Przejdź do treści

udostępnij:

DEBATA: Sektor bankowy gotowy do finansowania obronności, ale potrzeba zmian regulacji

Sektor bankowy jest gotowy do finansowania wydatków obronnych w Polsce, ale jego przedstawiciele wskazują na potrzebę zmian regulacyjnych dotyczących limitów inwestycyjnych i zapewnienie długoterminowości zamówień.

W siedzibie PAP odbyła się dyskusja zorganizowana przez Związek Banków Polskich i PAP Biznes przedstawicieli banków i firm zbrojeniowych, z udziałem zastępcy szefa Sztabu Generalnego WP gen. Krzysztofa Króla.

Rozpoczynając debatę generał Król wskazał, że z punktu widzenia wojska pierwiastek gospodarczy jest bardzo istotny.

"Żeby produkować najnowsze i najlepsze uzbrojenie Europa przed laty zaczęła inwestować we wspólne technologie, wspólny łańcuch dostaw i systemy dowodzenia. Teraz Unia Europejska próbuje doprowadzić do tego samego projektami takimi jak SAFE, które wymuszają na poszczególnych krajach wspólne działania, jeżeli chcą brać pożyczki na uzbrojenie” – powiedział Krzysztof Król.

„Chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji, że my wojskowi będziemy w stanie wskazywać naszemu przemysłowi, czego potrzebujemy i co musimy zmienić w produktach, które do nas docierają, w sposób jak najszybszy. Takie mechanizmy zostały wdrożone w wielu krajach, które inwestują przede wszystkim w swój narodowy przemysł. I moim zdaniem jest to sprawa absolutnie krytyczna” – dodał.

Prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie nastąpił wyraźny wzrost zapotrzebowania na finansowanie inwestycji w sektorze bezpieczeństwa i obronności.

Dodał, że już obecnie banki udzielają bardzo dużych środków. Jako przykład wskazał podpisanie przez Polską Grupę Zbrojeniową porozumienia z PKO Bankiem Polskim na uruchomienie linii kredytowych o wartości do 12 mld zł. Inny to współpraca PGZ z Bankiem Gospodarstwa Krajowego obejmująca gwarancję o wartości miliarda złotych oraz wsparcie w finansowaniu dłużnym.

„To konkretne dowody, że sektor bankowy zwiększa zapotrzebowanie. Deklarujemy wsparcie w wielu obszarach. One się też wpisują w strategiczne cele wyznaczone przez Unię Europejską. Sektor bankowy ma kapitał, ma w tej chwili nadpłynność, która pozwala na wydatkowanie większych środków, ale mamy też niestety szereg problemów natury barier regulacyjno-prawnych” – powiedział Tadeusz Białek.

„Zidentyfikowaliśmy już całą listę, przekazaliśmy ją szerokiemu gronu publicznych interesariuszy, powołaliśmy zespół do spraw obronności, gdzie współpracujemy praktycznie ze wszystkimi największymi bankami” – dodał.

Prezes Związku Banków Polskich zwraca uwagę na przepisy osadzone w prawie unijnym, które nie pozwalają całemu sektorowi czy poszczególnym bankom nawet w wymiarze konsorcjalnym na finansowanie projektów przekraczających limity zaangażowania dla poszczególnej inwestycji czy konkretnego podmiotu.

„Limity są dużą przeszkodą prawną dla finansowania dużych projektów infrastrukturalnych i obronności. Można jednak próbować przezwyciężyć te ograniczenia wynikające z limitów poprzez zaangażowanie bardziej długoterminowe” – powiedział.

Tadeusz Białek wskazuje na paradoks, że Polska, będąc szóstą największą gospodarką w Unii Europejskiej, ma sektor bankowy, który pod względem aktywów znajduje się dopiero na 24 miejscu w tejże Unii. Oznacza to, że jest zdecydowanie za mały zwłaszcza do finansowania ogromnych projektów związanych z obronnością.

„Niestety przez lata regulacje ESG wypychały sektor bankowy z finansowania obronności, ponieważ nakładały bardzo duże ograniczenia na stronie bankowej na tego typu działania.

To jest powoli odwracane, ale wciąż jeszcze bariery nie są w całości przełamane na poziomie unijnym i krajowym” – powiedział.

Prezes Banku Gospodarstwa Krajowego Mirosław Czekaj przypomniał, że BGK zarządza Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych. To nowy mechanizm, który mobilizuje ponad 60 miliardów złotych ze środków pożyczkowych, z instytucji eksportowych, bądź z emisji obligacji na sektor zbrojeniowy.

Wskazał też, że finansowanie obronności jest jednym z filarów strategii BGK.

„Mamy ramię inwestycyjne w postaci spółki Vinci, która koncentruje się na rozwiązaniach dual use, które albo już mają zastosowanie w wojsku, albo mogą być wykorzystane w bardzo szybki sposób. BGK jest też wśród założycieli funduszu Innovate Poland, który gromadzi na starcie 4 miliardy złotych” – powiedział Mirosław Czekaj.

„Na ścieżce legislacyjnej jest projekt ustawy, który stworzy spółkę specjalnego przeznaczenia przy Banku Gospodarstwa Krajowego, która będzie dysponentem znacznej części środków między 3 a 4 mld euro. Będą one dystrybuowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego na zadania w zakresie budowy obronności Polski, w tym dla polskich samorządów, na budowle ochronne, cyberbezpieczeństwo” – powiedział prezes BGK.

„Druga część to inwestycje kapitałowe służące wsparciu budowy zdolności obronnych w Polsce, ale nie w sensie zakupów uzbrojenia, tylko inwestycji w produkcję. Kolejny element to program SAFE, w którym Bank Gospodarstwa Krajowego może odgrywać istotną rolę” – dodał Mirosław Czekaj.

Prezes BGK wskazuje też, że intencją banku jest, żeby wydatki służyły wzmacnianiu polskich przedsiębiorców.

„Chcemy i już to robimy, żeby coś co nazywamy local content było na najwyższym poziomie, żeby własność technologii była lokowana w Polsce” – powiedział.

Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Adam Leszkiewicz uważa, że niezależnie od swojej mocnej pozycji PGZ jest takim samym podmiotem jak każdy inny jeśli chodzi o dostęp do finansowania.

„Mamy w grupie kapitałowej 69 podmiotów, które do tej pory działały dosyć swobodnie jako bardziej stowarzyszenie spółek. One świetnie działają w sensie produkcyjnym, każda z tych spółek ma świetne kompetencje produkcyjne, ale musimy się nauczyć działać w grupie zintegrowanej, kiedy jako jeden PGZ jesteśmy partnerem dla instytucji finansowych i działamy w dobrej, profesjonalnej organizacji biznesowej” – powiedział.

Adam Leszkiewicz deklaruje wsparcie dla idei, żeby co najmniej 50 proc. środków budżetowych zostawało w polskim przemyśle obronnym.

„Wtedy te środki będą pracować dalej i wrócą do polskiej gospodarki, do budżetu, do instytucji finansowych, a jak kupujemy gotowe produkty za granicą, to te środki wychodzą” – powiedział.

„Polska Grupa Zbrojeniowa stara się być aktywnym uczestnikiem systemu, który jest związany z zamówieniami. Trzeba wykonać ogromną pracę, żebyśmy umieli się w tym systemie poruszać i wiedzieć, że oprócz budżetu państwa jest możliwość wypracowania własnych środków, inwestowania ze środków własnych albo skorzystania z oferty banków komercyjnych. Gro naszej pracy w tej chwili polega na dostosowaniu, przygotowaniu i profesjonalizacji organizacji do tego, żebyśmy umieli korzystać z tych różnych źródeł, także w partnerstwie czy w odniesieniu do instytucji finansowych” – dodał.

Michał Sobolewski, wiceprezes PKO BP, nie ma wątpliwości, że sektor bankowy jest w stanie bezpiecznie sfinansować ogromne wydatki obronne, ale zwraca uwagę na ograniczenia związane z limitami zaangażowania.

„Nie obawiamy się o zdolność sektora bankowego do finansowania, nie widzimy ryzyka, bo jesteśmy sektorem najbardziej regulowanym w tym kraju i musimy spełniać wszystkie wymogi. To nie jest też do końca złe, bo wiemy, jaka była sytuacja chociażby w 2008 roku i to, że u nas te regulacje były, to nasz kraj w miarę suchą stopą przeszedł przez ten kryzys” – powiedział.

„Ale rzeczywiście mamy limity koncentracji, musimy się do tego dostosowywać” – dodał.

Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics, przypomniał, że do 2022 roku banki w zasadzie nie finansowały przemysłu zbrojeniowego, a wręcz uważały to za zło konieczne.

„To było bardzo trudne, żeby finansować przemysł zbrojeniowy, nie tylko w obszarze kredytowania, ale też gwarancji, nie tylko w kraju, ale i gwarancji eksportowych. Teraz się to zmienia w sposób bardzo dynamiczny, ale jeszcze nie wszystkie instytucje finansowe w tej chwili patrzą pozytywnie na przemysł zbrojeniowy” - powiedział.

„Jako WB Electronics przeszliśmy proces konsolidacji, mamy mniejszą grupę, 23 spółki i prowadzimy je tak, że spółka matka podpisuje umowy parasolowe dla wszystkich podmiotów i zarządzamy tym centralnie” – powiedział.

„Patrzymy też na SAFE jako platformę do działalności eksportowej. Kraje Unii Europejskiej zaczynają wydawać na obronność znaczące środki i powinny wydawać te środki głównie w krajach europejskich. Nie jest to proste, pamiętajmy, że Unia Europejska większość zakupów wykonywała do tej pory poza swoimi granicami” – dodał.

Wiceprezes Banku Pekao Robert Sochacki zwraca uwagę, że jego banku ma wszystkie instrumenty potrzebne do tego, żeby finansować obronność.

„Nie trzeba tworzyć nowych. Żeby sfinansować rozwój mocy produkcyjnych, banki mają pieniądze, rzędu setek miliardów złotych rocznie” – powiedział.

„Polskie banki, mimo że ich kapitały są niewielkie w stosunku do PKB czy w porównaniu z innymi gospodarkami w Europie, są w stanie sfinansować obronność, biorąc pod uwagę szczególnie obecny status, czyli dużą nadpłynność banków, nadwyżkę kapitałową, dużą konkurencję i szukanie inwestycji” – dodał.

Robert Sochacki przypomina, że banki są odpowiedzialne za depozyty klientów, więc pewność co do zwrotu środków, które pożyczają musi być duża.

„Można to zapewnić poprzez pewność przepływów z kontraktów i wtedy możemy finansować bardzo dużo i omijać w dużej mierze ograniczenia co do ekspozycji na poszczególne podmioty. Jednak do tego potrzebne są długoterminowe umowy” – powiedział.

„Jeżeli plany, zamówienia, czy kontrakty są roczne, dwuletnie, czy trzyletnie, to nie może być mowy o tym, że bank sfinansuje na 15 lat rozwój mocy produkcyjnych i będzie liczył na spłatę przez 15 lat, bo nie wiadomo, czy za dwa lata w ogóle będzie zamówienie na to, co właśnie sfinansowaliśmy” – dodał.

Jego zdaniem, inny sposób to zabezpieczenia tego typu inwestycji.

„Można to zrobić przez KUKE albo BGK, który ma 50 miliardów złotych na rachunku, którymi zabezpiecza bankom tego typu finansowanie, czy wystawia im gwarancję. Wtedy banki nie mają takiej ekspozycji na klienta czy na konkretny projekt” – powiedział.

Lech Gałkowski, wiceprezes zarządu Santander Bank Polska wskazuje, że krytycznym czynnikiem jest zapewnienie długoterminowości zamówień.

„Długoterminowość kontraktów jest naprawdę krytyczna. Prywatni przedsiębiorcy, jak będą wiedzieli, że są długoterminowe kontrakty, będą gotowi zainwestować w nowe fabryki. I wtedy będzie dużo większy polski komponent w inwestycjach” – powiedział.

