD została nabyta karta gracza Mike’a Trout’a z 2011 roku, przedstawiająca go jako nowicjusza. Dotychczasowy rekord został pobity o 0,8 mln USD, należał do karty Honusa Wagnera z 1909 roku. Tym samym karta Trouta trafiła na 5. pozycję najdroższych sportowych memorabiliów w historii (najdroższym jest oryginał manifestu nowożytnych igrzysk olimpijskich, który w 2019 roku został sprzedany za 8,81 mln USD na aukcji w Sotheby’s).
5 najdroższych sportowych memorabiliów w historii
Źródło: Collectable.com
- Powstał portal Collectable, oferujący możliwość nabywania udziałów w najdroższych kartach sportowych (nie tylko baseballowych). Wystarczy mieć 25 USD, by zakupić cząstkę karty, np. takiej z 1953 roku, z legendarnym graczem o nazwisku Mickey Mantle, kosztującej 2,5 mln USD.
Karta Mickey Mantle, 1953 r., stan EX, cena 8,35 tys. USD
Źródło: Amazon
- Dwa lata temu na aukcji została sprzedana za 2,8 mln USD karta Mickey Mantle z 1952 roku, przedstawiająca go jako nowicjusza. W 1988 roku ten sam przedmiot poszedł za 3 300 USD. To oznacza, że inwestor w ciągu 30 lat osiągnął stopę średnioroczną zwrotu w wysokości około 2 800%.
- Od 2008 roku indeks 500 najpopularniejszych kart baseballowych firmy PWCC urósł o 216%, podczas gdy indeks S&P500 poszedł w górę o 135%.
Indeks kart baseballowych PWCC na tle S&P500
Źródło: PWCC
- Liczba handlujących na portalu PWCC Marketplace w ciągu ostatnich 6 miesięcy podwoiła się.
Zobacz także: David Einhorn alarmuje: właśnie pęka bańka na akcjach spółek technologicznych
Hossa na sportowych memorabiliach może być kontynuowana
W opinii Jesse’go Craig’a, dyrektora ds. rozwoju portalu PWCC, hossa na kartach baseballowych – a nawet i sportowych, oraz na sportowych memorabiliach – potrwa dłużej i będzie coraz bardziej zadziwiająca. Dlaczego?
„W tym roku, dzięki pandemii, inwestorzy przypomnieli sobie, jak fajnym aktywem są karty i sportowe memorabilia. Lepiej posiadać kartę za 5 000 USD, niż akcje spółki za 5 000 USD, bo ta pierwsza daje przyjemność z jej posiadania. W dodatku powstają portale, które pozwalają kupować udziały w najbardziej pożądanych kartach. Następuje demokratyzacja inwestowania w sportowe memorabilia. Nie zdziwiłbym się, jak niedługo portale, takie jak Collectable, rozwiną rynki wtórne na taką skalę, że będzie tam widać day trading na udziałach w kartach sportowych. Nie zdziwiłbym się także, jeśli już za moment w tego rodzaju aktywa zaczną inwestować fundusze” – stwierdził Craig, cytowany przez „Daily Mail”.
Według niego, na wartości w najbliższych latach najbardziej będą zyskiwały karty stare, sprzed lat 70-tych XX wieku, oraz te najnowsze. „Firmy produkujące karty w ostatnich latach wypuszczały bardzo ograniczone liczebnie serie. W latach 80-tych i 90-tych XX wieku było inaczej, poszły w masówkę, co teraz okazuje się zgubne dla cen kart z tamtego okresu” – tłumaczy ekspert firmy PWCC.
Pojawia się jeszcze jedne czynnik, który będzie gwarantował wzrost wartości sportowych kart. „Widać rosnący popyt ze strony Azjatów i Australijczyków” – podkreśla Craig.
Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie sportowe memorabilia rosną na wycenie z biegiem lat. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów jest statuetka Heisman Trophy z 1968 roku (najbardziej prestiżowa nagroda indywidualna, przyznawana w akademickim futbolu amerykańskim od 1935 roku), która należała do OJ Simpsona. Był to znany futbolista, który w 1994 roku został oskarżony o zabicie swojej byłej żony. W 1997 roku ten przedmiot poszedł na aukcji za 400 tys. USD, a w 2019 roku znalazł nowego nabywcę za ledwie 255 tys. USD - czyli w 22 lata jego wartość spadła o 36%...