Przejdź do treści

udostępnij:

DZIEŃ NA RYNKACH: Spadki na Wall Street i w Europie po 4 proc.

Na giełdach w USA i w Europie trwa mocna wyprzedaż - indeksy są na drodze do zakończenia tygodnia z największymi spadkami od 2008 r. Inwestorzy obawiają się dalszego rozwoju epidemii koronawirusa. Rentowności obligacji USA osiągają historyczne minima, a ceny ropy idą mocno w dół.

Indeks S&P 500 spada o 3,8 proc., Dow Jones Industrial zniżkuje o 3,67 proc., a Nasdaq idzie w dół o 3,1 proc.

Apple idzie w dół o 5 proc., a Microsoft traci 2,5 proc. - w czwartek obie spółki poszły w dół odpowiednio o 6 i 7 proc.

Ponad 3 proc. tracą m.in. takie spółki jak: Coca-Cola, Walmart, JPMorgan.

Indeks VIX, miara oczekiwanej zmienności i instrument oceny sentymentu, zwyżkuje do 42,54 pkt., najwyżej od września 2011 r.

Bank of Amercia podał, że ponad 20 mld USD zostało wycofanych z globalnych funduszy akcyjnych, gdyż inwestorzy obawiają się, że szybko rozprzestrzeniający się koronawirus może wywołać globalną recesję.

Globalne rynki akcji utraciły w tym tygodniu ponad 6 bilionów dolarów i są na dobrej drodze do największej tygodniowej straty od 2008 roku.

Citigroup podał, że nie spodziewa się wzrostu zysków wśród spółek giełdowych w 2020 r. z powodu epidemii koronawirusa. Wcześniej podobne prognozy opublikowały Goldman Sachs i JPMorgan.

„Biorąc pod uwagę oddziaływanie czynników zagrożenia dla wzrostu globalnego PKB, rozsądne wydaje się przewidywanie wypłaszczenia globalnych zysków na akcję na 2020 r.” – napisali w raporcie analitycy Citigroup. Wcześniej bank spodziewał się wzrostu zysków na akcję o 4 proc. w 2020 r.

Na czwartkowym zamknięciu indeks Dow Jones stracił 1.190 pkt., czyli 4,42 proc. i wyniósł 25.766,64 pkt. Był to największy spadek punktowy DJI w historii. To była już szósta spadkowa sesja z rzędu dla tego indeksu, który zmierza do tego, by zamknąć tydzień z najgorszym wynikiem od czasu kryzysu finansowego z 2008 r.

S&P 500 stracił 4,42 proc. i wyniósł 2.978,76 pkt. Indeks ten również spadł już szósty dzień z rzędu, co jest najdłuższą taką serią od sierpnia 2019 roku. Nasdaq zniżkował 4,61 proc., do 8.566,48 pkt. S&P 500 i Nasdaq ustanowiły historyczne rekordy zaledwie sześć dni temu.

Indeksy S&P 500 i DJI spadły już także sporo ponad 10 proc. z rekordowych poziomów, wchodząc w obszar korekty.

W piątek siedem głównych indeksów Azji i Pacyfiku weszło w fazę korekty: japoński Nikkei 225, chiński SCI, Hang Seng z Hongkongu, południowokoreański Kospi, australijski S&P/ASX 200, singapurski Straits Times i tajski SET Composite.

„Inwestorzy są tak przyzwyczajeni, aby kupować akcje na zniżkach, oczekując odbicia na rynku. Ludzie mogą wiele stracić przez takie ruchy, bowiem nikt nie wie, jak to się skończy”- powiedział Patrick Hennessy, główny handlowiec w IPS Strategic Capital.

W Europie indeks Euro Stoxx 50 spada o 4,5 proc., niemiecki DAX spada o 4,66 proc., francuski CAC 40 idzie w dół o 4,31 proc., a brytyjski FTSE 100 traci 4,24 proc.

Indeks szerokiego rynku Stoxx Europe 600 traci 3,75 proc. Wyprzedaż nie oszczędziła żadnego z sektorów przemysłowych.

IAG SA, właściciel British Airways, idzie w dół o 6 proc., po tym, jak spółka podała, że z powodu epidemii koronawirusa niemożliwe jest przewidzenie zysków firmy w 2020 r.

Akcje spółki Airbus tanieją o 6 proc. - firma może stracić tysiące miejsc pracy, jeśli niemiecki rząd nie zastąpi samolotów Tornado samolotami Eurofighter.

Commerzbank spada o 5 proc. po tym, jak w raporcie po audycie zleconym przez niemiecki rząd stwierdzono, że bank potrzebuje zintensyfikować cięcia kosztów.

Notowania Rolls-Royce rosną o 6 proc. Producent samochodów i silników podał, że całoroczny skorygowany zysk operacyjny wyniósł 810 mln funtów wobec oczekiwanych 654 mln funtów.

BASF spada o 5 proc. - spółka ostrzegła, że wybuch epidemii koronawirusa może doprowadzić do najniższego wzrostu jej produkcji od czasu kryzysu finansowego ponad 10 lat temu.

Dolar umacnia się o 0,15 proc. wobec koszyka walut do 98,64 pkt.

