Założyciele T-Bull stawiają na crowdfunding i zbierają pieniądze na SatRevolution - tymczasem ich biznes gamingowy mocno zwalnia
Założyciele dewelopera gier mobilnych T-Bull ponownie pozyskują pieniądze od inwestorów. Wygląda na to, że tym razem, w celu zdywersyfikowania trudnego biznesu gamingowego. Planują bowiem rozwijać produkcję... satelitów. Zbierają dofinansowanie dla nowego projektu SatRevolution na platformie crowdfundingowej. Pomimo, że zbiórka trwa od dłuższego czasu to do tej pory udało im się pozyskać 0,12 mln zł z planowanych 4 mln zł. Tymczasem akcje ich spółki gamingowej lecą już drugi rok z rzędu i są wyceniane niżej niż ich nowy projekt na platformie crowdfundingowej.
Nie, nie pomyliliśmy się. SatRevolution jest wyceniane aż o 40% wyżej od spółki T-Bull mimo że do tej pory sprzedała 2 urządzenia. Spółka na platformie crowdfundingowej została wyceniona na 40 mln zł, podczas gdy wycena notowanej na giełdzie spółki z segmentu gier mobilnych T-bull oscyluje wokół poziomu 28 mln zł.
Nanosatelity od SatRevolution
Według danych na stronie zbiórki crowdfundingowej rynek nanosatelitów - czyli tanich w eksploatacji, małych satelitów obserwacyjnych, ale z możliwościami przetwarzania obrazu odpowiadającym dużym satelitom - rośnie w tempie 24% rocznie. W 2017 roku na świecie wystrzelono 294 takie urządzenia, a rok później kolejne 244. Spółka SatRevolution szacuje, że osiągnie 2% udziału w rynku, jeśli da radę wystrzelić 66 satelitów do 2023 r.
Satelity mogą służyć prognozowaniu pogody, poprawie bezpieczeństwa, monitoringu zanieczyszczeń, ale mogą też wspierać nowoczesne metody telekomunikacji czy płatności mobilnych. Klientami zainteresowanymi tym produktem mogą być organizacje publiczne, przedsiębiorstwa ubezpieczeniowe, czy inne firmy zainteresowane pozyskiwaniem wysokiej jakości zdjęć z satelity. Według zarządu SatRevolution skorzystanie z satelit produkowanych przez spółkę ma pozwolić na ponad 100-krotną redukcję kosztów, w porównaniu do wystrzelenia i eksploatacji dużych satelitów obserwacyjnych.
Zobacz także: Inwestowanie w crowdfunding udziałowy jest coraz popularniejsze. Sprawdzamy ile można na tym zarobić
Do tej pory spółka SatRevolution sprzedała autorską technologię dla AGH i UJ w Krakowie (KrakSat) oraz dla francusko-rosyjskiego konsorcjum Uniwersytetu w Grenoble i Uniwersytetu Moskiewskiego (AMICal Sat) przez które ma być wykorzystywana do badań zorzy polarnej. Satelity mają być wyniesione na orbitę jeszcze w 2019 r.
SatRevolution ma ambitne plany zwiększenia sprzedaży satelitów w następnych latach. Do tej pory sprzedała dwie sztuki w 2018 r. Zaś do 2023 r. planuje mieć już 66 satelitów na orbicie.
Giełdowy biznes założycieli SatRevolution w opałach
SatRevolution zamierza zebrać 4 mln zł przy wycenie rynkowej 40 mln zł. Twórcami spółki produkującej satelity są doświadczeni przedsiębiorcy. Wcześniej stworzyli studio gamingowe T-Bull, którym wciąż zarządzają i jest notowane na giełdzie. Grzegorz Zwoliński, Radosław Łapczyński i Damian Fijałkowski posiadają łącznie ponad 50% akcji wrocławskiego producenta gier mobilnych.
Kurs akcji T-bull lata 2017 - 2019
Niestety, kurs akcji ich biznesu gamingowego nie zachowuje się w ostatnich dwóch latach. Cena akcji T-Bull spadła z ponad 200 zł w 2017 roku do aktualnego poziomu 24 zł za papier. Wyceniany kiedyś na ponad 200 mln zł producent gier mobilnych dzisiaj na giełdzie jest warty około 28 mln zł. W międzyczasie spółka zmieniła notowania z NewConnect na główny rynek GPW z emisją akcji - trzeba jasno powiedzieć, że dość nieudaną.
Zobacz także: Debiut T-Bull: Analiza IPO. Co warto wiedzieć o spółce?
W czerwcu 2018 roku T-Bull zamierzał zebrać do 6 mln zł z emisji akcji na przyspieszenie rozwoju i stworzenie nowych tytułów gier. Ostatecznie spółce udało się pozyskać z rynku 2 mln zł, które zostały mocno zredukowane (o 72%) kosztami związanymi z emisją i zmianą rynku.
Nieudana oferta akcji to nie jedyny problem spółki T-Bull. W planach na 2018 rok była premiera gry Top Speed 2, która ostatecznie została przesunięta na czerwiec 2019 r.
Od debiutu na głównym rynku, w czerwcu 2018, akcje T-Bull straciły na wartości kolejne 50%. W międzyczasie notowania spółki zostały zawieszone na prośbę KNF, co mocno uderzyło w jej reputację i zaniepokoiło inwestorów. Powodem było nieprzekazanie przez spółkę na czas kompletnego raportu rocznego. Spółka tłumaczyła opóźnienie „błędną klasyfikacją kosztów uzyskania przychodów poniesionych na działalność badawczo-rozwojową w latach 2016-2018”.
Zobacz także: GPW: zawieszenie obrotu na Głównym Rynku GPW akcjami spółki T-BULL S.A.
Same wyniki T-Bull także nie zachwycają. W 2018 roku T-Bull osiągnął 7,2 mln zł przychodów i 2 mln zysku ze sprzedaży. Są to wartości niższe odpowiednio o 12% i 62% od roku poprzedniego. Zsumowanie ostatnich zaraportowanych 12 miesięcy (od I kw. 2018 r. do I kw. 2019 r.) pokazuje, że zysk ze sprzedaży spadł do 800 tys. zł, a EBIT osiągnął wartość ujemną -1,2 mln zł.
Czas pokaże czy produkcja satelitów to bardziej perspektywiczny biznes niż gry mobilne. Wycena rynkowa, która została zaproponowana chętnym do wzięcia udziału w crowdfundingu sugeruje, że tak. Na pewno wyzwanie jest duże, bo przeskoku z działalności w branży gier mobilnych do kosmicznej nie powstydziłby się sam Elon Musk. Z tego też powodu będziemy uważnie obserwować dalszy rozwój wydarzeń zarówno w spółce T-bull jak i SatRevolution.