Ceny monet kolekcjonerskich w USA najniższe od 18 lat
Wygląda na to, że monety kolekcjonerskie cieszą się w USA coraz mniejszym wzięciem, więc ich ceny spadają. W Polsce jest podobnie, bo okazuje się, że pewniejszy zarobek dają monety bulionowe, takie jak Krugerrandy...
Wedle niektórych indeksów liczonych przez prywatne amerykańskie portale i firmy obecne na rynku numizmatycznym lub rynku złota, monety kolekcjonerskie są najtańsze od... 2002 roku!
Indeksy mrożące krew w żyłach kolekcjonerów
Naszą uwagę przykuły ostatnio indeksy monet kolekcjonerskich publikowane przez portal Professional Coin Grading Services należący do amerykańskiej firmy Collectors Universe. Główny indeks rzadkich monet PCSG3000 znajduje się w trendzie spadkowym od końca 2008 roku. I jest obecnie najniżej od 2002 roku!
1. Notowania PCSG3000 Rare Coin Index
Równie przerażająco wygląda indeks monet w stanie niemal menniczym, czyli najlepszym, jaki można znaleźć na rynku wtórnym. Mint State Type Coin Index zachował się w ostatnich kilkunastu latach niemal tak samo, jak PCSG3000 Rare Coin Index.
2. Notowania Mint State Type Coin Index
Nieco inaczej sytuacja wygląda, gdy zerkniemy na Rare Coin Values Index liczony przez portal US Coin Value Advisor. Tutaj wciąż widać trend wzrostowy, który jednak od czasów kryzysu finansowego nie cieszy się już dużą dynamiką.
3. Notowania Rare Coin Values Index
Marcin Lenar z firmy Goldenmark zachęca, aby podchodzić ostrożnie do tego typu indeksów.
- W kwestii rynku kolekcjonerskiego bardzo trudno odnieść się do takich wskaźników, gdyż trudno założyć, że jeden indeks jest w stanie zmierzyć tak różnorodny rynek – stwierdził Lenar.
Zobacz także: Brytyjska moneta została sprzedana na aukcji za 1 mln funtów. Oto najdroższe monety w historii
Może lepiej kupować Krugerrandy?
Powyżej zaprezentowane indeksy mogą niepokoić polskich inwestorów, którzy kupowali monety w ostatnich latach. Nie wiadomo, czy na polskim rynku jest podobnie – czyli czy monety kolekcjonerskie są najtańsze od kilkunastu lat - bo nie istnieje żaden indeks polskich monet kolekcjonerskich. Ale takie odczucie ma Damian Marciniak, właściciel Gabinetu Numizmatycznego D. Marciniak.
- Wydaje się, że po 2008 roku, gdy miało miejsce pęknięcie bańki na monetach kolekcjonerskich, polski rynek okrzepł i zaczął podchodzić do tego tematu rozsądnie. Przełom miał miejsce po pamiętnej porażce inwestycji w monetę Sokół Wędrowny. Mam wrażenie, że ceny monet kolekcjonerskich na rynku wtórnym maleją od momentu emisji. Czyli im dalej od upamiętnianego wydarzenia, tym mniejszym wzięciem cieszy się moneta. Oczywiście, nie dzieje się tak w przypadku każdej monety – wskazuje Marciniak.
Jak podkreśla Lenar, firma Goldenmark nie monitoruje cen na rynku wtórnym, a zbadanie trendu cenowego wymagałoby odniesienia się do konkretnych przypadków.
- Na polskim rynku kolekcjonerskim mamy sporo przykładów monet emitowanych np. przez NBP, które osiągały niezwykłe wzrosty cen. Jednocześnie wielu kolekcjonerów stawiających na monety ze światowych mennic, koncentruje się na budowaniu kolekcji jako takiej, a nie na wzroście lub spadku cen konkretnych emisji – mówi Lenar. - W świecie kolekcjonerskim ciekawym przykładem są emisje ksiąg kolekcjonerskich, których wydawcy często wywodzą się z rynku numizmatycznego. Na tym rynku funkcjonuje ciekawa zasada, wedle której wydawca zakłada stały wzrost ceny, od premierowej, przez emisyjną aż po zakończenie emisji. Jednak taki proces również trudno byłoby ująć w jednym indeksie - dodaje.
- Generalnie jeśli ktoś bardzo chce kupować monety ze szlachetnego kruszcu, to powinien stawiać na międzynarodową klasykę, czyli Wiedeńskich Filharmoników czy Krugerrandy – przekonuje Damian Marciniak. - To są monety, które wszędzie łatwo kupić i łatwo sprzedać, bez dużej straty wobec ceny bazowej kruszcu. Tymczasem monety kolekcjonerskie często nie są wykonane z czystego kruszcu. Poza tym ich wartość kolekcjonerska jest umowna. Gdy kolekcjoner przynosi monetę do punktu handlu, trzeba wykonać żmudną pracę wyceny takiej monety, a to również obniża jej wycenę, bo tracony czas trzeba wliczyć w koszty. Dlatego polskie monety kolekcjonerskie są skupowane ze spreadem około 6%, podczas gdy bulionowa klasyka ze spreadem około 3% - tłumaczy Marciniak.
Można się przestraszyć po zapoznaniu się z takimi faktami, bo skoro złote monety kolekcjonerskie nie okazują się być dobrą inwestycją, to nie ma żadnych 100-procentowo pewnych inwestycji. Z drugiej strony pytanie czy nie warto podejść do problemu „kontrariańsko”: czy jeśli obecnie monety kolekcjonerskie są niepopularne, to nie jest to znakomity czas, by w nie inwestować?