Przejdź do treści

udostępnij:

Szef sejmowej komisji chce, żeby prezes NBP był przesłuchany ws. wniosku o TS na końcu (opis2)

Przewodniczący sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej (ODK) Zdzisław Gawlik (KO) chciałby, żeby prezes NBP Adam Glapiński został przesłuchany przez komisję ws. wstępnego wniosku o Trybunał Stanu jako jeden z ostatnich - poinformował w Sejmie dziennikarzy Gawlik. Komisja może obradować 2-3 razy w miesiącu.

„Spełnione zostały wszystkie okoliczności, które ustawodawca nakłada na komisję w stosunku do osoby objętej treścią wniosku i możemy rozpocząć prace” – powiedział Gawlik.

„Moja polityka, jeżeli chodzi o tego typu działanie - to raczej pan prezes byłby jedną z ostatnich osób, która byłaby przesłuchiwana. Nie przesądzam tego, ale pewnie tak by było, biorąc pod uwagę logikę postępowań. (…) Pierwszy świadek będzie raczej „z dołu”, tam gdzie te dokumenty były produkowane. (…) Nie wiem czy będzie z NBP” – dodał.

Gawlik zakłada, że prezes NBP stawi się przed komisją, ale zaznaczył, że istnieją narzędzia doprowadzenia przed jej oblicze.

"Przewiduję, że każdy wezwany się stawi. Jak ktoś naruszył przepisy ruchu drogowego (...), to państwo ma narzędzia, żeby stawił się przed obliczem ciała, które go wzywa. Podobnie jest chyba z panem Glapińskim, że nie będzie problemu żadnego, żeby stawił przed obliczem komisji. Zresztą jeżeli w przestrzeni publicznej śledzę wypowiedzi pana Glapińskiego z przeszłości, to tego typu wypowiedzi się zdarzały, że on się stawi" - powiedział Gawlik.

Gawlik, zapytany czy jest możliwość siłowego doprowadzenia prezesa NBP przed komisję, powiedział: „Jak mi kpk (kodeks postępowania karnego – PAP) jest znane, to tak. Ale można jeszcze co innego zrobić. (…) Będę postępować zgodnie z prawem”.

Przewodniczący ODK poinformował, że prezes NBP nie ustosunkował się do wniosku, choć miał na to 30 dni od dnia skutecznego doręczenia odpisu wniosku. Dodał, że nie miał takiego obowiązku, a jedynie miał taką możliwość.

Komisja obradować będzie w trybie zamkniętym. Gawlik poinformował, że uchwały komisji podejmowane w trybie zamkniętym nie mogą być ujawnione, więc po czwartkowym posiedzeniu komisji nie będzie żadnego oficjalnego komunikatu.

Przesłuchanych ma być ponad 50 świadków, a ich lista będzie otwarta.

Dodał, że nie jest w stanie wskazać jak długo komisja może pracować nad wnioskiem.

"Nie zakładam żadnego czasu. Zwracam uwagę, że jest to jedyna komisja, w stosunku do której ustawodawca (...) nie przewidział tzw. dyskontynuacji. Czyli ustawodawca zakładał, że mogą to być procesy złożone, długotrwałe. Niczego nie zakładam" - wskazał Gawlik.

„Chciałbym, żeby to było 2-3 posiedzenia w ciągu miesiąca” – dodał.

Wiceprzewodniczący komisji Patryk Gabriel ocenił z kolei, że istnieje realna szansa, że komisja zakończy prace w I połowie 2025 r.

W sierpniu Gawlik oceniał, że komisja może pracować nad wnioskiem około roku.

Na czwartek na godz. 14.00 zaplanowano posiedzenie sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w celu ustalenia harmonogramu prac nad wstępnym wnioskiem o Trybunał Stanu dla prezesa NBP A. Glapińskiego.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia skierował pod koniec maja wstępny wniosek o TS dla prezesa NBP Adama Glapińskiego, podpisany przez grupę 191 posłów rządzącej koalicji, do procedowania przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej.

Zarzucono w nim Adamowi Glapińskiemu naruszenie konstytucji i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP. W ocenie członków zarządu NBP, wniosek ten jest próbą złamania niezależności polskiego banku centralnego.

Komisja po przeprowadzeniu postępowania przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.

Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów.

Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy. Wiosną Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy w tej sprawie.

Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (PSL oraz Polska 250) oraz Lewica - mają w Sejmie łącznie 246 mandatów. (PAP Biznes)

tus/ asa/

udostępnij: