Czym jest i do czego służy teoria Dowa?
Amerykanin
Charles Dow był dziennikarzem, który pisał artykuły na temat rynku giełdowego w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie XIX wieku. Był również jednym z założycieli dziennika Wall Street Journal.
Dow jest także twórcą wskaźnika
Dow Jones Industrial Average. Co ciekawe, nigdy nie ukończył studiów wyższych.
Dla nas najważniejsze jest jednak to, że oprócz pisania był przede wszystkim skutecznym inwestorem giełdowym i badaczem rynku, który zawarł swoje spostrzeżenia i obserwacje w cyklu artykułów. Po jakimś czasie wszystkie jego publikacje zostały zebrane w całość i nazwane
Teorią Dowa.
Dow zawarł w swojej teorii wiele wartościowych spostrzeżeń, które stały się podwalinami współczesnej Analizy Technicznej. Nie będziemy się teraz zagłębiali w tę teorię, chociaż jest bardzo interesująca i bardzo przydatna.
Skupimy się tylko na jednym jej aspekcie. Otóż Charles Dow jako pierwszy stworzył definicję trendu. Po analizie setek wykresów, które sam w tamtych czasach odręcznie tworzył doszedł do następujących wniosków:
Trend wzrostowy - charakteryzuje występowanie kolejno po sobie na wykresie kursu coraz to wyższych szczytów i dołków.
Trend spadkowy - charakteryzuje oczywiście odwrotność trendu wzrostowego czyli coraz niższe szczyty i dołki.
Dow zauważył, że normalną rzeczą jest, że podczas trendu wzrostowego występują dołki, a szczyty podczas spadkowego. Dopóki są one coraz wyższe w pierwszym przypadku i coraz niższe w drugim to kurs jest cały czas w trendzie i nie ma powodu go opuszczać. To założenie jest najważniejszą częścią teorii gry z trendem, która zawsze przynosi największe zyski inwestorom. Pamiętasz?
"Trend is your friend".
Zobaczmy teraz jakie podstawowe sygnały kupna i sprzedaży można określić za pomocą teorii Dowa. Spójrz na poniższą ilustracje:
Na rysunku a) mamy trend spadkowy. Rynek jednak zaczyna dawać nam sygnały, że możliwe iż to jest już koniec. Wykonuje dołek, który nie jest niższy niż poprzedni. W momencie wyjścia kursu powyżej ostatni szczyt "niebieska linia" można uznać zaistniałą sytuację za sygnał kupna. Dopóki kurs nie zejdzie poniżej czerwonej linii, według teorii Dowa powinniśmy utrzymywać pozycję w oczekiwaniu na wzrosty.
Z doświadczenia jednak wiem, że takie zajmowanie pozycji tylko w oparciu o tę teorię nie jest bardzo skuteczne. W tym przypadku warto byłoby się wesprzeć jeszcze jednym narzędziem, które potwierdzi ten sygnał.
Znacznie pewniejszy co do prawdopodobieństwa wygenerowania zysków jest przykład z rysunku b). Załóżmy, że spółka była w konsolidacji lub w trendzie wzrostowym. Kurs robi szczyt i opada robiąc wyższy dołek i znowu wzrasta. W momencie przebicia poziomu ostatniego szczytu otrzymujemy sygnał kupna (niebieska linia). Dopóki kurs nie zejdzie poniżej ostatniego dołka oczekujemy wzrostów. W miarę jak kurs rośnie przesuwamy naszą obronę na coraz to wyższe dołki pozwalając spółce rosnąć. Z doświadczenia wiem, że przedstawiony tutaj przykład to najlepszy sposób na czerpanie dużych zysków w czasie hossy. Po zajęciu pozycji przesuwamy tylko naszą obronę coraz wyżej i pozwalamy zyskom rosnąć.
Przedstawiony na rysunku c) przykład to typowy trend spadkowy. Inwestorzy kupują najczęściej na szczytach licząc, że to koniec spadków. Teoria Dowa mówi wyraźnie, że jeżeli zaczynają się coraz niższe szczyty i dołki to mamy do czynienia z trendem spadkowym. W zawiązku z tym przełamanie w dół ostatniego dołka jest sygnałem sprzedaży (czerwona linia) z obroną na ostatnim szczycie (linia niebieska).
Na rysunku d) mamy sygnał sprzedaży w trendzie wzrostowym. Załóżmy, że zajęliśmy pozycję na początku trendu wzrostowego jak to miało miejsce na rysunku b) i teraz oczekujemy na sygnał sprzedaży. Rynek wykonuje dołek i kurs zaczyna rosnąć, niestety nie pojawia się nowy szczyt, bo kurs znowu zaczyna opadać. To jest już pierwsza oznaka słabości. My mimo to czekamy dalej aż rynek przełamuje ostatni dołek co uznajemy za sygnał sprzedaży (czerwona linia) zamykamy swoją zyskowną inwestycję. Znowu zainteresujemy się odkupieniem akcji gdy kurs przebije ostatni szczyt (niebieska linia).
Ważną sprawą jest przed rozpoczęciem stosowania teorii Dowa, określenie z jakiego rodzaju wykresów będziesz korzystać (dzienne, tygodniowe) i jakie ruchy cenowe będziesz uznawał za dołki i szczyty. Należy zastosować pewnego rodzaju filtr.
Pozdrawiam i życzę dużych zysków,
Paweł Biedrzycki