DZIEŃ NA RYNKACH: Trump podsycił na rynkach obawy o wojnę handlową - giełdy na dużych minusach

Na globalnych rynkach znów pojawiły się obawy o wojnę handlową pomiędzy USA a Chinami i jej konsekwencje dla globalnej gospodarki. Mocno zniżkują giełdowe indeksy w zachodniej Europie. Na minusach są też kontrakty na indeksy w USA - podają maklerzy.

Wskaźnik Stoxx Europe 600 zniżkował w piątek aż o 1,9 proc., najmocniej w 2019 r.

Donald Trump oświadczył w czwartek, że będzie nakładał cła na chiński eksport do USA dopóki obydwa kraje nie podpiszą umowy handlowej. Wcześniej amerykański prezydent napisał na Twitterze, że 1 września nałoży kolejne, 10-procentowe cła na towary z Chin o wartości 300 mld dol.

Zdaniem Trumpa Chiny robią zbyt mało, aby zawrzeć z USA porozumienie handlowe. Podkreślił, że dopóki umowa nie zostanie podpisana, chiński eksport do Stanów Zjednoczonych będzie sukcesywnie "opodatkowywany", a dodatkowe cła mogą wzrastać etapowo i osiągnąć poziom 25 proc.

"Myślę, że (Chiny) chcą próbować zawrzeć z nami umowę, ale nie jestem pewien" - powiedział Trump podczas czwartkowego wieczoru w Cincinnati.

Są już pierwsze komentarze z Chin - minister spraw zagranicznych Wang Yi ocenił w piątek, że nałożenie nowych ceł "nie jest absolutnie właściwym rozwiązaniem" w sytuacji tarć w handlu pomiędzy USA w Chinami.

"Nowe taryfy USA ws. Chin z pewnością utrudnią rozmowy handlowe, ale Chiny przygotowują się na najgorszy scenariusz już od pewnego czasu" - mówi z kolei Shi Yinhong, profesor stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Renmin w Pekinie.

Victor Shih, ekspert ds. Chin na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego, ocenia, że jeśli taryfy zostaną nałożone na import z Chin, Pekin znajdzie nowe sposoby reagowania.

"Jeśli zapowiadane cła wejdą w życie, Chiny prawie na pewno się odwzajemnią" - mówi Shih.

"Delikatne opóźnienie i zawieszenie zakupów samolotów Boeinga przez Chiny może utrudnić oficjalną politykę. Ponadto Chiny mogą nakładać grzywny i ograniczenia na dostawców usług z USA obecnych w Chinach" - wymienia.

Tymczasem po południu w piątek rynki poznają dane z amerykańskiego rynku pracy w lipcu - analitycy prognozują, że stopa bezrobocia spadła w ub. miesiącu do 3,6 proc. z 3,7 proc. w czerwcu. Spodziewany jest wzrost nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym o 165 tys., podobnie w sektorze prywatnym.

Amerykanie podadzą też w piątek dane o bilansie handlowym w VI, zamówieniach w przemyśle i zamówieniach na dobra trwałe w VI oraz wskaźnik zaufania konsumentów w VII, opracowany przez Uniwersytet Michigan.

Z kolei w strefie euro zostanie opublikowany wskaźnik PPI i dane o sprzedaży detalicznej w VI.

Indeksy w Europie - godz. 09.30

(PAP Biznes)

aj/ gor/