Przejdź do treści
SP500 NASDAQ DOW JONES
Kategorie

S&P 500 i Nasdaq kontynuują hossę, ale Dow Jones mówi „nie". Rośnie rozdźwięk na rynku akcji

Udostępnij

W największych bankach wśród analityków trwają gorączkowe przygotowania do podniesienia prognoz dla S&P 500, który stale rośnie. Stratedzy Wall Street ostrzegają inwestorów, aby zachowali ostrożność. Oprócz rozgrzanej do czerwoności maszyny wzrostów na rynku akcji odnotowano ostatnio interesujące zjawisko – podczas gdy S&P 500 i Nasdaq Composite biją rekordy, indeks Dow Jones Industrial Average pozostaje w tyle. W poniedziałek oba wspomniane indeksy osiągnęły nowe historyczne maksima, natomiast Dow Jones zanotował znaczący spadek.

Akcje w Europie dużo tańsze niż w USA. Inwestorzy zaczynają szukać okazji inwestycyjnych na Starym Kontynencie

W poniedziałek Scott Chronert z Citi podniósł swoją prognozę na koniec roku dla S&P 500 do 5600 punktów z wcześniejszych 5100. Jego optymizm jest teraz zgodny z przewidywaniami innych gigantów z Wall Street, takich jak Goldman Sachs, UBS i BMO Capital.

Julian Emanuel z Evercore najbardziej optymistyczny

Julian Emanuel z Evercore, wcześniej znany ze swojej pesymistycznej postawy, podniósł swoją prognozę na koniec roku do 6000 punktów. Jego wcześniejsze przewidywania zakładały, że S&P 500 zakończy rok z lekką stratą. Obecnie prognozuje on 26% wzrost, co jest najbardziej optymistycznym przewidywaniem wśród strategów.

Fundusz inwestycyjny, który od 5 lat wygrywa z rynkiem, staje się hitem na Wall Street. W czym tkwi sekret ich strategii?

Zwiększony optymizm wśród strategów

Wielu strategów zazwyczaj przyjmuje optymistyczne podejście, ponieważ akcje częściej rosną niż spadają. W ostatnich dziesięciu latach S&P 500 znacząco spadł tylko dwa razy.

„Siedmiu wspaniałych" i sztuczna inteligencja pchają S&P 500 w górę

Kiedy analitycy akcji formułują swoje prognozy na nowy rok – często długo przed 1 stycznia – są to głównie szacunki. Dokładne przewidywania są trudne, a cele są modyfikowane w miarę jak zmienia się kontekst ekonomiczny, zyski korporacyjne i wyniki rynku.

David Kostin z Goldman Sachs w piątek po raz trzeci zwiększył swoją prognozę do 5600 punktów. Mike Wilson z Morgan Stanley, wcześniej pesymista, niedawno podniósł swoje prognozy, teraz przewidując 13% wzrost S&P 500 zamiast wcześniejszego spadku o 6%. Dla doświadczonych obserwatorów rynku te korekty nie są zaskoczeniem.

Notowania obu indeksów są dostępne na platformie SaxoTraderGo pod tym linkiem

Trudności w trafnych prognozach

Analitycy rzadko trafiają w punkt i dostosowują swoje prognozy do realiów rynkowych. W zeszłym roku przewidywali średni wzrost S&P 500 o 6,2%, podczas gdy faktyczny wzrost wyniósł 24%. Rok 2022 był szczególnie trudny, z prognozowanym wzrostem 3,9% i faktyczną stratą 19%.

Największe różnice między prognozami a rzeczywistością miały miejsce podczas kryzysu finansowego w 2008 roku, kiedy przewidywano 11,2% wzrostu, a rynek spadł o 38,5%. Średnio, różnica między faktycznymi a przewidywanymi zyskami wynosiła 2,3 punktu procentowego. W 7 z 24 lat rynek spadał, mimo przewidywań wzrostów. Analitycy nie ograniczają się do prognoz. Publikują analizy, które dostarczają wglądu w czynniki wpływające na wzrost i potencjalne przeszkody lub sprzyjające okoliczności.

„Wysokie wyceny mogą utrzymywać się przez dłuższe okresy" – zauważył Emanuel z Evercore, przypominając o okresach, kiedy S&P 500 był drogi przez dwa lata – od 1998 do 2000 i od 2020 do 2022.

