Przejdź do treści

udostępnij:

Oto Michel-Jack Chasseuil - Francuz, który zbił majątek na inwestowaniu w wino

Udostępnij

Gromadził wino przez 50 lat. Ma teraz 40 tys. butelek. Nie chce ich sprzedać nawet chińskim miliarderom. Kluczem do jego sukcesu była wytrwałość.

Kupienie kilku butelek najlepszego wina, przechowywanie ich w odpowiednich warunkach, po to by sprzedać za kilka lub kilkanaście lat z zyskiem, oto jedna z najbezpieczniejszych inwestycji. Kilku ludzi zrobiło na takim inwestowaniu fortuny, wśród nich jest Francuz Michel-Jack Chasseuil.

Zbudował kolekcję win wartą nawet 500 mln euro

Michel-Jack Chasseuil ma kolekcję win, która jest warta prawdopodobnie setki milionów euro. Portal Decanter oszacował jej wartość na 500 mln euro. Jakiś czas temu po rynku rozeszły się plotki, że Chiński miliarder proponował odkupienie kolekcji, ale Francuz nie przystał na to. Można więc powiedzieć, że jest ona bezcenna, bo niedostępna nawet dla miliarderów.

Chasseuil jest francuskim przedsiębiorcą i inżynierem. Urodził się w 1941 roku, od dziecka lubił zbierać różne rzeczy. Przez wiele lat pracował w Dassault Aviation. Nigdy jednak nie zapominał o swojej największej pasji: o winie, które kolekcjonuje od 21 roku życia. „Wino to jego pasja. Zgłębia ją przez całe życie. Jego kolekcja jest bezcenna, ale jej by nie było, gdyby budował ją tylko dla pieniędzy. Nikt nie zbuduje niczego wielkiego, jeśli będzie myślał tylko o pieniądzach” – twierdzi Paulo Pinto, założyciel giełdy win Alti Wine Exchange. Od 1990 roku Chasseuil zajmuje się tylko kolekcjonowaniem wina.

Pierwszą dużą inwestycją Francuza w wino był zakup butelki Quinta do Noval Nacional rocznik 1963 za 10 tys. franków, podczas gdy zarabiał on 5 tys. franków rocznie. Jeszcze przed 30-tką zgromadził 1 tys. butelek znamienitych win.

18527429_1475027902542153_4907968475602321958_o

Zobacz także: Podczas kryzysu i krachu na giełdzie inwestycja w wino zachowuje się przyzwoicie

Kolekcjoner musi być wytrwały

Zdaniem Paulo Pinto, założyciela giełdy win Alti Wine Exchange, jedną z najważniejszych cech Chasseuila jest wytrwałość. „Francuski kolekcjoner zbiera wino od 50 lat. Jego kolekcja liczy 40 tys. butelek. To są najlepsze wina, najlepsze roczniki. Jest nazywana Winnym Luwrem. Książę Monako nazwał ją swego czasu siódmym cudem świata. By ją skompletować, Chasseuil musiał się wykazać wielką wytrwałością. Bez niej niczego by nie osiągnął” – wskazuje Pinto.

Chasseuil mieszka do dziś w domu po babci w La Chapelle-Bâton, który dysponuje wielką piwnicą. W niej trzyma kolekcję 40 tys. butelek. Ma tam butelkę z każdego rocznika Romanée Conti począwszy od 1904, Petrus od 1914, Yquem od 1900, a także unikalną kolekcję w kolekcji: 600 butelek wina Massandra z Krymu. Ma wina 240 producentów z 39 krajów. Chwali się, że wiele z tych butelek można znaleźć już tylko w jego piwnicy. Jak na przykład koniak z 1805 roku, który należał do Napoleona Bonaparte.

Francuz jest autorem książki “100 bouteilles extraordinaires: de la plus belle cave du monde” („100 niezwykłych butelek z najpiękniejszej piwnicy na świecie”). W 2012 roku założył Chasseuil Foundation, którą kieruje jego syn Jeremy Chasseuil. Pojawił się plan, by jego kolekcja dała początek narodowemu muzeum wina francuskiego, które miałoby powstać w piwnicach Hôtel de la Marine w Paryżu.

Dla znających język francuski, poniżej zamieszczamy link do wywiadu z kolekcjonerem.

Zobacz także: Rozmowa o inwestowaniu w wino z Marcinem Piweckim: "Średnioroczna stopa zwrotu na rynku wina jest dość atrakcyjna, wynosi około 8-12%"

Udostępnij