Przejdź do treści

udostępnij:

Słabsze dane dają nadzieję na szybszy spadek CPI, ale warunki do modyfikacji pol. pien. nie są spełnione - Kotecki, RPP

Słabsze dane o sprzedaży detalicznej dają nadzieje na nieco szybszy spadek inflacji, ale obecnie warunki do jakiekolwiek modyfikacji polityki pieniężnej nie są spełnione - ocenił w rozmowie z PAP Biznes członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki, w kuluarach CFO XII Kongres Spółek Giełdowych SEG. Jak wskazał, niepokojący jest fakt, że inflacja bazowa przestała się obniżać.

"Dane o wrześniowej sprzedaży detalicznej są niepokojące, choć jest kilka hipotez, które może je tłumaczyć. Z pewnością należy poczekać na informacje o sprzedaży w październiku, by wyciągać jakieś bardziej stanowcze wnioski. Z punktu widzenia polityki pieniężnej natomiast to informacja dająca nadzieje na nieco szybszy spadek inflacji niż dziś zakładaliśmy. Gospodarka z pewnością nie jest w swojej szczytowej formie" - powiedział Kotecki.

"Na razie natomiast jesteśmy niestety na ścieżce wznoszącej, tzn. od lipca inflacja CPI w ujęciu rdr jest coraz wyższa, a jej szczyt przed nami, choć wynika to z efektów tymczasowych. Może bardziej niepokojące jest jednak to, że inflacja bazowa przestała się obniżać i ustabilizowała w okolicach 4 proc. To pokazuje, że obecnie warunki na jakiekolwiek modyfikacje polityki pieniężnej nie są spełnione. I tak pozostanie przez najbliższych kilka miesięcy" - dodał.

Członek RPP ocenił, że dane wskazują na bardzo umiarkowane ożywienie gospodarcze, któremu towarzyszy relatywnie uporczywa inflacja.

"Na początku przyszłego miesiąca RPP będzie dyskutować o kolejnej projekcji. Nie wiem czy ta projekcja będzie już w stanie zaabsorbować najnowsze dane, jak np. te o sprzedaży detalicznej czy produkcji za wrzesień. Jednak obraz jaki się wyłania z różnych informacji o stanie gospodarki wskazuje na bardzo umiarkowane ożywienie gospodarcze, któremu towarzyszy relatywnie uporczywa inflacja" - powiedział.

"Jest za wcześnie, aby w kontekście tych danych (o sprzedaży detalicznej - PAP) mówić o obniżkach stóp procentowych. Tym bardziej, że to może mieć charakter jednorazowy albo wynikać z efektów statystycznych. Jeżeli jednak taka sytuacja powtarzałaby się w kolejnych miesiącach albo pogłębiała, czego jednak nie przewiduję, to wtedy projekcja marcowa powinna nam pokazać, że to, co się teraz dzieje w gospodarce, będzie wpływać na szybszą dezinflację" - dodał.

Kotecki wskazał, że w kontekście słabszych danych z gospodarki solidny wzrost płac może zaskakiwać.

"Wysoki wzrost wynagrodzeń, czyli obecnie główny czynnik proinflacyjny, w kontekście tych danych o produkcji czy sprzedaży może nieco zaskakiwać. Jednak na ten wzrost wpływa kilka czynników: wzrost płacy minimalnej, wzrost wynagrodzeń w sferze publicznej, w końcu uwarunkowania demograficzne - firmy muszą konkurować o pracownika. Firmy mogą to robić tak naprawdę w jeden sposób – podwyższając wynagrodzenia" - powiedział PAP Biznes Kotecki.

"Mieliśmy w poniedziałek słabe dane o produkcji, we wtorek o sprzedaży detalicznej, a jednocześnie o wynagrodzeniach rosnących o ponad 10 proc. rdr. Taka sytuacja powoduje, że sytuacja przedsiębiorstw stopniowo się pogarsza. Nie wpływa i nie będzie wpływać to na rynek pracy, właśnie ze względów demograficznych" - dodał.

Zdaniem Koteckiego, biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą w Europie, założony w projekcie ustawy budżetowej wzrost gospodarczy Polski w 2025 r. na poziomie 3,9 proc. może okazać się optymistyczny.

"Sytuacja w niemieckiej i szerzej europejskiej gospodarce dobrze tłumaczy to, co dzieje się w polskiej gospodarce. Spadek produkcji to też spadek produkcji na eksport, spadek sprzedaży podobnie. Wydaje się, że niemiecka gospodarka ma problem strukturalny, to nie jest jedynie cykliczne, trwa już dość długo i co więcej prognozy wskazują, że ożywienie jest możliwe, ale w bardzo ograniczonym stopniu" - powiedział członek Rady.

"W tych warunkach nie możemy liczyć na dynamiczny wzrost gospodarczy w Polsce i nawet założony w projekcie budżetu na 2025 r. wzrost gospodarczy na poziomie 3,9 proc., może okazać się optymistyczny" - dodał.

Piotr Rożek

(PAP Biznes)

pr/ pat/ ana/

udostępnij: