DZIEŃ NA RYNKACH: Na Wall Street małe zmiany w oczekiwaniu na wyniki Nvidii
Środowa sesja na Wall Street zakończyła się małymi zmianami głównych indeksów. Inwestorzy czekają na publikację po sesji wyników kwartalnych przez koncern Nvidia.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,32 proc. do 43.408,47 pkt. '
S&P 500 na koniec dnia nie zmienił się i wyniósł 5.917,11 pkt.
Nasdaq Composite zniżkował o 0,11 proc. do poziomu 18.966,14 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 spada o 0,11 proc. do 2.322,16 pkt.
Wskaźnik zmienności VIX rośnie o 5,5 proc., do 17,25 pkt.
Środowa sesja przebiegała w oczekiwaniu na publikację po sesji wyników kwartalnych przez koncern Nvidia.
"Niepokój związany z zyskami Nvidii i rosnące napięcia polityczne niepokoją inwestorów" - powiedział Ryan Detrick, główny strateg rynkowy w Carson Group.
"Nie zapominajmy jednak, że akcje wciąż mają historyczny rok, a gospodarka nie wykazuje żadnych poważnych oznak spowolnienia" - dodał.
Wszystkie oczy zwrócone są na ulubieńca sztucznej inteligencji, Nvidię. Wyniki mogą mieć większe znaczenie niż niektóre kluczowe raporty ekonomiczne, biorąc pod uwagę kapitalizację rynkową producenta chipów wynoszącą 3,6 biliona dolarów, i nadać ton rynkowi na resztę tygodnia.
Inwestorzy będą szukać szczegółów na temat popytu na chipy Blackwell AI, które dyrektor generalny Jensen Huang w zeszłym miesiącu określił jako "szalone".
Inwestorzy postrzegają raport jako potencjalny katalizator do ponownego przyspieszenia rynku na resztę roku, po osłabnięciu dużego rajdu powyborczego, który podniósł główne benchmarki do nowych maksimów.
"Podobnie jak większość inwestorów, będziemy uważnie obserwować dzisiejszy raport finansowy NVIDIA w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek na temat tego, w jaki sposób wydatki na sztuczną inteligencję wpłyną" – napisał Chris Senyek z Wolfe Research w środowej notatce.
"Postrzegamy wszelkie negatywne informacje lub rozczarowujące trendy w wydatkach jako jedno z kluczowych zagrożeń, które mogą opóźnić lub nawet odwrócić krach do końca roku" - dodał.
Rynek akcji zawsze się cofał, gdy wyceny były rozciągnięte, tak jak teraz, napisał strateg makro Deutsche Bank Henry'ego Allena w notatce do klientów w tym tygodniu.
"Punkty zwrotne mogą nastąpić szybko ... kiedy wyceny są na początku rozciągnięte, może być ograniczone pole do dalszych zysków" – zauważył Allen.
"Po wysokich zwrotach na przestrzeni dziejów często następowały znaczne odwrócenia trendów" - dodał.
Bank przytoczył wysokie aktualne odczyty cyklicznie skorygowanego wskaźnika ceny do zysku (CAPE) opracowanego przez ekonomistę Roberta Shillera, argumentując, że "wskaźnik CAPE dla S&P 500 był wyższy tylko dwa razy w ciągu ostatniego stulecia" niż obecnie.
Podczas bańki internetowej pod koniec lat 1990. i w okresie przed globalnym kryzysem finansowym w 2008 r. "nie było zbyt wiele miejsca na dalsze wzrosty, ponieważ wyceny były już na początku tak napięte, a po każdej z nich następowała znacząca korekta" – napisał Allen.
"Rzeczywiście, w obu przypadkach, gdy wskaźnik CAPE osiągnął tak wysoki poziom, jak obecnie, nastąpiła wtedy znacząca korekta".
Uwaga rynków skupiona jest na nominacjach w administracji prezydenta-elekta USA, w tym na poszukiwaniu sekretarza skarbu.
Media podają, że były członek Rezerwy Federalnej Kevin Warsh i Marc Rowan z Apollo Global Management są brani pod uwagę jako kandydaci na stanowisko sekretarza skarbu. CEO Cantor Fitzgerald, Howard Lutnick, będzie przewodził Departamentowi Handlu.
„Największym potencjalnym problemem (w związku z nominacjami Trumpa) są cła, ponieważ miałyby one ogromny wpływ na gospodarkę europejską, a tym samym na rynki, szczególnie w kontekście inflacji” – powiedziała Danni Hewson, szefowa działu analiz finansowych w AJ Bell.
„Rzeczywistość jest taka, że siły rynkowe prawdopodobnie złagodzą część ambicji politycznych Trumpa. Głównym powodem wyboru Trumpa na prezydenta było niezadowolenie ludzi z wysokich cen. Trump będzie tego świadomy i dlatego rynki uważają, że jego polityka ulegnie umiarkowaniu. Nie chce on, aby inflacja wzrosła” – powiedział Guy Miller, główny strateg rynkowy w Zurich Insurance Group.
W USA zanotowano wzrost indeksu wniosków o kredyt hipoteczny MBA - indeks wyrównany sezonowo wzrósł o 1,7 proc. w tygodniu zakończonym 15 listopada. Poprzednio indeks wzrósł o 0,5 proc.
Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 545 tys. baryłek, czyli o 0,13 proc., do 430,29 mln baryłek. Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 2,05 mln baryłek, czyli o 0,99 proc., do 208,93 mln baryłek.
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 114 tys. baryłek, czyli o 0,1 proc., do 114,3 mln baryłek.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na grudzień zniżkują o 0,63 proc. do 68,95 USD za baryłkę, a styczniowe futures na Brent spadają o 0,26 proc. do 73,11 USD/b.
(PAP Biznes)
pr/