Przejdź do treści

udostępnij:

DZIEŃ NA RYNKACH: Kontrakty w USA rosną; kurs GBP w górę po wyroku Sądu Najwyższego

Kontrakty w USA rosną, podobnie jak indeksy na większości europejskich giełd. Kurs funta idzie w górę po tym, jak brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, że zawieszenie parlamentu było niezgodne z prawem. Inwestorzy wyrażają ostrożny optymizm przed kolejną rundą negocjacji handlowych USA-Chiny, która odbędzie się 7 października.

Kontrakty na S&P 500 rosną o 0,35 proc., na Dow Jones Industrial zwyżkują o 0,34 proc., a na Nasdaq idą w górę o 0,4 proc.

Akcje BlackBerry spadają o 10 proc. w handlu przedsesyjnym - spółka podała w raporcie kwartalnym, że przychody wyniosły 261 mln USD wobec oczekiwanych 266 USD.

Notowania Apple rosną o 1 proc. przed sesją po tym, jak Jefferies podniósł rekomendację dla akcji spółki do "kupuj" z "neutralnie".

Po zakończeniu notowań kwartalne wyniki finansowe opublikuje m.in. Nike.

"Brak widocznej eskalacji napięć w rozmowach handlowych między USA i Chinami złagodził obawy rynku o spowolnienie gospodarcze” - napisali w raporcie stratedzy BlackRock.

W Europie indeks Euro Stoxx 50 rośnie o 0,2 proc., niemiecki DAX zwyżkuje o 0,08 proc., francuski CAC 40 idzie w górę o 0,26 proc., a brytyjski FTSE 100 traci 0,2 proc.

Dolar osłabia się o 0,02 proc. wobec koszyka walut do 98,59 pkt.

Eurodolar idzie w górę 0,11 proc. do 1,10.

Kwotowanie USD/JPY rośnie o 0,17 proc. do 107,68.

Kurs funta zniżkuje o 0,35 proc. wobec dolara do 1,2476.

Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX spada o 0,95 proc. do 58,09 USD za baryłkę, a Brent na ICE idzie w dół o 1,22 proc. do 63,97 USD/b.

Rentowność 10-letnich UST zniżkuje o 2 pb do 1,71 proc., a dochodowość 30-letnich obligacji amerykańskich spada o 2 pb do 2,15 proc.

Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 2 pb. Natomiast spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi wynosi obecnie: -24 pb.

Z kolei dochodowość 10-letnich niemieckich obligacji spada o 1 pb do: -0,58 proc.

BRYTYJSKI SĄD NAJWYŻSZY: ZAWIESZENIE PARLAMENTU NIEZGODNE Z PRAWEM

Brytyjski Sąd Najwyższy (SN) orzekł we wtorek, że rozstrzygnięcie tego, czy zawieszenie przez premiera Borisa Johnsona parlamentu na pięć tygodni było zgodne prawem, jest w kompetencjach sądu oraz że tak długie zawieszenie nie miało uzasadnienia.

Po decyzji SN spiker brytyjskiej Izby Gmin John Bercow oświadczył, że parlament wróci do pracy w środę o 11.30 czasu lokalnego.

"Dochodząc do takiego wniosku, [sędziowie - przyp. PAP] wskazali na prawo i obowiązek parlamentu, by zebrał się w tym kluczowym czasie w celu sprawowania nadzoru nad władzą wykonawczą i pociągania ministrów do odpowiedzialności" – oświadczył spiker brytyjskiej Izby Gmin John Bercow.

"Zachęcam Borisa Johnsona, w historycznych słowach, by rozważył swoją sytuację... i stał się najkrócej urzędującym premierem, jakiego kiedykolwiek widzieliśmy" - powiedział lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn.

Według starszego ekonomisty Standard Chartered Bank Chrisa Grahama decyzja sądu to zwycięstwo zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w UE.

