DZIEŃ NA FX/FI: Złoty na ok. 4,20/EUR; może pokonać ten poziom w tym roku

Kurs EUR/PLN w czwartek spadł w okolice 4,20, a USD/PLN zniżkował do ok. 3,58. Polskie obligacje umocniły się, w ślad za rynkami bazowymi. Zdaniem ekonomistów, do końca roku EUR/PLN może pokonać psychologiczną barierę 4,20 i znaleźć się poniżej tego poziomu, natomiast rentowności krajowych obligacji powinny pozostać stabilne.

Ok. godz. 17.11 kurs EUR/PLN spada o 0,33 proc. do 4,202, a USD/PLN idzie w dół o 0,24 proc. do 3,5795. EUR/USD zniżkuje o 0,09 proc. do 1,1739.

"Od jakiegoś czasu EUR/PLN stopniowo obniża się przy niskiej zmienności. Zazwyczaj niższa zmienność powoduje, że waluta jest mocniejsza i tak się teraz dzieje. Idziemy stopniowo w dół i jesteśmy blisko psychologicznej bariery 4,20" - powiedział PAP Biznes Cezary Chrapek, ekonomista Banku Millennium.

"Czy ten poziom zostanie pokonany? Ponieważ już jesteśmy bardzo blisko, to nie można tego wykluczyć. Mamy niezłe dane makro i wciąż wysokie stopy proc., więc przynajmniej w najbliższym czasie, nawet do końca roku, te 4,20 potencjalnie może być pokonane. Tym bardziej, jeśli ruch wzrostowy EUR/USD byłby kontynuowany, a to jest prawdopodobne, bo dane ze Stanów nie sprzyjają dolarowi" - dodał.

Jego zdaniem, w przyszłym roku polska waluta może się osłabiać.

"W przyszłym roku zakładamy, że złoty może być trochę słabszy. Główne przyczyny, które by za tym przemawiały, to spodziewane obniżki stóp proc. w Polsce, tymczasem w strefie euro zakładamy, że stopy proc. będą stabilne do końca przyszłego roku. Poza tym, spodziewamy się, że osłabienie dolara nie będzie trwało wiecznie, że ono może trwać jeszcze parę miesięcy, ale potem się odwróci. Mocniejszy dolar też będzie trochę ograniczał aprecjację złotego" - powiedział Cezary Chrapek.

"W kolejnych tygodniach, czy miesiącach zakładamy, że EUR/USD może jeszcze trochę wzrosnąć, w kierunku 1,19, aż do czasu zakończenia cyklu obniżek stóp proc. przez Fed, a potem możemy zobaczyć trochę mocniejszego dolara" - dodał.

RYNEK DŁUGU

W czwartek Departament Pracy USA podał, że ceny konsumpcyjne (CPI - consumer price index) w USA w listopadzie wzrosły o 2,7 proc. w ujęciu rdr. Oczekiwano +3,1 proc. rdr.

"Odczyt inflacji w Stanach był dużo niższy od oczekiwań i doprowadził do spadku rentowności o kilka punktów bazowych na całej amerykańskiej krzywej. Także krótki koniec niemiecki się umocnił, natomiast długoterminowe obligacje niemieckie osłabiały w pierwszej części sesji, a potem odreagowały. Zatem można powiedzieć, że na te dane ze Stanów rynek europejski trochę zareagował. Jeśli chodzi o nasze obligacje, to podążamy za rynkami bazowymi i mieliśmy dziś lekkie spadki rentowności" - powiedział Cezary Chrapek.

Jego zdaniem, rynek wycenia na przyszły rok jeszcze dwie obniżki stóp proc. NBP, do 3,50 proc.

Jak ocenia ekonomista, rentowności polskich obligacji powinny być stabilne do końca roku, natomiast w pierwszej połowie przyszłego roku mogą spadać.

"W najbliższym czasie raczej zakładałbym stabilizację rentowności, o ile nie będzie jakichś dużych niespodzianek. Natomiast jeśli chodzi o perspektywy na kolejne miesiące, nasza krzywa cały czas może się obniżać, ponieważ stopy proc. będą spadały" - powiedział ekonomista.

"Historia ostatnich pięciu cykli pokazuje, że rentowności obniżają się do momentu ostatniej obniżki stóp proc. Jak Rada Polityki Pieniężnej zakończy cykl obniżek, to możemy zobaczyć większe odbicia na rentownościach" - dodał.

W czwartek Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego utrzymała stopy procentowe bez zmian: depozytową na poziomie 2,00 proc., refinansową: 2,15 proc., lombardową: 2,40 proc. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami rynkowymi. EBC podał, że nie ma z góry określonej ścieżki dla stóp procentowych.

Departament Pracy USA podał, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wyniosła 224 tys. Ekonomiści spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 224 tys. wobec 237 tys. poprzednio, po korekcie z 236 tys.

(PAP Biznes)

pam/ ana/