Ropa w USA w piątek drożeje, ale w całym tygodniu straciła 4 proc.
Ropa w USA w piątek drożeje o ponad 1 procent, ale w całym kończącym się tygodniu notowania surowca spadły o 4 proc. Powodem tego są nadal utrzymujące się obawy związane z handlem USA-Chiny - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 54,83 USD, po zwyżce ceny o 1,18 proc.
Ropa Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 60,16 USD za baryłkę, wyżej o 0,87 proc.
Na rynkach nie słabną obawy o porozumienie handlowe USA-Chiny.
Doradca chińskiego rządu Zhu Guangyao wyraził na razie optymizm w sprawie możliwości zawarcia przez ChRL pierwszej części umowy handlowej z USA. Chiński resort handlu oświadczył w czwartek, że negocjacje toczą się zgodnie z planem.
"Chiny i USA pozostają w bliskim kontakcie, negocjacje handlowe przebiegają sprawnie i zgodnie z planem, a urzędnicy z obu krajów przeprowadzą w piątek rozmowę telefoniczną" – poinformował rzecznik Ministerstwa Handlu Gao Feng na cotygodniowym briefingu w Pekinie.
Prezydent USA Donald Trump wyrażał nadzieję na podpisanie z przywódcą Chin Xi Jinpingiem pierwszej części porozumienia, mającego zakończyć trwającą od 15 miesięcy wojnę handlową. Obaj przywódcy mieli się spotkać w połowie listopada w kuluarach szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w stolicy Chile, Santiago.
Prezydent południowoamerykańskiego państwa Sebastian Pinera ogłosił jednak w środę, że z uwagi na trwające w kraju antyrządowe protesty zmuszony jest odwołać szczyt APEC, jak również zaplanowany na grudzień szczyt klimatyczny COP.
Biały Dom zadeklarował, że mimo odwołania szczytu APEC w Chile administracja prezydenta Trumpa ma nadzieję na podpisanie wstępnego porozumienia handlowego z Chinami „w tym samym przedziale czasowym”. Nie ogłoszono jednak jak dotąd alternatywnego miejsca spotkania Trumpa z Xi.
Tymczasem chińscy urzędnicy nie są pewni czy uda się osiągnąć długoterminową umowę handlową z USA biorąc pod uwagę fakt braku wiedzy dotyczącej najbardziej problematycznych kwestii w handlu z USA jak i impulsywność amerykańskiego prezydenta.
Na rynkach paliw są więc obawy, że nadal może przeważać podaż ropy nad popytem.
"Patrząc w przyszłość to wszelkie ożywienie cen ropy staje w obliczu trudniejszej sytuacji, biorąc po uwagę rosnącą podaż surowca i ochłodzenie popytu" - ocenia Stephen Brennock, analityk PVM Oil Associates.
Ropa w USA na NYMEX staniała od początku tego tygodnia o 4 proc. (PAP Biznes)
aj/