"Decyzja sugeruje, że rządowi Johnsona trudniej będzie forsować brexit bez porozumienia przed końcem października" - powiedział Graham.

ROZMOWY USA-CHINY 7 PAŹDZIERNIKA

Amerykański minister skarbu Steven Mnuchin powiedział w poniedziałek, że 7 października w Waszyngtonie wznowione zostaną negocjacje handlowe USA z Chinami.

Dodał, że Biały Dom poprosił stronę chińską o odwołanie wizyty w amerykańskich regionach rolniczych.

"Odwołanie wizyty w regionach rolniczych było efektem wyłącznie naszej prośby" - powiedział Mnuchin w Nowym Jorku w przeddzień debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

Podczas spotkania z dziennikarzami w ramach wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Egiptu, prezydent USA Donald Trump zapytał Mnuchina o powód wniesienia prośby.

"Nie chcieliśmy wywołać zamieszania w kwestii handlu” – odpowiedział Mnuchin.

Po roboczych rozmowach handlowych USA-ChRL chińscy importerzy złożyli zamówienia na ok. 600 tys. ton amerykańskiej soi – podała agencja Reutera. Według źródeł Bloomberga Pekin wyłączył 2-3 mln ton tego zboża z ceł odwetowych nałożonych na eksport z USA.

W ubiegłym tygodniu Pekin ogłosił, że chińskie firmy zakupią z USA "pewne ilości" towarów rolnych, takich jak soja i wieprzowina, a zamówienia te będą wyłączone z ceł odwetowych nałożonych przez chińskie władze w ramach retorsji za karne taryfy wprowadzane przez administrację USA.

"Wszyscy nastawiają się teraz na początek października, chociaż nie ma wielkich oczekiwań, że z negocjacji wyniknie coś przełomowego. Jeśli dostalibyśmy jakąkolwiek umowę, to na pewno wpłynęłoby to na rynki" - powiedział John Lau, dyrektor azjatyckich akcji w SEI Investments.

WYPOWIEDZI CZŁONKÓW BANKÓW CENTRALNYCH

Prezes Ludowego Banku Chin Yi Gang powiedział we wtorek, że w przeciwieństwie do innych banków centralnych na świecie, Chiny nie muszą się spieszyć, by wprowadzać pakiety stymulacji monetarnej. Dodał, że PBoC musi zachować ostrożne podejście do polityki monetarnej.

"Nie spieszymy się z wprowadzeniem dużych obniżek stóp procentowych lub QE, jak niektóre inne banki centralne" - powiedział Yi.

"Pekin wydaje się zaniepokojony tym, że luzowanie polityki monetarnej na dużą skalę może wywołać kryzys finansowy. Coraz bardziej oczywiste staje się, że nowy plan gospodarczy Pekinu nie uwzględnia zwiększenia dostępności kredytów ani łagodzenia jego kosztów" - powiedział Lu Ting, główny ekonomista Chin w Nomura International.

Jeden z członków Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego Francois Villeroy de Galhau powiedział we wtorek, że jest przeciwny decyzji EBC o ponownym wprowadzeniu QE.

"Nie byłem za wznowieniem zakupu aktywów netto teraz, ponieważ uważałem, że dalsze zakupy są w tej chwili niepotrzebne - i podkreślam to - biorąc pod uwagę bardzo niski poziom zarówno długoterminowych stóp procentowych, jak i premii terminowych" - powiedział Villeroy w Paryżu.

Dzień wcześniej prezes EBC Mario Draghi powiedział w Parlamencie Europejskim, że "ważna jest forma, w jakiej się sprzeciw komunikuje".

"Zwłaszcza w sytuacji, gdy jesteśmy w unii walutowej, obejmującej wiele krajów. Swoje stanowisko należy przedstawić w taki sposób, aby nie podważać skuteczności naszych decyzji” – powiedział w poniedziałek Mario Draghi. (PAP Biznes)

kkr/ osz/

udostępnij: