Giełda wróci do maksimów z 2007 roku – tak sugerują historyczne statystyki
W 2016 roku według statystyk Indeksu Nastrojów Inwestorów poziom pesymizmu wśród inwestorów osiągnął rekordowe wartości, był nawet większy od tego, jaki notowany był na przełomie 2011 i 2012 roku. Interesujące jest jednak to, że sam rok był jednak dla giełdy bardzo udany, najlepszy od co najmniej 2013.
Giełda w górę 26,5%
Końcówka 2016 roku była bardzo udana, zwłaszcza dla największych spółek z polskiej giełdy.
Wykres 1: Indeks WIG, lata 2015 – 2017.
Licząc od minimów z 21 stycznia 2016 r. do ostatnich maksimów indeks #WIG wzrósł dokładnie 26,5%. Odreagowanie po kryzysie rynków emerging markets jest już istotne, bo giełdzie udało się odrobić ponad połowę spadków z 2015 roku. Niezwykle interesujące i zarazem pozytywne jest zwłaszcza to, że całe odreagowanie odbywa się przy dużym braku wiary i pesymizmie inwestorów.
Co w przyszłości działo się z WIG,gdy rósł z dna 26,5%?
Historia na giełdzie lubi się powtarzać. Sprawdźmy więc, co się działo w przeszłości z indeksem WIG, gdy po kryzysie rósł z dna o 26,5%.
Wykres 2: Indeks WIG, lata 1994 – 2017.
I tak na Wykresie 2 zaznaczyliśmy 5 takich okresów. Począwszy od zakończenia kryzysu meksykańskiego w 1994 roku, rosyjskiego w 1998, bańki internetowej w 2002, kryzysu nieruchomości w 2009 i kryzysu PIIGS w 2011 za każdym razem indeks w końcu rósł o 26,5%. We wszystkich poprzednich okresach taka zwyżka na rynku zapowiadała koniec kryzysu i co dla nas teraz istotne dalsze wzrosty! Najmniej, bo o kolejne 27,5%, jak w latach 2013-2014, a najwięcej o nawet 360% w latach 2005 – 2007.
Historia uczy, że mocne wzrosty w 2016 roku to silny sygnał kupna i raczej zapowiedź dalszych wzrostów w 2017. Polska giełda musi przynajmniej odrobić straty z 2015 roku, ale realny potencjał zwyżki jest dużo większy.
Zobacz także: 6 najbardziej zaskakujących wykresów 2016 roku, które mogą mieć duże znaczenie w 2017
Jaki jest potencjał wzrostowy WIG?
Wciąż utrzymujący się pesymizm wśród inwestorów i ekonomistów oraz będące nieco w sprzeczności z tymi opiniami mocne zwyżki na giełdzie sugerują, że wciąż przed rynkiem giełdowym rozpościera się duży potencjał do wzrostów.
Wykres 3: Indeks WIG, lata 2007 - 2017.
Zakładając nawet dość konserwatywny scenariusz, że indeks WIG po zwyżce o 26,5% z dna w 2016 roku dołoży jeszcze kolejne +27,5%, tak jak to zrobił w 2014 roku po kryzysie PIIGS, to rysuje nam się bardzo dobra perspektywa na najbliższy czas. Oznacza to bowiem, że w dość pesymistycznym wariancie polska giełda ma szansę powrócić do historycznych maksimów z 2007 roku, zwłaszcza indeks WIG. Oczywiście po drodze może się pojawić znacząca przecena, raczej mało prawdopodobny jest liniowy wzrost, ale takie spadki powinniśmy interpretować, jako korektę przed kontynuacją zwyżki i okazją do kupienia przecenionych akcji.
Zobacz także: Inflacja puka do naszych drzwi, a to dobra wiadomość dla giełdy i gospodarki