Gałkowski przypomniał, że Polska wydaje prawie 200 mld zł rocznie na obronność.

„Jesteśmy na 13. miejscu na świecie, jeśli chodzi o wydatki na obronność, czyli wydajemy więcej, niż by to wynikało z siły naszej gospodarki. Ale niestety na dziś zdecydowana większość tych wydatków to import z zagranicy” – powiedział.

„Polskie banki są gotowe na dodatkowe inwestycje. Mamy na to przestrzeń. My wręcz dzisiaj mocno konkurujemy cenami, strukturami po to, żeby robić coraz więcej projektów. Uważam, że może być dużo więcej projektów inwestycyjnych w Polsce. Obronność jest świetnym miejscem, żebyśmy zainwestowali” – dodał.

Wiceprezes Gałkowski jest przekonany, że również po wejściu do jego banku nowego właściciela w postaci Erste Banku pozytywne podejście do finansowania sektora obronnego nie zmieni się.

„Wiemy jak ważna jest obronność i teraz dołożymy dodatkową wiedzę, która ma Grupa Erste, która jest największym bankiem w Europie Środkowo-Wschodniej i doskonale rozumie specyfikę tej części Europy. Będziemy w stanie w dalszym ciągu finansować polski przemysł obronny” – powiedział.

Aleksandra Wilczyńska, pełnomocnik zarządu ds. sektora państwowego oraz pomocy publicznej w Orbotix, poinformowała, że jej spółka pozyskuje kapitał na rynkach międzynarodowych, bo na polskim rynku tego kapitału nie wystarczy, żeby skalować inwestycje.

„Chcemy budować nowoczesne zdolności obrony. Chcemy, żeby nasi żołnierze mieli taki sprzęt i takie technologie, z którymi będą się czuli dobrze, komfortowo i bezpiecznie. Jednocześnie chcemy budować silną gospodarkę, gdyż local content jest bardzo istotny” – powiedziała.

„Obecny system zamówień publicznych w Europie jest przygotowany do tego, żeby kupować to, co istnieje, a nie to, co będzie nam potrzebne w perspektywie 5-10 lat. I to jest coś, co powinniśmy zmienić. Powinien powstać nowy model współpracy między przemysłem i innymi podmiotami, które są w to zaangażowane. Zależy nam na tym, żebyśmy mogli tworzyć technologię bezpośrednio z wojskiem. Przemysł musi dostać informację jasną, czego wojsko potrzebuje. Musimy jednocześnie bardzo mocno inwestować w badania i rozwój” – dodała.

W opinii Dariusza Piotrowskiego, dyrektora generalnego Dell Technologies Polska, należy przyjrzeć się, w jaki sposób nasza gospodarka powinna być finansowana w trudnych czasach, kiedy czuć zagrożenia i i w jaki sposób jest ona zabezpieczana.

„Dziś wszyscy zdali sobie sprawę, że w każdej dziedzinie funkcjonowania gospodarki atak cyber może ją rozłożyć. Pytanie, jak dotrzeć z wiedzą i z rozwiązaniami do małych i średnich firm, jak tworzyć systemy ciągłości działania w sektorze finansowym, energetycznym, transportowym czy obronnym” – powiedział.

„Dell jest firmą światową, ale jest też firmą polską. Mamy fabrykę pod Łodzią, tutaj robimy produkty i nasze produkty są made in Poland. Oczywiście, nie da się we współczesnym świecie IT stworzyć w ciągu roku w Unii Europejskiej nowoczesnego procesora, który będzie konkurował z Intelem, AMD, czy Nvidia. To wszyscy wiemy. Więc część rozwiązań, które będą polskie, będzie też zawierać komponent know-how, który musi przyiść stamtąd” – dodał.

Dariusz Piotrowski wskazuje, że ważne jest, żeby ten komponent był ze sprawdzonych źródeł, z firm, które są zweryfikowane przez NATO, które są mocno obecne w Polsce i potrafią to udowodnić.

(PAP Biznes)

pr/

udostępnij: