GUS podaje oficjalny odczyt inflacji w Polsce w październiku. Wskaźnik CPI coraz bliżej 7%
Główny Urząd Statystyczny podał oficjalne dane inflacyjne za październik. Wskaźnik CPI w Polsce wyniósł 6,8%, zgodnie z szacunkowymi danymi.
Już szybki szacunek inflacji opublikowany pod koniec października pokazał, że ceny w Polsce cały czas rosną i na razie widać na horyzoncie czynników wstrzymujących ten wzrost. Kilka dni po szacunkowym odczycie, członkowie Rady Polityki Pieniężnej zdecydowali o drugiej podwyżce stóp procentowych, tym razem o 75 pb, mimo że ekonomiści spodziewali się 50 pb. Obecnie stopa referencyjna jest na poziomie 1,25% i jeszcze nie wróciła do poziomu sprzed pandemii.
Narodowy Bank Polski opublikował również w ubiegłym tygodni ostatni już tegoroczny „Raport o inflacji”, w którym po raz kolejny zaktualizowano prognozy dla wskaźnika CPI. Według szacunków, inflacja w tym roku będzie na poziomie 4,9%, a w 2022 roku sięgnie 5,8%. Dopiero za 2 lata inflacja może się zbliżyć do celu inflacyjnego NBP i wyniesie 3,5%.
W październiku 2021 r. #ceny towarów i usług konsumpcyjnych w porównaniu do października 2020 r. wzrosły o 6,8% (wskaźnik cen 106,8), a w stosunku do września 2021 r. wzrosły o 1,1% (wskaźnik cen 101,1). https://t.co/Fi80Z9vtWp#GUS #CPI #WskaźnikCen #statystyki #inflacja pic.twitter.com/9JMQL3sNKX
— GUS (@GUS_STAT) November 15, 2021
Sprawdź na naszej grafice jak kształtował się wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2021 r. w porównaniu z październikiem 2020 r. https://t.co/Fi80Z9vtWp#GUS #CPI #WskaźnikCen #statystyki #inflacja pic.twitter.com/ZEgU784NdQ
— GUS (@GUS_STAT) November 15, 2021
Zobacz także: Inflacja rośnie i przebija prognozy. GUS podał szybki szacunek wzrostu cen w październiku
Ceny w Polsce wciąż rosną
Nie tylko w Polsce inflacja jest na tak wysokim poziomie. Ostatni odczyt w USA pokazał 6,2% w październiku, a to oznacza, że tak drogo nie było od około 30 lat. U nas jest najdrożej od ponad 20 lat, a ekonomiści szacują, że poziom 7% zostanie przekroczony w listopadzie lub grudniu. Początek 2022 roku również może nie być łaskawy. Adam Glapiński, prezes NBP podczas jednej z konferencji prasowych podkreślił, że wysoka inflacja jest zjawiskiem występującym w krajach rozwiniętych, które poradziły sobie z pandemią. Jeszcze w środę dodał, że niskie bezrobocie w Polsce wiąże się z podwyższonymi cenami.
„NBP zapobiegł razem z rządem, żebyśmy nie mieli 20% bezrobocia, ale ceną za to jest inflacja. Oczywiście większość tej inflacji pochodzi nadal, trudno powiedzieć jak wiele, ale na pewno w 70%, z szoków zewnętrznych, które do nas przychodzą, ze wzrostu cen ropy, a związku z tym benzyny, energii elektrycznej, gazu, żywności itd., są różne elementy. Ale też pewna część, a myślimy, że za ileś tam kwartałów główna, będzie pochodzić z rynku wewnętrznego. Ale ci, co krytykują inflację, co mówią o tym, żeby szybciej, mocniej należałoby z nią walczyć, muszą wziąć pod uwagę, że ceną za to byłby wysoki wzrost bezrobocia, masowe upadki firm. To byłaby cena zapłaty” - powiedział Adam Glapiński.
Listopadowa projekcja inflacji opublikowana przez NBP wskazuje, że to ceny gazu, węgla i ropy naftowej oraz części surowców rolnych napędzają inflację, co ma bezpośrednie przełożenie na wzrost dynamiki cen żywności i energii. Choć autorzy spodziewają się tendencji spadkowej dla wskaźnika CPI już w przyszłym roku to na ten moment podtrzymują prognozę 5,8% inflacji w ujęciu rocznym w 2022 roku.
Źródło: Raport o inflacji NBP