4 powody dlaczego rozpoczęta w piątek przecena na giełdzie to tylko korekta
Inwestorzy giełdowi uwielbiają szukać dołków. Jest jednak jedna rzecz, którą lubią bardziej, chodzi oczywiście o szukanie giełdowych szczytów. To drugie zajęcie jest wbrew pozorom dużo trudniejsze do prognozowania, bo nie wiąże się z tak skrajnymi emocjami, jakie występują w trakcie rynkowego dna. Wszyscy teraz zastanawiają się, jak długo będą rosły indeksy giełdowe. Naszym zdaniem miejsce na dalszy wzrost wciąż jest.
Minimalny zasięg wzrostów zrealizowany
Po wyłamaniu okolic 49 tys. punktów, gdzie ulokowany był opór w postaci maksimów z kwietnia 2016 i listopada 2016, indeks WIG otworzył sobie drogę do wzrostów w okolice maksimów z 2015 roku.
Wykres 1: Indeks WIG, lata 2014 – 2017.
Ten zasięg wzrostów został właśnie zrealizowany i pesymiści od razu zakładają, że czeka nas zwrot na rynku i trwałe spadki. Pamiętać należy jednak o tym, że korekta jest naturalną częścią trendu wzrostowego. Historia uczy, że przed wystąpieniem długoterminowego zwrotu rynek giełdowy wysyła jakieś sygnały ostrzegawcze. Takich sygnałów teraz nie widać. Co więcej, istnieją przynajmniej 4 powody dla których można założyć, że obecna przecena jest jedynie korektą przed dalszą zwyżką.
Zobacz także: Długoterminowy sygnał kupna na WIG znowu zapłacił. Jak długo giełda będzie rosła?
Powód 1 – hossa trwa dopiero rok
Jeżeli to miałby być koniec hossy, liczonej począwszy od stycznia 2016 roku, to byłaby to najkrótsza hossa w historii polskiej giełdy, trwająca niewiele ponad rok.
Wykres 2: Indeks WIG, lata 1997 – 2017.
Licząc od 1997 roku, żadna zwyżka po kryzysie nie trwała tak krótko, jak obecna. Najkrótsza hossa na GPW, czyli internetowa trwała, około 2 lata, tj. około rok dłużej niż obecna zwyżka. Jeżeli ten scenariusz miałby się powtórzyć, to dalsze wzrosty po ewentualnej korekcie są niemal pewne. W optymistycznym scenariuszu mogą nas czekać jeszcze nawet 2 lata hossy!
Powód 2 – Stopy procentowe w Polsce jeszcze nie rosną
Wciąż nie widać na horyzoncie podwyżek stóp procentowych, charakterystycznych dla silnych trendów wzrostowych na giełdzie i w gospodarce.
Wykres 3: Indeks WIG (góra) vs WIBOR3M (dół), lata 2007 – 2017.
To świadczy o tym, że znajdujemy się dopiero w początkowej fazie ożywienia. NBP musi zareagować podwyżkami stóp procentowych, co w połączeniu z rosnącymi indeksami giełdowymi, jest sygnałem charakterystycznym dla zaawansowanej hossy. Z tego punktu widzenia znajdujemy się dopiero w początkowej fazie ożywienia gospodarczego i giełdowego.
Zobacz także: Mateusz Morawiecki zapowiada wzrosty na giełdzie do drugiego kwartału 2017 - my mu wierzymy
Powód 3 – średnie spółki mocno zyskują na wartości
To, że mamy do czynienia z pierwszą fazę hossy potwierdza też zachowanie średnich spółek.
Wykres 4: Indeks WIG (góra) vs mWIG40 (dół), lata 2008 – 2017.
Historia giełdowa uczy, że silne wzrosty na WIG połączone z mocną zwyżką na indeksie średnich spółek mWIG40 charakteryzują pierwszą fazę hossy. Powodem do niepokoju jest dopiero etap hossy charakteryzujący się wzrostem największych spółek i mniejszą dynamiką średnich i małych. Na razie tego na polskiej giełdzie nie widać.
Powód 4 – Banki mocno drożeją
Nie ma hossy na polskiej giełdzie bez banków.
Wykres 5: Indeks WIG (góra) vs indeks WIG-banki (dół), lata 2008 – 2017.
Podobnie jak średnie spółki, banki również uczestniczą zazwyczaj w pierwszych fazach hossy i rozpędzają rynek na początku. Dopiero w ostatnich fazach zwyżki wykazują już ostrożność i nie zyskują tak mocno na wartości. Ostatnia dynamika zwyżki indeksu #WIGbanki świadczy o tym, że mamy do czynienia z pierwszą fazą rynku byka.
Spokojnie, to tylko korekta
Wszystkie sygnały rynkowe świadczą o tym, że na polskiej giełdzie realizowana jest korekta ostatnich wzrostów, po której należy oczekiwać kontynuacji zwyżki. Ten scenariusz potwierdza podobna przecena, jaka ma miejsce na indeksach giełdy węgierskiej BUX i praskiej PX. Mamy więc regionalną realizację zysków. To oznacza, że ewentualną przecenę na giełdzie należy interpretować jako okazję do zakupu akcji z niższych poziomów, przed kolejnym ruchem w górę. Tak wygląda nasz scenariusz rynkowy na najbliższy czas. Jeżeli coś się w tym zakresie zmieni, to będziemy o tym informować.