Eurodolar idzie w dół o 0,12 proc. do 1,0966.

Kwotowanie USD/JPY osłabia się o 1,53 proc. do 108,49.

Kurs funta zniżkuje o 0,44 proc. wobec dolara do 1,2828.

Rentowność 10-letnich UST spada o 9 pb do 1,17 proc. Dochodowość 30-letnich obligacji amerykańskich idzie w dół o 7 pb do 1,68 proc.

Rentowności amerykańskich obligacji są na najniższych poziomach w historii.

Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 26 pb. Natomiast spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi, a 10-letnimi wynosi obecnie: -12 pb.

Z kolei dochodowość 10-letnich niemieckich bundów spada o 8 pb do: -0,62 proc.

Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX spada o 3,84 proc. do 45,28 USD za baryłkę, a Brent na ICE idzie w dół o 2,72 proc. do 50,76 USD/b.

KORONAWIRUS: PONAD 2.800 OFIAR NA ŚWIECIE

Z powodu epidemii koronawirusa Covid-19 do tej pory w Chinach kontynentalnych wirusem zakażone zostały 78.824 osoby, spośród których 2.788 zmarło.

W Korei Południowej odnotowano kolejny rekordowy wzrost liczby zakażeń koronawirusem. W ciągu ostatniej doby stwierdzono 571 nowych infekcji, tym samym łączny bilans zakażonych wynosi 2.337 - poinformowały w piątek południowokoreańskie władze.

W piątek do tej pory potwierdzono pierwsze przypadki wirusa w Meksyku, Nowej Zelandii, Białorusi, Litwie i Nigerii, najbardziej zaludnionym kraju w Afryce.

Koronawirus rozprzestrzenił się na ok. 50 krajów, w których przypadki śmiertelne odnotowano m.in. w Iranie (34), w Korei Południowej (16), we Włoszech (17) i w Japonii (8). W sumie na świecie zakażonych jest ponad 83 tys. ludzi. W Europie jest ponad 700 zarażonych osób.

W USA gubernator Kalifornii Gavin Newsom powiedział w czwartek, że władze monitorują stan zdrowia 8.400 osób pod kątem koronawirusa. Newsom dodał, że władze posiadają „niewystarczającą” liczbę testów diagnostycznych na obecność koronawirusa.

Po pierwszym przypadku koronawirusa potwierdzonym w Nigerii Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła w piątek, że epidemia rozszerza się, a wirus może dotrzeć do większości, „jeśli nie do wszystkich krajów” na świecie. W czwartek dyrektor WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział, że wirus ma „potencjał pandemiczny”.

W czwartek prezydent Donald Trump odpierał zarzuty kongresmenów o niewystarczające przygotowanie administracji Białego Domu do wybuchu epidemii.

Wcześniej w mediach pojawiły się oskarżenia ze strony sygnalisty, który twierdził, że władze USA nie zapewniają wystarczającego zabezpieczenia dla amerykańskich pracowników ochrony zdrowia, którzy mogą mieć styczność z koronawirusem.

„Na szczęście wykonaliśmy wczesne ruchy. Działamy profesjonalnie. Wykonujemy niesamowitą robotę” – ocenił Trump.

Analitycy oczekują reakcji Rezerwy Federalnej USA w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Rynki wyceniają możliwość obniżki stóp procentowych o 25 pb na posiedzeniu Fedu 18 marca, a następnie kolejną obniżkę w czerwcu.

Fed Kansas opublikował w czwartek raport, z którego wynika, że 40 proc. producentów w środkowej części Ameryki odczuło negatywne efekty gospodarcze rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Według raportu agencji Bloomberga, chińskie fabryki pracują w tym tygodniu na 60-70 proc. możliwości, co oznacza wzrost z 50 proc. w zeszłym tygodniu.

Prezes Banku Anglii Mark Carney powiedział w piątek Sky News, że brytyjska gospodarka, która w dużej mierze opiera się na przychodach z turystyki i przemysłu, już odczuwa wpływ epidemii koronawirusa.

„Rozprzestrzenianie się koronawirusa wygląda teraz jak wybuch pandemii. Rynki mogą sobie z tym poradzić, nawet jeśli istnieje duże ryzyko, o ile będzie widać światełko w tunelu. Niestety w tej chwili nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak długo to potrwa i jak dotkliwe będą konsekwencje” - powiedział Norihiro Fujito, główny strateg inwestycyjny w Mitsubishi UFJ Morgan Stanley Securities.

WOJNA W SYRII: NIE ŻYJE 33 TURECKICH ŻOŁNIERZY

Władze Turcji podały w nocy z czwartku na piątek nowy bilans strat w syryjskiej prowincji Idlib, gdzie prowadzą interwencję, wspierającą dżihadystycznych rebeliantów. W wyniku nalotów przeprowadzonych w czwartek przez siły syryjskie w Idlibie zginęło w sumie 33 tureckich żołnierzy, a rannych jest 36 - poinformowano.

O wsparciu dla Turcji zapewnił Departament Stanu USA, który zaapelował do władz w Damaszku i w Moskwie o wstrzymanie "nikczemnej ofensywy", jaką prowadzą w prowincji Idlib. (PAP Biznes)

kkr/ asa/

udostępnij: