Inwestycja w drewniane rzeźby spod Tatr w okresie 20 lat przyniosła tysiące procent zysku
Kto kupował 20 lat temu na targach i w galeriach pod Tatrami drewniane rzeźby ze szkoły zakopiańskiej, ten dziś cieszy się ze stopy zwrotu liczonej w tysiącach procent.
Wiele razy pisaliśmy już na łamach Strefy Inwestorów, że przedmioty znalezione na targu mogą być dobrą inwestycją, jednakże trzeba mieć szczęście. Pisaliśmy także o tym, że rzeźby potrafią zapewniać bardzo przyzwoite, ponadprzeciętne stopy zwrotu w długim terminie.
Te zjawiska dotyczą nie tylko rynków zagranicznych, ale i polskiego. Kto kupował 20 lat temu na targach pod Tatrami drewniane rzeźby ze szkoły zakopiańskiej, ten dziś święci triumf.
Drewniane rzeźby z Podhala dały zarobić krocie
W czwartek 27 października odbędzie się aukcja rzeźb w znanym domu aukcyjnym. I nie chodzi nam tutaj o reklamę tego wydarzenia, tylko o pokazanie na konkretnym przykładzie, jak opłacalne może być inwestowanie w sztukę w długim terminie.
Otóż na tej aukcji na licytację wystawionych zostanie kilka rzeźb drewnianych z tzw. szkoły zakopiańskiej. „Postać świętego” wedle estymacji może dobić do nawet 80 000 zł. „Góralka” cenowo może się zatrzymać w okolicach nawet 50 000 zł.
Szkoła zakopiańska, postać świętego, lata 20.-30. XX w.
Źródło: DESA Unicum
Tymczasem te rzeźby mniej więcej 20 lat temu na targach pod Tatrami, i w lokalnych galeriach sztuki, były dostępne za kilkaset złotych. Owszem, wtedy to była znacząca część średniej krajowej płacy, więc nie każdego było na nie stać. Jednak popatrzmy na stopę zwrotu w okresie dwóch dekad – może ona wynosić nawet około 10 000%! Dla porównania, od IPO w 2004 roku inwestycja w spółkę Google (dziś Alphabet) dała zarobić 3 871%, a w okresie 20 lat wycena Microsoftu poszła w górę o 1 173%, a wartość rynkowa Apple urosła o 64 700%. Czyli drewniane rzeźby spod Tatr okazały się równie dobrą inwestycją w długim terminie, co akcje najlepszych Big Techów!
Zobacz także: Sztuka chroni kapitał przed wysoką inflacją lepiej, niż akcje czy złoto
W czym tkwi fenomen szkoły zakopiańskiej
Warto zdawać sobie sprawę, że szkoła zakopiańska to część sztuki podhalańskiej, która jest unikatowa w skali świata. Co ciekawe, najczęściej twórcy należący do tej szkoły nie są znani z imienia i nazwiska. Jednak niewątpliwie jest ona artystycznym fenomenem.
„Sztuka Podhalańska! Na sam dźwięk tej obiecującej nazwy czujesz, wrażliwy przechodniu, żywiczną woń smreków, (...) a przez mózg suną ci gromadami bace, juhasy, kozy, czerpaki, snycerskie świątki i zbójniki ze szkoły Stryjeńskiego i kręci się w oczach cały świat czarowny «Skalnego Podhala». Spodziewasz się arcyswojskiego wyrazu na wskroś oryginalnej krainy, rodzimego odczucia rodzimej przyrody” – pisał Karol Frycz, malarz i grafik, w piśmie „Świat” w 1926 roku.
W rzeźbach z tej szkoły widać skupienie się na dwóch tematach: natura (i relacja człowieka z nią) oraz macierzyństwo. Rzadziej pojawiają się, ale jednak, motywy religijne. Co ciekawe, twórcy szkoły zakopiańskiej nie stronili od motywów awangardowych, co daje ciekawe połączenie. Korzystali najczęściej z drewna – kładli nacisk na pracę rąk. Bliżej im było do rzemieślników, niż do artystów.
Poeta, tłumacz i publicysta Marian Piechal stwierdził kiedyś: „Jako laikowi wydaje mi się, że różnica między rzeźbą w kamieniu, brązie lub glinie, a w drzewie jest mniej więcej taka jak między rysunkiem a drzeworytem. Kamień, brąz i glina oddają ideę twórczą artysty w czystej jej postaci, w tym, co Baudelaire nazywał ‘le rôle divin de la sculpture’, nie dodając do niej nic od siebie, a tylko utrwalając ją sobą na wartość statyczną, na monument mniej lub bardziej trwały. Inaczej jest z drzewem. Drzewo, nawet ścięte, jest żywe w swej wymowie, posiada swój charakter i niezliczoną ilość odcieni gatunkowych. To czyni je dla rzeźby materiałem bardzo wdzięcznym, ale i jednocześnie jednym z najtrudniejszych” (Estetyka rzeźby drzewnej, „Tygodnik Ilustrowany”, 1936).
Pamiętajmy, że Zakopane w okresie międzywojennym było nie tylko ośrodkiem wypoczynkowym, ale także jednym z ośrodków sztuki. Przybywali tutaj tacy artyści, jak Zofia Stryjeńska, Rafał Malczewski czy Witkacy. Wiele wskazuje na to, że ich obecność wpływała na tworzących górali. Rzeźby ze szkoły zakopiańskiej są więc osobliwym mariażem sztuki polskiej, regionalnej oraz motywów awangardowych.