David Kostin z Goldman Sachs nie zmienił swoich prognoz zysków, choć zazwyczaj szacunkowe wzrosty zysków korporacyjnych spadają w ciągu roku. Microsoft, Nvidia, Alphabet, Amazon i Meta Platforms wzrosły łącznie o 45%, co zrównoważyło typowy wzór negatywnych korekt konsensusowych szacunków EPS.

Pomimo rosnącego optymizmu strategów, inwestorzy powinni zachować ostrożność. Znaczna część zysków opiera się na obietnicy sztucznej inteligencji. Ponad 34% wzrostu kapitalizacji rynkowej S&P 500 od 1 stycznia do połowy czerwca pochodziło z jednej akcji: Nvidia. Jeśli entuzjazm opadnie, inwestorzy mogą znaleźć się daleko od najbardziej optymistycznych prognoz na Wall Street.

Nvidia ciągnie S&P 500 na nowe szczyty. Największe spółki technologiczne odpowiadają za 60% wzrostu kapitalizacji indeksu od początku roku

Dlaczego Dow Jones zostaje w tyle za rosnącymi S&P 500 i Nasdaq?

Dow Jones Industrial Average, który w maju przekroczył 40 000 punktów, obecnie zanotował spadek o około 3%. Od 17 maja, kiedy to indeks zamknął się na rekordowym poziomie, większość z 30 spółek przemysłowych, które tworzą Dow, notuje straty – w tym miesiącu aż 17 z nich spadło na wartości.

Powodem tej rozbieżności jest kilka czynników według głównych analityków powyższych rekomendacji. Po pierwsze, Dow Jones jest indeksem ważonym ceną akcji, podczas gdy S&P 500 i Nasdaq Composite są ważone kapitalizacją rynkową. Po drugie, Dow zawiera znaczący udział spółek finansowych, które są wrażliwe na zmiany stóp procentowych. Obecnie długoterminowe rentowności obligacji spadają, co negatywnie wpływa na wyniki finansowe tych firm.

American Express jest jednym z najgorzej radzących sobie komponentów Dow Jones w czerwcu, notując stratę blisko 5%. JPMorgan Chase i Travelers również znalazły się na liście spółek, które mają problemy, zajmując odpowiednio szóste i siódme miejsce pod względem spadków. Także akcje Goldman Sachs Group zanotowały znaczący spadek w tym miesiącu.

Adaptacja AI i spadające stopy procentowe napędzą wyceny akcji w USA. Prognozy dla S&P500 na 2024 rok

Problemy nie dotyczą jednak wyłącznie sektora finansowego. Inne firmy z indeksu Dow, takie jak Chevron, Disney, Caterpillar i Verizon, także doświadczają trudności, co dodatkowo obciąża cały indeks.

Z kolei najlepsze wyniki w Dow Jones osiągają spółki technologiczne. Apple, Microsoft i Amazon.com znajdują się wśród pięciu najlepszych spółek pod względem wyników. To właśnie te firmy, z większym udziałem w indeksach ważonych kapitalizacją rynkową, takich jak S&P 500 i Nasdaq, napędzają wzrosty tych indeksów. Jednak ich wpływ na Dow Jones jest mniejszy ze względu na metodę ważenia tego indeksu.

Microsoft, choć ma trzecią co do wielkości wagę cenową w Dow Jones, to Apple i Amazon są dopiero 11. i 15. największymi komponentami tego indeksu. To oznacza, że ich znaczne wzrosty nie są w stanie zrównoważyć spadków większości innych spółek w Dow, w tym takich jak Goldman Sachs, Caterpillar, Amgen i McDonald's.

Phil Orlando, główny strateg ds. akcji w Federated Hermes  zauważył, że obecne wzrosty są „wąskie" i sugerował, że rynek może zbliżać się do punktu, w którym hossa powinna się poszerzyć. Jednak przyznał, że wiele dużych spółek o wartościowych profilach „zostało pozostawionych na pastwę losu". Trendy te mogą się utrzymać, ponieważ duże spółki wzrostowe pozostają ulubieńcami wielu inwestorów.

RAPORT JAK INWESTOWAĆ ZA GRANICĄ

Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/

Udostępnij